wtorek, 1 października 2019

Justyna Bednarek - "Dusia i Psinek-Świnek. Dzień Niegrzeczniucha"


Autor: Justyna Bednarek
Tytuł: Dusia i Psinek-Świnek. Dzień Niegrzeczniucha
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 32
Wiek: 0-6 lat
Ocena: 8/10

Opis:

Dusia jest pewna, że dziś wypada Dzień Niegrzeczniucha! Tak po prostu musi być, bo nawet mama jest naburmuszona, a w domu pojawia się tajemniczy piegowaty rudzielec – wujek Kacper, który okropnie łobuzuje. Wypija Dusi jej ulubiony sok, chowa domownikom kapcie, a potem tłucze śliczny wazonik. Ale to jeszcze nie koniec – na ulicy jakiś pan w żółtej furgonetce wymyśla tatusiowi od osłów, a w przedszkolu Patryk nazywa Monikę kapuścianą pupą. Wszyscy sobie dokuczają, a już najbardziej mama i jej piegowaty kuzynek! Ale bez obaw! Psinek-Świnek i jego kolega Osioł Patentowany znajdą na to jakiś sposób!

Recenzja:

O serii z Dusią i Psinkiem-Świnkiem słyszałam już sporo, ale to nasze pierwsze spotkanie. Wybrałyśmy akurat ten tytuł, bo brzmiał najbardziej intrygująco. Dzień niegrzeczniucha? Czasem wydaje mi się, że moja córa ma go kilka razy w tygodniu :) 

Już przy pierwszym kontakcie książka robi na czytelniku pozytywne wrażenie i to nie tylko ze względu na miłą w odbiorze, kolorową okładkę i przyjazny dziecięcym rękom format. Okładka została dodatkowo pokryta satyną, dzięki czemu jest bardzo przyjemna w dotyku. A ja na takie detale bardzo zwracam uwagę, więc Dusia ma plus już na starcie.

Jeśli chodzi o treść, to jest i zabawna, i rozkoszna. Pomyliłby się jednak ten, kto zakłada, że jest cukierkowo. Nic z tych rzeczy - tutaj kierowca furgonetki nazwie tatę osłem, a mama w stosunku do wujka będzie zachowywać się w sposób daleki od ideału, ten zresztą nie pozostanie jej dłużny. No ale czego spodziewaliście się w Dniu Niegrzeczniucha? Nie martwcie się jednak zbytnio, pod koniec dnia wszystko wróci do normy, a rodzinka znów będzie żyć w zgodzie, nawet mama z wujkiem, który nie zapowiedział swojej wizyty :)

Zwykle jestem ostrożna w stosunku do książek, które zawierają określenia obraźliwe, np. głupi czy osioł. Tu jednak zostało to pokazane w taki sposób, że zupełnie mnie nie razi. Tata dziewczynki ma duży dystans do siebie i to jest fajne. To zresztą on jest jak na razie moją ulubioną postacią z tej książki.



Bardzo przyjemnie jest też pod względem ilustracji. Jest kolorowo, ale nie tylko o to chodzi. Kreska ilustracji do mnie przemawia, jest taka, jaką lubię, więc kolejny duży plus wędruje na konto tej serii.

Myślę, że to nasze nie ostatnie spotkanie z serią o Dusi i Psinku-Świnku. Wywarli na nas wystarczająco pozytywne wrażenie, byśmy chcieli ich ponownie zaprosić do swego domu.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajna książka, troche zabawna. Na pewno nie jedno dziecko się przy niej uśmieje i będzie dobrze bawić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa i wesoła pozycja! Ładna kolorystyka. I fajny sposób by pokazać, dziecku, że czasem to, że ktoś o kimś powie, że jest głupi nie znaczy, że naprawdę tak o kimś myśli.

    OdpowiedzUsuń