Przychodzę dzisiaj do Was z dwoma cudownymi grami od foxgames! Jestem pewna, że wiele razy na różnych imprezach zastanawialiście się, jak zająć czas sobie i dzieciakom - mam nadzieję, że dzisiejszy post chociaż odrobinę Wam podpowie, co możecie robić między tortem, a zakończeniem imprezy. Moja uwaga jest tylko jedna: te gry są piekielnie cudowne i uzależniające, więc pewnie będziecie chcieli w nie grać także poza imprezami - ot tak, ze znajomymi, ale to chyba po prostu ich duży plus! Ba, moja siostra, która ma lat siedemnaście, najchętniej grałaby w nie całymi dniami, nawet, jak nie ma zbyt wielkiej ekipy (a wiadomo - czym więcej osób, tym weselej). Przejdźmy jednak do konkretów!
Jak już po samym obrazku widać - DWA LAM BURY zapowiadają świetną zabawę podczas imprez. Na żywo kolory są trochę bardziej nasycone, ale mój aparat tego nie uchwycił - bo było zbyt ciemno na zewnątrz (pomimo południowej godziny). Nie za bardzo na tym zdjęciu widać, dla kogo ta gra jest przeznaczona, ile czasu trzeba na nią poświęcić i tak dalej, więc już to nadrabiam i pokazuję Wam kolejne zdjęcie!
Jak widzicie, twórca sugeruje, aby w DWA LAM BURY grało od czterech do aż osiemnastu graczy - to niezła ekipa, co nie? Można pograć na imprezie, albo nawet w klasie szkolnej. Może nie na przerwie, bo średnio ta rozgrywka zajmuje dwadzieścia pięć minut, ale na jakiejś lekcji godziny wychowawczej - zabawa gwarantowana! Jak widzicie, można w to grać już w wieku dziesięciu lat. Nie może więc grać w to każdy dzieciak, ale jak mówię - później dobrze się bawi nawet osoba dorosła. Zarówno ja, jak i moja młodsza siostra odnalazłyśmy w tym dużo radości! Myślę, że osoby starsze także by się dobrze bawiły - szczególnie przy odpowiednio luźniej atmosferze, albo wraz ze swoimi dzieciakami. Niestety nie miałam jeszcze okazji wypróbować opcji osoby dorosłej z osobami z okolic tej niższej granicy (dziesięciu lat) - ale spokojnie, przewiduję, że zmieni się to już za tydzień, gdyż wtedy wpada do mnie moja dwunastoletnia kuzynka, która uwielbia tego typu zabawy!
Macie tu na obrazku napisany cel gry, a także zasady losowania haseł - w skrócie mówiąc: fragment instrukcji. Mam nadzieję, że zapoznanie się z nią trochę rozjaśni Wam w głowach, szczególnie, że zaraz pokażę Wam specyficzne karty do gry. Jednak bez znajomości wyżej wymienionych zasad ani rusz - bo wtedy będziecie na te karty patrzeć jak na przybyszów z innej galaktyki, a tego byśmy nie chcieli! Zresztą, każdą grę powinno zacząć się od przeczytania zasad, prawda?
Są karty niebieskie - o niskim poziomie łatwości i karty czerwone - o wysokim poziomie trudności. Na powyższym zdjęciu macie zdjęcia rozsypanych kart - spokojnie możecie jednak podejrzeć kilka haseł, jak chociażby "Mały Książę" i "Król Maciuś I", albo "konik na biegunach" i "koń trojański" - w przedstawieniu są one dosyć trudne, nieprawdaż? Nie zdradzam Wam jednak wszystkich haseł i nie pokazuję łatwiejszej części, żebyście mieli niespodziankę i żebyście mieli się czym zaskoczyć na imprezie, bo mam nadzieję, że kupicie DWA LAM BURY. Naprawdę warto. Ja się świetne bawiłam w grupie wiekowej ok. 20 lat, więc pewnie Wy też będziecie - bo to gra tak skonstruowana, żeby porywać wiele pokoleń!
Drugą grą, o jakiej chciałam dzisiaj wspomnieć, jest Rakieta Imprezowa - jak widać, już samo opakowanie obiecuje duże emocje. W środku natomiast znajduje się sporo zabawy - mam więc nadzieję, że tego nie przegapicie i że będzie to gra, która na stale zagości na Waszych imprezach! Szczególnie, jeśli lubicie się dobrze bawić - i jeśli lubicie tego typu atrakcje.
Tutaj, trochę analogicznie, jak w poprzedniej grze, liczba graczy jest duża: od trzech do piętnastu osób. Spokojnie można grać więc na imprezie, jakimś grillu (bo zbliża się majówka), czy w szkole. Wiek także jest analogiczny - zabawa jest skierowana dla osób powyżej dziesiątego roku życia. Ba, nawet czas rozgrywki jest taki sam i liczy sobie mniej więcej dwadzieścia pięć minut. To wszystko sprawia, że jest podobna dynamika akcji. Ale po raz kolejny powiem, że tutaj także świetnie się bawiłam - i było to cudowne urozmaicenie mojego czasu wolnego. Na imprezie zazwyczaj następuje czas, w którym nikt nie wie, co robić: Rakieta Imprezowa naprawdę wtedy przychodzi z pomocą i trochę pomaga rozruszać i rozbawić towarzystwo!
Tu macie bardzo w skrócie przedstawiony cel gry - wydaje się on mega łatwy, prawda? (W tym momencie radzę dokładnie przeczytać to, co jest napisane na powyższym zdjęciu, bo naprawdę nie ma tego dużo!). Hasła na kartach trochę to komplikują, albo czasem dodają troszkę humoru. Poniżej przedstawię Wam zdjęcia rozsypanych kart.
Jak widzicie, nie jest to takie łatwe - szczególnie, że karty znowu są podzielone na dwie części - nie będę tu jednak dodawała całej instrukcji, żeby Wam pokazać, o co właściwie chodzi. Powiem tylko, że załapać zasady może właściwie każda osoba: od dziesięciolatka, po osobę w starczym wieku. Wystarczy tylko jedna osoba, która to przeczyta i wszystko grupie wytłumaczy (u mnie jak zawsze jestem to ja, bo jak zwykle nikomu nie chce czytać się instrukcji - nawet, jeśli ma ona jedną stronę, jak w Rakiecie Imprezowej).
Powyżej właśnie zdjęcie instrukcji i tego bloczku, w którym zapisujemy swoje odpowiedzi. Jeśli nie wiedzieliście, czemu ta gra nie jest dobra dla młodszych dzieci, skoro chodzi tu głównie o skojarzenia - to teraz już chyba wiecie. Bo trzeba pisać. I to dosyć sprawnie, żeby nie stopować gry.
Podsumowując, kocham obie gry. Jestem nimi zachwycona. Na pewno będę je ze sobą zabierać na najbliższe imprezy - przynajmniej dopóki mi się nie znudzą (albo mojemu otoczeniu). Czekam także na inne propozycje od foxgames, bo co jakiś czas wypuszczają oni jakieś perełki. Mam nadzieję, że trafię na jeszcze coś fajnego od nich. Tymczasem pozostają mi DWA LAM BURY i Rakieta Imprezowa! Mam nadzieję, że po mojej dzisiejszej recenzji rozważycie sobie zakup tych cudeniek - naprawdę fantastyczna sprawa.
PS. Warto jeszcze wspomnieć, że są wykonane solidnie i są w małych opakowaniach, przez co można je spakować nawet w daleką podróż! Także ten - miłego dnia!
Zapowiada sie ciekawa gra w gronie na wiosenne wieczory
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na imprezę rodzinną, szczególnie dla starszych dzieci, które mają problem ze znalezieniem sobie zajęcia. Z maluchami sie nie bawią, od dorosłych trzymają się z daleka. Sama też z chęcią bym spędziła czas z którąś z tych gier.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że sam z chęcią kupię dla synka - myślę, że jego koledzy padną jak weźmie na kolejne urodziny, bo ciągle się nudzą i wiecznie tylko te telefony... Myślę, że gry są tak ciwkawe, że w końcu zostawią ekrany smartfonow i spędzą miło czas.
OdpowiedzUsuńKOCHAM KALAMBURY! Muszę tę grę pokazać znajomym - jestem przekonana, że się na nią złożymy i spędzimy z nią wiele "planszówkowych" wieczorów. Bardzo fajna forma. :)
OdpowiedzUsuń