Kolejny raz chciałam Wam opowiedzieć o zabawce z mojej ulubionej serii - I'm a genius, która nie tylko bawi, ale także uczy. Tutaj, jak już na zdjęciu widzicie, mamy ogromny zestaw, który pozwala na całą masę zabawy połączonej z nauką. Chcecie się przekonać, co dokładnie kryje się w środku i jak oceniam tę zabawkę? To zachęcam do czytania dalszej części mojej opinii!
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że ta zabawka nie jest przeznaczona dla osób poniżej ósmego roku życia - na opakowaniu znajduje się także ostrzeżenie, że odpowiedni wiek na stosowanie tego zestawu to właśnie powyżej ósmego i to pod opieką kogoś dorosłego. Górna granica, jaką tu narzucili, to wiek dwanaście lat... i wydaje mi się, że to odpowiednio dobrane widełki wiekowe, bo później ten zestaw może się dziecku po prostu znudzić i wydawać się zbyt banalny.
Jak widzicie, ten olbrzymi zestaw kryje w sobie aż dziewięć (!) kompletów eksperymentów naukowych, które mają jednocześnie wywoływać ciekawość i uśmiech dziecka. Sprawdza się to w stu procentach - już teraz mogę Wam to zdradzić. Nawet patrzenie na to pudełko wywołuje w dziecku pewną radość!
Tutaj ostrzeżenie z pudełka - jak widać, każdy eksperyment można przeprowadzić tylko raz (na to wskazuje zdanie, że jest tylko jedna porcja odczynników). Do tego mamy informację, że lateks może uczulać - jest mało takich przypadków, ale jeśli nie jesteście pewni, czy wasze dziecko do tych przypadków należy, to bacznie obserwujcie! Dodam też od razu, że nie ma tu zestawu dla dorosłego, jest tylko zestaw ochronny dla dziecka.
W pudełku znajduje się piękna książeczka - z ciekawostkami, przepisami na udane eksperymenty, ilustracjami. W skrócie mówiąc: opowiadająca o wszystkim, co się w tych eksperymentach dzieje. Naprawdę warto do niej zajrzeć i dokładnie ją poczytać - bo jest ona ważna na każdym etapie zabawy! Spójrzcie zresztą, jakie ciekawe doświadczenia można zrobić z dzieciakami - przeważnie rodzice takich rzeczy nie robią ze swoimi pociechami, a szkoda, bo wiedza praktyczna z chemii na pewno bym im pomogła w dalszych etapach kształcenia!
Zawartość deklarowana jest spora - i naprawdę masa rzeczy znajduje się w środku. Zrobiłam zdjęcia, jak to wszystko było jeszcze w pudełku, bo jak zaczęłam to wszystko wyjmować, to aparat mi tego nie objął (jak ustawiłam w jednym rzędzie) - co chyba o czymś świadczy, prawda? Dużo z tych rzeczy także jest w formie sypkiej, przez co w pudełku zdarzył się mały wypadek (zdjęcie poniżej):
Oczywiście to nie była jakaś groźna substancja, niemniej jednak woreczek (który był zapakowany przez producenta) nie wytrzymał transportu, albo czegoś, bo przy delikatnym wyjmowaniu produktów z wnętrza zestawu, znalazłam tę niemiłą niespodziankę.
Całość zestawu oceniam jednak bardzo pozytywnie - bo ze swoją kuzynką bawiłam się bardzo dobrze. Ona chodzi teraz do szkoły podstawowej i zaczęła już chemię, więc ta wiedza jej się naprawdę przydała i niejednokrotnie dziewczynka mówiła mi, że pani w szkole jej tego nie pokazała, a fajnie było to zobaczyć na żywo. Wniosek jest jeden: warto było dać jej ten zestaw.
TĘ ZABAWKĘ KUPICIE >>> TUTAJ <<<
Zestaw ten zrecenzowałam dla Was dzięki uprzejmości sklepu alemaluch.pl
Super sprawa dla starszych dzieciaków, ciekawych świata i chcących poczuć się przez chwilę niczym Einstein. Bardzo często takie doświadczenia o wiele lepiej uczą i zapadają w pamięci niż typowe wkuwanie z podręcznika a nie zawsze w szkołach są nauczyciele chcący pokazać dzieciom eksperymenty naukowe.
OdpowiedzUsuńMój syn byłby zachwycony 🙂 fantastyczna zabawka 🙂
OdpowiedzUsuńAle radość dla małych pasjonatów. Super!
OdpowiedzUsuńCenię zabawki, które uczą. Dodatkowo są skierowane do starszych dzieci, którym często trudno jest wybrać ciekawy prezent, który je zachwyci. Fajny pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem. Ja z moimi robiłam wulkany z sodą i octem. Można dodać barwniki i powstaje kolorowy wybuch.
OdpowiedzUsuń