Tytuł:
Ziarenko prawdy
Autor:
Ewelina Mazurek
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2016
Liczba
stron: 60
Opis:
Eli jest wrażliwym i radosnym chłopcem,
jednak gdy na skutek usilnych próśb dostaje cybertrop, czyli okulary będące
bramą do wirtualnego świata, zupełnie się zmienia. Staje się agresywny, leniwy,
całe dnie spędza na graniu, zabijaniu potworów i zdobywaniu kolejnych
umiejętności oraz odznaczeń w wirtualnej rzeczywistości. Prawdziwy świat,
ludzie i dotychczasowe życie stają się dla niego nudni. Zaniepokojona mama
szuka sposobów, by oderwać chłopca od gry, lecz na próżno. Aż za radą pewnego
mądrego staruszka sięga po ostateczny argument – niszczy okulary syna. Eli nie
może już grać, na nowo musi nauczyć się funkcjonować w prawdziwym świecie i
może uda mu się zrozumieć, że jest w nim tak wiele ważniejszych spraw od
technologii i jej dominacji nad światem…
Recenzja:
Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy, gdy wzięłam do ręki tę
książeczkę, była prześliczna okładka. Autorem ilustracji, która się na niej
znajduje, a także całej reszty ilustracji w książce, jest Grzegorz Dziurdź.
Wspominam o nim już na samym początku, bo w publikacji został wymieniony
dopiero na ostatniej, redakcyjnej stronie, co wydaje się dość niesprawiedliwe, biorąc
pod uwagę fakt, że w książkach dla dzieci ilustrator jest w zasadzie
współautorem. Tak czy owak wykorzystana na okładce ilustracja jest bodaj
najładniejsza ze wszystkich, które Dziurdź stworzył na potrzeby tej książeczki
i bardzo mi się spodobała. Widzimy na niej głównego bohatera, chłopca o imieniu
Eli.
Gdy Eli się urodził, jego mama zasadziła ziarenko, które dostała kiedyś
od pewnej staruszki. W bajce jest ono symbolem serca chłopca. Eli mieszka z
mamą w drewnianej chatce na skraju lasu. Jego ojciec pracuje i mieszka w
pobliskim lesie i odwiedza ich raz w tygodniu. Mały Eli jest pełnym entuzjazmu
chłopczykiem z bujną wyobraźnią, ale z biegiem lat życie w lesie zaczyna mu się
nudzić, więc mama posyła go do przedszkola. Obserwując roślinkę, która wyrosła
z ziarenka, wie, że z jej synem dzieje się coś niedobrego. Gdy postanawia z nim
porozmawiać, dowiaduje się, że wszystkie dzieci w przedszkolu mają cybertropy –
magiczne okulary, które pozwalają przenieść się do wirtualnego świata gier.
Chłopiec prosi ojca o własny cybertrop – i kiedy go dostaje, jego roślinka
usycha.
Z jednej strony bajka Eweliny Mazurek posiada najważniejsze elementy
baśni – mamy chłopca, który schodzi na złą drogę, opis jego przemiany, są elementy
cudowności – jak choćby magiczne ciasto, a nagrodą za powrót na właściwą drogę
jest dla chłopca jego własna „księżniczka”, ale z drugiej strony autorka tak
tendencyjnie podeszła do tematu techniki, że jakoś nie potrafiłam czerpać
przyjemności z lektury. Mazurek wyraźnie stara się przekazać, że technika jest
zła, że powinno się ją niszczyć i wrócić do więzi z naturą. Stawia sprawę na
ostrzu noża, nie ma tu miejsca na żadne odcienie szarości – jest tylko czerń i
biel. Jako starszego czytelnika bardzo kuło mnie to w oczy, ale młodsze dzieci
mogą odebrać tę historię zupełnie inaczej.
Jeśli martwicie się, że wasze dziecko spędza za dużo czasu na grach
komputerowych, przeczytajcie mu bajeczkę o Elizeuszu. Być może do waszej pociechy
trafi nauka, którą stara się przekazać autorka, i otworzy ona oczy na piękno
otaczającej je natury. Warto spróbować.
Książeczkę
dostałam od wydawnictwa Novae Res
Zajrzyjcie
na ich fanpejdż
Jestem chętny na bajeczkę
OdpowiedzUsuńto fajnie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzerń i biel są najlepszymi kolorami, aby ukazać oraz uwypuklić problem młodemu czytelnikowi. Dzięki kontrastom otwiera się pole do przemyśleń i dyskusji. Lektura bardzo mocno akcentuje, że nieumiejętne korzystanie z wirtualnego świata prowadzi do uzależnienia, które jest dla dzieci obcym zagadnieniem. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z recenzją dr Justyny Wojciechowskiej, której obszarem badań są zdolności językowe najmłodszych czytelników. - http://wkrainiemarzen.cba.pl/ziarenko-prawdy/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten punkt widzenia 😃
Usuń