środa, 28 marca 2018

Natalie Choux - "Pierwsze słowa. Kolory"


Tytuł: Pierwsze słowa. Kolory
Ilustracje: Nathalie Choux
Seria: Akademia Mądrego Dziecka
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 10
Wiek: 0+

Opis:

„Pierwsze słowa” to seria książeczek dla dzieci i rodziców do wspólnego oglądania i czytania. Ruchome elementy, doskonale wspierają rozwój maluchów i rozwijają sprawność manualną. Piękne kolorowe ilustracje sprawiają, że dzieci z przyjemnością odkrywają świat wokół siebie i chętnie uczą się nowych słów.

Recenzja:
Książeczki z serii „Akademia Mądrego Dziecka” mają tą magiczną właściwość, że zawsze niesamowicie angażują do pracy małe dziecięce rączki. Dotychczas prym wiodły książki z dziurami, przez które można było zaglądać, wciskać paluszki i przekładać drobne zabawki. Tym razem pojawiła się seria przesuwanek, równie atrakcyjnych dla dziecka i istotnych pod względem trenowania motoryki małej. 

„Pierwsze słowa. Kolory” to niewielka, całokartonowa pozycja składająca się z pięciu arkuszy grubej tektury, w które wmontowano „mechanizm” pozwalający na przesunięcie fragmentu obrazka widocznego przez dziurkę. W ten sposób dziecko może zmieniać kolory kropeczek na motylich skrzydłach, cudownie rozmnożyć czereśnie, wywołać wielorybią fontannę, skłonić żabkę do skakania i słonko do migotania promieniami. A przy okazji świetnej zabawy dziecko pozna i utrwali nazwy kolorów, zwierzątek i przedmiotów codziennego użytku. Każda z rozłożonych stron reprezentuje jeden z czterech podstawowych kolorów. Po lewej stronie mamy zwierzątka i przedmioty w danym kolorze, a po lewej ruchomy obrazek. Ostatnie dwie strony wypełniają wymieszane różnokolorowe ilustracje stanowiące rodzaj utrwalającej zgadywanki.





Książeczki są przejrzyste i minimalistyczne. Składają się wyłącznie z prostych rysunków wraz z podpisami oraz pytań pomocniczych – po jednym na stronę. Być może jestem już trochę przyzwyczajona do wierszyków Dmitrocy, bo trochę brakowało mi rymowanki pomagającej zapamiętać nazwy i kolory. 

Całość została estetycznie wykonana i wydaje się być wytrzymała (a przynajmniej moja Bobasa jeszcze nie znalazła sposobu na jej destrukcję). Niewielki rozmiar i bezpiecznie zaokrąglone brzegi pozwalają na samodzielną zabawę. 

Bardzo dobry pomysł i porządne wykonanie. Intryguje dziecko na tyle, że mama w spokoju może wypić poranną kawę. A takie momenty są bezcenne.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz