Britta Teckentrup - "Moja mała myszka"

Autor: Britta Teckentrup

Tytuł: Moja mała myszka

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania: 2019

Liczba stron: 14

Ocena: 8/10

Wiek: 0-6 lat

Opis:

"Blisko natury" to książki:

o życiu dzikich zwierząt,

wykonane na kartonie w 100% z recyklingu,

drukowane ekologicznymi farbami.

Warto od najmłodszych lat być blisko natury!

Recenzja:

Kiedy przeczytałam o serii, która została wydrukowana na kartonie z recyklingu, uznałam ten pomysł za naprawdę fajny i ciekawy. Raz, że dobrze wykorzystywać rzeczy powtórnie, chroniąc w ten sposób środowisko, a dwa - byłam zwyczajnie ciekawa efektu, bo nigdy wcześniej nie spotkałam się z książkami wytworzonymi w ten sposób. Pytanie o jakość zaprzątało moją głowę dość mocno, bo to w końcu publikacja skierowana do dzieci, a więc powinno być kolorowo i miło dla oka. Czy tak było rzeczywiście?

"Moja mała myszka" to krótka, oszczędna w słowach opowieść o sympatycznej myszy, która spędza dzień na zabawach i harcach z przyjaciółmi - ptaszkiem i jeżykiem. Zwierzaki bawią się wesoło i dopiero późna pora jest w stanie je zagnać z powrotem do ich domków. Historia jest prosta, może niezbyt oryginalna pod względem fabuły, ale dostosowana poziomem i ilością treści do potrzeb i możliwości malucha, a przecież właśnie taka ma być. 

Tu zresztą na pierwszy plan wysuwa się wykonanie. Grube, tekturowe strony i niewielki, kwadratowy format można zaliczyć na plus, bo będzie on poręczny dla małych rączek. Biorąc pod uwagę fakt, że ilustracje zostały wydrukowane na dość ciemnym kartonie, można je uznać za satysfakcjonujące. Zwłaszcza że zostały do tego użyte ekologiczne farby.

Z dziećmi nieco starszymi niż moja Zosia (1,5 roku) można także porozmawiać o tym, jak powstają książki, nawiązać do tematu powtórnego wykorzystywania różnych surowców i dbania w ten sposób o środowisko. To temat, który zawsze będzie na czasie, a książeczki z tej serii mogą stanowić doskonały wtęp do takich rozmów.

Moja ciekawość została zaspokojona, a efekt tego eksperymantu w naszej biblioteczce z powodzeniem mogę zaliczyć na plus. Tym bardziej, że Zosia także polubiła te książeczki i chętnie po nie sięga.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Nasza Księgarnia.