niedziela, 14 kwietnia 2019

Ariadna Piepiórka – „O księżycu z komina domu na wzgórzu”

Autor: Ariadna Piepiórka
Tytuł: O księżycu z komina domu na wzgórzu
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 240
Ocena: 9/10
Wiek: 10+

Opis:

Nie chodzi o to, by patrzeć na świat przez różowe okulary, ale by w jego szarościach dostrzegać to, co ważne, dobre i piękne.
Michał przeprowadza się na wieś, gdzie poznaje klasowe „dziwadło”. Wiktora. Właściciela niezwykłego Skarbca, małego filozofa, chłopaka, którego promienisty uśmiech potrafi rozświetlić najgorszy mrok, przezwyciężyć ludzki gniew, nienawiść, chorobę... 
Wzruszająca opowieść o magii otaczającej rzeczywistości, tajemnicy życia i śmierci oraz o przyjaźni, która połączyła chwalipiętę, mieszczucha, babochłopa, histeryczkę i szkolnego agresora. To przygoda, która rozpoczęła się od nudnego zadania z przyrody, a przeniknęła w zakamarki domu na wzgórzu, od lat budzącego fascynację i lęk, i tak naprawdę nigdy się nie skończyła.
Książka wychodzi poza wszelkie schematy patrzenia i uwrażliwia na to, wobec czego pozostajemy obojętni, a nawet bezradni.

Recenzja:

Pomimo tego, iż czasy mojej nauki w szkole podstawowej minęły już bardzo dawno temu, to jestem nadal związana z tym środowiskiem poprzez swojego ośmioletniego syna. Często zatem, lubię czytać książki skierowane do młodszego grona czytelników, by przypomnieć sobie tamte chwile i umieć spojrzeć na pewne sprawy oczami dziecka. Ostatnio, poszukując tego typu lektury niespodziewanie trafiła mi się niezwykle wartościowa, poruszająca i niezapomniana opowieść o losach dwóch chłopców – Wiktora i Michała. Okazało się, że O księżycu z komina domu na wzgórzu to tytuł skrywający uniwersalną pod względem jej odbiorców historię, która z pewnością obudzi ich wrażliwość i zmusi do przemyśleń nad pięknem otaczającego nas świata – tak właśnie było w moim przypadku. Z przyjemnością podzielę się wrażeniami z poznania tej wcale niebanalnej opowieści.


Pierwszy i to ogromny plus dla autorki należy się za wspaniałą kreacje wszystkich postaci. Narratorem jest Michał, ale tak naprawdę cała fabuła skupia się na Wiktorze. Ten chłopiec wyróżnia się spośród swoich rówieśników – nie tylko noszonymi ubraniami, ale przede wszystkim sposobem bycia i niezwykłą wyobraźnią. Nie spotykamy takich osób zbyt często. Podczas czytania z przyjemnością poznawałam jego osobowość, momentami nawet okazywałam zdumienie dla jego postawy wobec tego, jak traktują go inni. Zachowanie chłopca może być dla nas wzorem a cała historia porusza serca i spowoduje, że na twarzy zagości uśmiech, z oczu zaś (zwłaszcza przy zakończeniu) mogą popłynąć łzy.

O czym właściwie traktuje ta historia? Jest w niej bardzo wiele wątków, ale za przewodni uważam ten dotyczący akceptacji Wiktora przez rówieśników. Michał jako nowy uczeń w klasie zabiega o uwagę tych bardziej lubianych osób, jednak dziwadło – jak nazywany jest Wiktor – intryguje go i po pewnym czasie staje się mu bliski. Wkrótce i inni uczniowie poznają lepiej tego niezwykłego chłopca. Wszystkich czeka niezapomniana przygoda i lekcja pokory, którą zapamiętają na bardzo długo. Wspólne zadanie domowe na przyrodę inicjuje splot różnych wydarzeń będących przełomowymi w życiu bohaterów. Ta opowieści jest niezwykle prawdziwa, ale zawiera też w sobie trochę magii. Autorka w wyjątkowy sposób zwróciła nam uwagę na wiele istotnych spraw. Nie sposób nie docenić piękna pracy włożonej w stworzenie tej opowieści.


Książka ma formę dziennika. Prowadzi go Michał, dzięki czemu poznajemy także jego problemy i zauważamy przemianę, w wyniku której na przekór wszystkim polubił Wiktora i mógł przekonać się, jakim jest on fantastycznym kompanem. Świadczy to o tym, że często idąc za tłumem nie zauważamy prawdziwego piękna i wyjątkowości otaczających nas osób. W dzisiejszym świecie wszędzie panuje materializm a to, co skromne i ubogie uważane jest za powód do szyderstwa i kpin. Zbyt mało uwagi przywiązujemy do charakteru, myśląc stereotypowo zamykamy się na dobroć płynącą z serca innych i nie potrafimy docenić jej wartości. Los Wiktora otwiera nam oczy na wiele istotnych spraw. Ponadto zaskakuje swoim przebiegiem, gdyż sposób, w jaki protagonista patrzy na świat ma swoją przyczynę, która nadaje bolesny charakter jego sytuacji. Bądźcie świadomi tego, iż nie jest to banalna ani lekka opowieść, bowiem porusza wiele trudnych tematów.

 - Więc naprawdę pan tu mieszka? - zapytała cicho.
- Dajcie spokój, czy wy naprawdę nie widzicie?! To bezdomny! - krzyknął Artur. 
Pan Jakub znów na niego spojrzał. 
- Brak serca jest znacznie gorszy niż brak domu, wiesz? (...) 

Niepozorna okładka skrywa wieloaspektową historię, której poznawanie wywołało we mnie szereg emocji. Polecam nie tylko nastolatkom, chociaż zwłaszcza oni powinni ją przeczytać, by w sytuacji inicjowania przemocy umieć postawić się po stronie ofiary i zrozumieć, jaki ból sprawiają prześladowcy swoim ofiarom. Również dorośli powinni być zachwyceni tą książką. Jest ona dedykowana starszym dzieciom, ale przeczytałam swojemu ośmioletniemu synowi kilka rozdziałów i również on był zainteresowany losami Wiktora. Z pewnością, gdy będzie starszy zechce poznać ją w całości.

Zachęcam do sięgnięcia po opowieść O księżycu z komina domu na wzgórzu, gdyż jest ona niezwykle prawdziwa, wartościowa i długo pozostaje w pamięci. Poza tym uczy, by doceniać piękno otaczającego nas świata oraz nie wstydzić się swoich słabości, tylko szukać siły do walki z nimi. Wywołuje wiele emocji, z łatwością zaangażowałam się w losy bohaterów. Przeczytajcie koniecznie – na pewno nie zawiedziecie się, zwłaszcza jeśli lubicie poruszające historie. 

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skrzat.



7 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że ta lektura może być pomocna niektórym młodym czytelnikom. Wielu młodych ludzi walczy o akceptację w środowisku, rezygnując z siebie. Książkę wpisuję na listę uzupełniającą biblioteczkę moich pociech. Sama też z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Puki co musi mi wystarczyc recenzja zapusze ja dilusty zakupowej bo ksiazka wyglada na ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię formy dziennika,bo sama pisałam w młodości. Dobrze się go czyta. A już poruszające historie kocham najbardziej .

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrząc po okładce pewnie bym jej nie kupił, bo nie lubię różu. Choć sam chłopiec dość sympatyczny. Myślę że warto by gniewny nastolatek ją przeczytał i zgadzam się, że pewnie niejeden dorosły powinien sięgnąć, bo za często myślimy steorotypowo.

    OdpowiedzUsuń
  6. 8/10 Plus za okładkę. Nie mam przekonania do dziennika niemniej sądząc po recenzji książka godna uwagi i przeczytania. Podoba mi się przesłanie książki - doceniać piękno otaczającego nas świata i nie wstydzić się swoich słabości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam przyjemność z tą książką i przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po niej zbyt wiele, ale niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyła. Niezwykle wartościowa lektura, polecam z całego serducha. Warto walczyć o siebie i być sobą.

    OdpowiedzUsuń