Autor: Matt Robertson
Tytuł: Super Staś
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2019
Liczba kart: 40
Ocena: 9/10
PATRONAT BAJKOWIRU
Opis:
Życie może być trudne, kiedy twój młodszy brat jest SUPERBOHATEREM Wszyscy myślą, że Super Staś jest WSPANIAŁY! I nikt się nie interesuje jego starszym bratem, Jasiem. Ale czasem nawet superbohater potrzebuje małej pomocy dużego brata... Urocza, pięknie ilustrowana opowieść dla każdego rodzeństwa? i o rodzeństwie. Pokazuje, jak się dogadywać, i że każde z nich jest tak samo SUPER!
Recenzja:
Zazdrość wśród dzieci, a już wśród rodzeństwa szczególnie - temat znany rodzicom jak świat długi i szeroki. Ten umie coś robić lepiej, tamten ma fajniejsze zabawki, jeszcze innego bardziej lubią dzieci w przedszkolu i tak dalej. Czasem nawet dorosłym trudno jest zrozumieć to, że dzieci nie powinno się porównywać, bo każde z nich jest inne, każde posiada swoje mocne i słabe strony i dzięki temu wszystkie one są wyjątkowe.
W tej książce także brat zazdrości bratu, w końcu Staś wszystko robi najlepiej i wszyscy go podziwiają. Wszyscy, tylko nie Jaś. Bo kiedy Jaś robi coś dobrego i miłego, Staś właśnie kończy robić coś niesamowitego i to na nim skupia się cała uwaga. A bycie wciąż w cieniu genialnego brata na pewno nie jest łatwe. Przychodzi jednak taki czas, że to Staś potrzebuje pomocy i gdy wszyscy wokół bezradnie rozkładają ręce, jeden tylko Jaś wie, co należy zrobić, w końcu jest starszym bratem Stasia i zna go doskonale. Bo kto powiedział, że tylko jeden z braci może być super?
Historia tu opisana jest jasna, wyrazista, pokazuje, jak czuje się ten, który zawsze jest pomijany, zawsze na drugim miejscu. Dzięki temu pomimo całej wspaniałości Stasia to z drugim z braci czytelnik się solidaryzuje. Mnie osobiście ta opowieść bardzo się podoba, bo tak naprawdę żadnemu z braci nie nadano negatywnych cech charakteru. Staś nie był złośliwy ani nic z tych rzeczy, on po prostu był dobry we wszystkim. To Jaś postrzegał go przez pryzmat tego, że to nim wszyscy wokół się zachwycają. To dorośli w tej historii nie potrafili pokazać, że żaden z nich nie jest faworyzowany, bo obaj są wyjątkowi. I to jest według mnie najmocniejszy punkt publikacji, bardzo prawdziwy i życiowy.
Na uwagę zasługują także bardzo efektowne i wdzięczne ilustracje. Jest kolorowo i pięknie, tak jak w picturebooku być powinno. W zasadzie mogłabym komplementy na temat ilustracji w publikacjach wydawnictwa Amber skierowanych do dzieci kopiować i wklejać do każdej recenzji, bo pod tym względem naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Mądra, życiowa i poczuająca historia. Warto sięgnąć, gdy ma się w domu kilkulatków walczących o uwagę rodziców, ale też tak po prostu dla siebie, by zrozumieć, co czuje dziecko, które jest w cieniu innego.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Amber.
O bardzo cieszę się, że widzę recenzję tej książki. Widziałam ją w pakiecie do wygrania na Aktywny Bajkowir i od razu mnie zaciekawiła. Okładka jest fajna. A treść jeszcze ciekawsza, bo porusza trudny temat zazdrości wśród rodzeństwa. Niestety ale często pierwsze dziecko gdy pojawia się brat czy siostrzyczka czuje się odrzucone, i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Widziałam to w przypadku moich siostrzeńców, z początku było ciężko, starszy był zazdrosny i wygłupiał się by zwrócić na siebie uwagę. Kusi ta książka, chyba ją kupię :)
OdpowiedzUsuńOj zazdrość wśród rodzeństwa ... Mimo dużej różnicy wieku między moimi synami, czasami się pojawia. Ta książeczka zapowiada się wspaniale. Piękne ilustracje. Po recenzji jestem przekonana, iż powinna się znaleźć w naszym księgozbiorze ;)
OdpowiedzUsuń