niedziela, 10 listopada 2019

Aneta Grabowska - "Przedszkole pani Matyldy"

Autor: Aneta Grabowska 
Tytuł: Przedszkole Pani Matyldy. Zosia i złote serce 
Wydawnictwo: Skrzat 
Data wydania: 18 września 
Liczba stron: 64 
Ocena: 10/10 
Wiek: 3+ 

Opis: 

Czy słyszycie już dźwięk malutkiego dzwoneczka? To pani Matylda zaprasza do swojego przedszkola! 
Czym nas dzisiaj zaskoczy i co nam wyjaśni? Tego nie domyślają się nawet jej dzielne Zuchy. Jednak bez dwóch zdań, pomysłowa i energiczna przedszkolanka szykuje dla Was coś absolutnie specjalnego! 
Dlaczego wolno (a nawet warto) kraść z kolegą konie? Czemu opłaca się poznawać zwłaszcza te łyse? Jaką wartość ma złote serce taty? I czym są te całe związki frazeologiczne?! 
Tematy zaspokajające dziecięce „co”, „jak”, „dlaczego”, nauczycielka wprost do pokochania i przedszkolaki jedyne w swoim rodzaju – brakuje tylko Was! 

Recenzja: 

Ach! Jakże uwielbiam pozycje dla dzieci, które poza pociesznymi opowieściami serwują dla młodego czytelnika również jakąś dodatkową wiedzę. Przedszkole pani Matyldy. Zosia i złote serce to przeurocza książeczka, która wprowadza maluchy w – jak sam opis podpowiada – w piękny i bogaty świat języka, niosąc przy tym ze sobą mnóstwo ciepła. 

Aneta Grabowska stworzyła opowiastkę, od której bije sama pozytywna energia. W tytułowym przedszkolu, za sprawą nietuzinkowej – a wręcz magicznej – pani Matyldy, dziecko ma szansę dowiedzieć się czym są zwroty frazeologiczne oraz poznać kilka z nich. Naturalnie, duży wkład w to odkrywanie mają urocze i bardzo różne dzieciaczki, które charakteryzują się nieprzeciętną ciekawością oraz… braniem wszystkiego zbyt dosłownie. Ale taki jest świat dzieci – sama w ich wieku bałabym się, że ktoś chciałby ukraść mojemu tacie jego złote serce… Frazeologizmy to jednak nie wszystko, bowiem pani Matylda uczy również młodych czytelników jak radzić sobie ze smutkiem i nie tylko. Zachęcenie dzieci do dzielenia się zmartwieniami z zaufanymi osobami jest bardzo ważne! Warto tutaj także dodać, że na zakończenie większości rozdzialików mamy wyjaśnienie danego frazeologizmu, dzięki czemu jego znaczenie może sobie maluch jeszcze lepiej utrwalić. 

Wystarczy, że zdradzisz mi przyczynę swojego zmartwienia. Posmucimy się wtedy przez chwilkę razem. Ale pamiętaj, że będą to już dwa mniejsze smutki, bo rozbijemy ten ogromny na części. A potem wymyślimy razem sposób, żeby przegonić go zupełnie. 

Nie można przejść obojętnie i obok szaty graficznej książeczki, bowiem dopełnia ona całości i jest przemyślana w każdym detalu! Na pierwszych stronach pani Matylda wita dzieci w swoim przedszkolu, a następnie mamy prezentację bohaterów – a jest ich ośmioro! Kolejne ilustracje spotykamy już w treści, a są one barwne, zabawne i – podobnie jak treść bajeczki – emanują nieprawdopodobnym ciepłem i radością. Uśmiech sam maluje się na twarzy! 

Jestem przekonana, że każdy duży i mała czytelnik z przyjemnością przyjmie zaproszenie do Przedszkola Pani Matyldy i zaprzyjaźni się z jego bohaterami. Jestem absolutnie zachwycona! Polecam z całego serducha! 

2 komentarze:

  1. Recenzja zachęca mnie do zapoznania się z tą książeczką 😍 ilustracje są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ciepło bijecod tej książki 😍 moja córka uwielbia przedszkole i na pewno ta książka byłaby u nas hitem! Pani Matylda rozbijająca smuteczki - anioł nie człowiek 😉😍

    OdpowiedzUsuń