czwartek, 5 kwietnia 2018

Christopher Nicholas, Courtney Carbone - "Star Wars. Nowa kolekcja bajek"

Autorzy: Christopher Nicholas, Courtney Carbone
Tytuł: Star Wars. Nowa kolekcja bajek
Wydawnictwo: EGMONT
Data wydania: 14.03.2018
Liczba stron: 128
Ocena: 6/10

Opis:

Możesz zostać szlachetnym rycerzem Jedi, dzielnym pilotem myśliwca, mrocznym sithem, rezolutną księżniczką, a nawet złotym droidem. Wszystko dzięki mocy wyobraźni! Poznaj najciekawszych bohaterów z odległej galaktyki i zostań z nimi choć na chwilę w niesamowitym świecie Gwiezdnych wojen!

Recenzja: 

Mój pięcioletni siostrzeniec uwielbia Star Warsy. Ma wręcz manię na ich punkcie  -  miecze świetle i inne zabawki z tego uniwersum wypełniają jego pokój. Jednakże - jako, że to dziecko - zdaje się nie do końca rozumieć fabułę tego świata, a jedynie jej elementy, malutkie fragmenty. No - i jak każdy chłopiec - chce zostać Jedi. W związku z tym, opis Star Wars. Nowa kolekcja bajek sprawił, że książeczka wydała mi się wręcz stworzona dla niego, jednak... nie do końca. Dlaczego? 

Pozycja ta z pozoru jest przeznaczona dla małych dzieci - często na dwie strony przypada zaledwie zdanie, czcionka jest duża i atrakcyjna, a barwne i - miejscami wręcz zabawne - ilustracje cieszą oczy i zachęcają do zanurzenia się w lekturze. To tekst pozostawia wiele do życzenia - przede wszystkim przez wzgląd na to, że często pojawiają się tutaj trudne i zagraniczne zwroty, które maluch niekoniecznie rozumie, a przeczytanie ich jest dla niego ogromnym wyzwaniem. Ja rozumiem - takie uniwersum - ale czy nie można było odpuścić sobie niektórych wymienionych tu detali, które nic nie wniosły tak naprawdę do treści? 


Moje rozżalenie pogłębiło również to, że to nie są bajeczki - to raczej krótkie teksty tłumaczące, że istnieje dobro i zło, a małe wcale znaczy gorsze, że można zostać kim się zechce (itp.). Nie uważam tego za zły pomysł, ale... bajki powinny być bajkami, a nie suchym przedstawieniem uniwersum z kilkoma umoralniającymi i motywującymi zwrotami. Kim jest droid, Jedi, Sith, księżniczka, pilot - ot, to cała treść.


Mimo wszystko, książeczka przypadła do gustu mojemu siostrzeńcowi, choć bardziej przemówił tutaj fakt, że są to Star Warsy niż jej treść. Ponadto, ilustracje są naprawdę cudne - pod względem wydania graficznego ta pozycja to prawdziwe cudo. Polecam dla każdego małego fana Star Warsów, zarówno dziewczynek, jak i chłopców. Jest tutaj rozdział przeznaczony dla księżniczek! :) 

Tę książeczkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu EGMONT. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz