piątek, 13 lipca 2018

Rosie Hore - "Wielka księga wiedzy. Jak to powiedzieć?"


Autor: Rosie Hore
Tytuł: Wielka księga wiedzy. Jak to powiedzieć? 
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Seria: Wielka Księga Wiedzy
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 32
Ocena: 10/10
Wiek: 6-8 lat

Opis:

„Jak to powiedzieć?” to mnóstwo wyrazów. Wyrazów, których czasami nawet nie zapisujemy. Kiedy ostatnio udało Wam się zapisać na kartce dźwięk wydobywający się z płynącej motorówki? Zastanawialiście się jakiego koloru jest chleb? A ile znacie określeń miejsca, w których jest bardzo zimno? 
Z tą księgą poznasz wiele nietuzinkowych, niespotykanych, rzadkich i wyjątkowych słów.

Recenzja:


To moje pierwsze spotkanie z serią Wielka Księga Wiedzy i muszę przyznać, że Wydawnictwo Zielona Sowa wie, jak zachwycić kogoś, kto skończył filologię polską i ukochał słowo pisane, którym niestety nie każdy potrafi się sprawnie posługiwać. Szkoda, bo język polski jest naprawdę piękny, jeśli tylko ktoś pokaże nam, że może taki być.

Jednym z najczęściej popełnianych błędów we wszystkich rodzajach tekstu są powtórzenia. Coraz więcej osób idzie po prostu na łatwiznę i nie zastanawia się, jak coś brzmi, wychodząc z założenia, że sens wypowiedzi pisemnej został przecież zachowany. Osobiście uważam, że korzystania ze słowników, w tym słownika synonimów, powinno uczyć się dzieci już od najmłodszych lat. Wydaje mi się, że dawniej kładziono na to większy nacisk, a przecież było trudniej - w końcu słowniki do najciekawszych pozycji książkowych nie należą.

Teraz dostajemy w swoje ręce potężny oręż, jakim jest choćby ta publikacja - "Jak to powiedzieć?" to coś w rodzaju ilustrowanego słownika synonimów dla najmłodszych. Zapomnijcie jednak o czarnym tuszu na białych kartkach i opasłych tomiszczach pełnych słów. Zielona Sowa ma dla nas coś o wiele lepszego - książkę kolorową, pełną obrazów i będącą przy tym kopalnią nowych wyrazów, które poznaje dziecko.

Pod względem merytorycznym wszystko jest w jak najlepszym porządku, forma zaprezentowania treści w moim odczuciu to mistrzostwo świata, twarda oprawa to zawsze duży plus w publikacjach skierowanych do dzieci, materiał jest zróżnicowany treściowo, a przy tym jego ogrom nie przytłacza. No choćbym chciała, nie mam do czego się przyczepić, a w przypadku książek tego pokroju człowiek ze mnie czepliwy.



Tak więc, chapeau bas, Zielona Sowo! Czekam na więcej i jestem niezmiernie ciekawa pozostałych pozycji w tej serii. Zostały wydane bowiem jeszcze dwie książeczki: "Skąd się bierze jedzenie?" oraz "Cały ten świat". Tematyka wydaje się być równie ciekawa i mam nadzieję, że będę miała możliwość zapoznania się kiedyś bliżej z całą serią.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zielona Sowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz