Wczoraj pokazałam Wam zabawkę, która bardziej podobałaby się pewnie dzieciom niż rodzicom (tyczącą się zwierzątek i bycia weterynarzem), a dzisiaj pokazuję coś, co pewnie spodoba się zarówno dzieciakom, jak i ich rodzicom. W końcu każdy dąży do tego, żeby nauczyć swoją pociechę pisania - a to narzędzie jest w stanie to zdecydowanie ułatwić.
Jak widzicie - ten "tablet" nie jest żadnym elektronicznym sprzętem. Po prostu jest to tablica magnetyczna, po której można pisać i na której można układać wyrazy z różnych literek, które są w zestawie. Pamiętam, że ja takie literki układałam na lodówce - ale przecież taki "tablet" jest bardziej poręczny i można zabrać go właściwie wszędzie. Na zdjęciu na samej górze widać też naklejkę, która mówi, że ten zestaw nie jest przeznaczony dla osób poniżej trzech lat, gdyż są tam małe elementy - jak dla mnie dzieci w takim wieku i tak nie chciałyby się za bardzo bawić taką zabawką: chociaż może i by chciały, ale na pewno nie wyniosłyby z niej zbyt wielu walorów edukacyjnych.
Na zestawie jest jednak napisane, iż jest on przeznaczony dla osób powyżej czwartego roku życia. Tak trochę nie bardzo ogarniam jednej rzeczy - elementy są za małe dla osób PONIŻEJ trzeciego roku życia, ale zabawka jest skierowana dla osób od czwartego roku życia w górę. To co się stało z dziećmi trzyletnimi? Może ja to źle zrozumiałam, ale powinni chyba w ostrzeżeniu napisać po prostu, że elementy są za małe dla osób PONIŻEJ czwartego roku życia - i wtedy wszystko byłoby bardziej jasne...
Na zdjęciu powyżej macie zdjęcie tego, z czego składa się ten zestaw i macie pokazane, jak poprawnie założyć pisak do tej tablicy. W sumie zestaw jest bardzo prosty i jest w stanie we wnętrzu owego "tabletu" pomieścić wszystkie elementy - więc jak się o nie dba i zwraca na nie uwagę, to się na pewno nie pogubią, bo ze środka raczej nie mają jak wypaść. Jak widzicie też, ten zestaw nie jest jakoś bardzo złożony - ale nie musi być. Po prostu ma ułatwić dzieciom naukę pisania i ma wewnątrz wszystko, czego do tego celu potrzeba.
Tak wygląda tablica po wyjęciu - wygląda ona niepozornie. Wewnątrz niej, jak już wspomniałam, schowana jest cała zawartość. Te żółte zatrzaski po boku bardzo dobrze te elementy w środku utrzymują. Łatwo się jednak otwierają, więc dziecko nie będzie miało problemu z wydobyciem literek, kiedy będzie chciało się pobawić.
Jak widzicie, literki są różnokolorowe. W środku jest też pisak z uchwytem i z takim czymś, co ściera napisy. Jak możecie zauważyć, są także jakieś zwierzątka na tekturce - chociaż nie wiem, do czego one właściwie służą. Raczej nie mają nic wspólnego z nauką pisania - ale zawsze można je wykorzystać do tego, żeby dziecko uczyło się nazw tych zwierzątek: i żeby po pokazaniu obrazka z kotem, pisało na tablicy słowo "kot". No cóż, opcji zabawy na pewno jest więcej - wystarczy trochę wyobraźni.
Szczerze powiedziawszy, to nie bawiłam się tym zestawem jeszcze ze swoim małym kuzynem - dopiero planuję. Na razie mały jest chory i od dobrych dwóch tygodni leży w łóżku. Niemniej jednak jestem już z nim umówiona - a mam nadzieję, że zabawa będzie owocna, bo młody jest na etapie, w którym właśnie uczy się pisać w szkole i w domu. Więc właściwie cały czas literki są gdzieś wokół niego - mam nadzieję, że ten zestaw mu jeszcze tę naukę bardziej ułatwi.
Tutaj macie pokazane, z jaką łatwością te literki przyczepiają się do tablicy magnetycznej. Jakbyście się zastanawiali, co się stało z czarną stroną - po prostu jest ten element odwrócony i jest z jednej strony biała, a z drugiej czarna. Co kto woli!
Podsumowując, ta zabawka zdecydowanie jest bardzo ciekawa i warto się nią zainteresować. Szczególnie, że można się dzięki niej wiele nauczyć - no, dzieciaki mogą. Myślę, że jest ona dedykowana właśnie dla tych, którzy pisać dopiero się uczą. Dla takich wprawionych w boju dzieciaków, czyli takich, którzy piszą już biegle, to się ten zestaw raczej nie nada.
TĘ ZABAWKĘ KUPICIE >>> TUTAJ <<<
Zestaw ten zrecenzowałam dla Was dzięki uprzejmości sklepu alemaluch.pl
Proszę dać znać jak się spodobało małemu użytkownikowi - my jeszcze troszkę musimy podrosnąć do "tych małych elementów" - ale sam w sobie tablet który nie jest typowym tabletem - jest ciekawą opcją - zwłaszcza np w samochodzie w podróży :)
OdpowiedzUsuń