wtorek, 21 maja 2019

Steve Smallman - "Kupa w zoo"

Autor: Steve Smallman 
Tytuł: Kupa w zoo
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2019
Ocena: 8/10

Opis:
W zoo przybywa za dużo kupy! Stach nie może nadążyć ze sprzątaniem. Pewnego dnia w ogrodzie pojawia się tajemnicza świecąca kupa! Czy pochodzi z kosmosu? Zabawna, rymowana historia rozweseli i maluchy, i dorosłych. W środku znajdują się również przezabawne ilustracje Ady Grey.

Recenzja: 

Wśród dorosłych niejednokrotnie temat tabu. A u dzieci? Coś nabradziej naturalnego na świecie. Skoro każdy z nas ją robi, to dlaczego by o tym nie rozmawiać albo... nie czytać? Zwłaszcza, że w życiu każdego dziecka przychodzi taki czas, kiedy kontroluje już swoje potrzeby fizjologiczne. To właśnie wtedy kupa staje się często przedmiotem żartów wszelakich. Trzeba obśmiać coś, co kiedyś było powodem krępujących wpadek. Dlaczego więc jako dorośli mielibyśmy unikać tematu kupy?  Tym bardziej, że to zainteresowanie tematem w końcu u dziecka zblednie, spowszednieje. Autor tej książki widocznie myśli podobnie, skoro stworzył książkę o przeróżnych kupach w zoo.

Pewien Stach, bohater tej opowieści, prowadził małe zoo. I bardzo lubił swoją pracę, a jej jedynym minusem była konieczność ciągłego ganiania ze szczotą i sprzątanie kup. Cóż, myślę, że niewielu z nas cieszyłoby się na taki wakat. Zwłaszcza po tym, co zaczęła wyprawiać iguana - najpierw uciekła z klatki, następnie pożarła mnóstwo rzeczy, by na końcu... zrobić kupę, jakiej świat nie widział. Wielką i świecącą. Okazuje się jednak, że temat ten zainteresował wiele osób i zoo stało się popularne. Jeśli jeszcze za mało wam kupy w tym wszystkim, to zaraz na scenę wkoczy... kolekcjoner kup! I trzeba przyznać, że w tym całym kupnym rozgardiaszu nie brakuje poczucia humoru, które stanowi największą zaletę tej publikacji.

Tekst jest rymowany, co było dla mnie niespodzianką, ale taką z rodzaju pozytywnych. Powstało coś w rodzaju długiego wiersza o kupie, włożonego w ramy efektownie zilustrowanego picture booka. Swoją drogą - picture book o kupie, to nawet brzmi nieprawdopodobnie!



Książka dla wielu dzieci będzie ciekawa właśnie ze względu na nietypową tematykę, która bardziej chyba dziwi dorosłych niż dzieci. Fakt, mój mąż miał coraz bardziej zdziwioną minę, gdy słyszał, co czytam córce, ale za to jej się podobało, a przecież o to chodzi.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wilga.

4 komentarze:

  1. Uważam, że takie tematy też trzeba z dzieckiem poruszać, na szczęście się to powoli zmienia, i przestaje być takim wielkim tabu jak kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Picture book o kupie? To zachwyci chyba każde dziecko, a z pewnością mojego 3latka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta Aleksińska22 maja 2019 04:22

    Picture book o kupie? To zachwyci chyba każde dziecko, a z pewnością mojego 3latka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oryginalny temat na książkę. Moim dzieciom na pewno by się spodobała. Świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń