sobota, 31 sierpnia 2019

Paula Bruzzone, Isabelle Simler - "Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Pożywienie"

Autorzy: Paula Bruzzone, Isabelle Simler
Tytuł: Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Pożywienie 
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 40
Ocena: 8/10
Wiek: 6+

Opis: 

Wyjątkowy zeszyt z zadaniami, który pogłębia wiedzę na temat żywności. Książeczka uczy dzieci w wieku wczesnoszkolnym, jak dokonywać odpowiednich wyborów żywieniowych. 

Wszyscy chcemy, aby nasze dzieci zdrowo się odżywiały. Czasami ciężko je przekonać, że lepiej zjeść jabłko niż czekoladkę, a po zupie poczują się lepiej niż po frytkach. Książka „Pożywienie. Akademia mądrego dziecka. Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych” pomoże rozwinąć świadomość żywieniową dziecka, bez nudnych, zniechęcających pogadanek. To czysta, fascynująca wiedza, którą dziecko może sprawdzić w praktyce. 

Z książeczki „Pożywienie. Akademia mądrego dziecka. Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych” dzieci dowiedzą się m.in: 
- Czy człowiek jest wszystkożercą? 
      - Dlaczego warto wybierać produkty sezonowe? 
      - Jak rozpoznać produkty wysoko przetworzone?  

Wiedza zawarta w „Pożywienie. Akademia mądrego dziecka. Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych” to inwestycja w zdrowie zarówno małych głodomorów jak i niejadków. Zrównoważona dieta jest niezbędna, aby zdrowo rosnąć, prawidłowo się rozwijać, mieć silny organizm i dobrze się czuć. 

Recenzja:


Świadome i zdrowe odżywianie to niezwykle ważna kwestia w rozwoju naszych dzieci. Dość poważny problem mają rodzice niejadków z brakiem apetytu na codzienny obiad a z nadmiernym apetytem na różnego rodzaju słodycze. Myślę, że żadnego malucha nie trzeba nakłaniać do skonsumowania czekolady, czy też cukierka. Warto jednak już od najmłodszych lat zwracać uwagę na racjonalne odżywianie. Wydawnictwo Egmont w ostatnim czasie oddało w nasze ręce Zeszyty obserwacji przyrodniczych, z których na uwagę zasługuje każdy, także ten zatytułowany Pożywienie. Co dzięki niemu dowiadujemy się wspólnie z dziećmi? Niech nie zwiedzie was niezbyt duża liczba jego stron, bowiem w treściwy sposób autorzy przekazują nam najważniejsze informacje na temat żywności i dokonywania odpowiednich wyborów w tym zakresie. Tak na marginesie - Aneta recenzowała dwa inne zeszyty z tej serii ( Drzewa; Owady) - kto jeszcze nie czytał, może nadrobić zaległości.



Wracając do tematu: na lekcjach bilogii dzieci poznają piramidę żywienia oraz rodzaje pokarmów bogatych w składniki odżywcze i witaminy. Ten zeszyt dedykowany jest dzieciom od szóstego roku życia i myślę, że to dobry czas, aby zacząć uzmysłowiać im na większą skalę, jak ważny wpływ na nasze zdrowie mają spożywane pokarmy. Mam to szczęście, że mój starszy syn je chętnie wiele rodzajów pożywienia, jednakże moja bratanica to typowy niejadek, dla którego najważniejsze są słodkości. Obojgu z nich a nawet mi przyda się wiedza zdobyta dzięki tej publikacji. Wszystkich nas ciągnie do słodkiego, ale znajmy umiar, bo co za dużo to niezdrowo, a przecież wszyscy zdrowi być chcemy.

Przygoda z publikacją rozpoczyna się od motywującego wstępu zwracającego uwagę na to, iż odżywianie to nie tylko proces zaspokajania głodu, ale ma także głębsze znaczenie związane z przygotowaniem i celebrowaniem wspólnych posiłków. Wiem, że nie wszyscy lubią gotować, jednak z jedzenia przyjemność czerpie raczej każdy, zwłaszcza jeśli śniadanie, obiad lub kolacja jest spożywana w miłym towarzystwie i w przyjemnej atmosferze. Z dziećmi jednak jest odwrotnie - chętnie pomagają (zwłaszcza przy rozsypywaniu mąki), a gdy przychodzi do konsumowania powstałeg dania to bardzo często z niesmakiem kręcą noskami. Może ten zeszyt pomoże im także otworzyć się na nowe smaki a przynajmniej zachęci do spróbowania innych potraw.



Pożywienie to zeszyt zawierający wiele przydatnych informacji z zakresu żywienia. Autorzy kładą nacisk na racjonalne odżywianie i przedstawiają nam wiele istotnych kwestii w tym temacie. Dzieci mogą poznać oznaczenia produktów dotyczących sposobu ich produkcji oraz dowiedzieć się, które pokarmy są najzdrowsze oraz czego jeść nie można. Przekonają się, dlaczego należy czytać etykiety artykułów żwywnościowych w sklepach oraz gdzie najlepiej kupywać warzywa, owoce i inne produkty. Zobaczą, których składników odżywczych ludzki organizm potrzebuje najwięcej i gdzie je można znaleźć. Dodatkowo znajdziemy tu przepis na zupę dyniową i bezglutenowe ciastka czekoladowe oraz wskazówki, jak wyhodować pomidorki koktajlowe. W zeszycie znajdują się również ciekawe zadania oraz wycinanki, których poziom trudności jest zróżnicowany - niektóre nie są wcale takie łatwe.



A to nasze pomidorki koktajlowe :)

Jakość wydania także nie budzi naszych zastrzeżeń - format A4 zapewnia przejrzystość a tekstura papieru ułatwia wycinanie i rozwiązywanie ćwiczeń. Książka jest bardzo cienka, ale zawiera mnóstwo przydatnych rad i ciekawostek. Ilustracje są wyraźne, dobrze przedstawiające wygląd owoców, warzyw i innego rodzaju pożywienia. Co prawda, młodsze dzieci mogą mieć problem z rozpoznaniem mniej popularnych owoców, będzie więc tu wskazana pomoc opiekuna. Najważniejsze, że publikacja dostarcza cennej wiedzy, z której warto skorzystać i wcielić ją we własne nawyki żywieniowe.




Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Pożywienie to ciekawe połączenie informacji na temat żywności z zadaniami do rozwiązania. Autorzy aktywizują nas do zachowania zasad zdrowego odżywiania, szanowania przyrody i wspólnego celebrowania posiłków. Zachęcają również do poznawania procesów produkcji żywności, jak na przykład wypieku chleba. Gotowanie bowiem to nie tylko obowiązek, może ono stać się także pasją, którą warto rozwijać. A zdrowy tryb odżywiania może okazać się nie tak skomplikowany, jak myśli wiele osób. Poza tym, wbrew pozorom, zdrowo to także smacznie.


Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

1 komentarz:

  1. Fajna książka, u moich siostrzeńców by była raczej do uporządkowania wiedzy bo my od małego ich uczymy jakie są witaminki w każdym warzywie czy owocu. Na szczęście u mnie nie ma problemu z tym, że dzieciaki nie jedzą warzyw i owoców, wręcz przeciwnie wcinają aż im się uszy trzęsą:)

    OdpowiedzUsuń