piątek, 27 grudnia 2019

Sherri Duskey Rinker - "Wieczór gwiazdkowy na placu budowy"


Autor: Sherri Duskey Rinker
Tytuł: Wieczór gwiazdkowy na placu budowy
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 32
Wiek: 0-6 lat
Ocena: 10/10

Opis:

Powrót opowieści na dobranoc, którą pokochały dzieci na całym świecie!
Pamiętacie betoniarkę, koparkę, wywrotkę, dźwig i ich kolegów z książeczki "Snów kolorowych, placu budowy"? Wielkie maszyny znów będą wozić, podnosić, mieszać i przerzucać – tym razem w zimowej scenerii, gdyż właśnie nadchodzi Boże Narodzenie. Nim jednak na niebie zabłyśnie pierwsza gwiazdka i zapadnie noc wigilijna, budowlańcy na kółkach muszą przygotować pewną niespodziankę. To będzie prezent pod choinkę, z którego ucieszy się… sami zresztą sprawdźcie kto!
Ta pełna uroku świąteczna kołysanka utuli do snu każdego małego kierownika i kierowniczkę budowy.

Recenzja:

Pisanie receznji takich książek to sama przyjemność, bo tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Choćbym bardzo dokładnie szukała, to i tak nie znajdę nic, co mogłabym uznać za wadę publikacji. Już jakiś czas temu nabyłyśmy pierwszą część, tj. "Snów kolorowych, placu budowy", i książka ta z miejsca skradła serce moje i córy, więc teraz, gdy brakuje śniegu za oknem, choć grudzień dobiega końca, cieszymy się tą świąteczną opowieścią na dobranoc, w której białego puchu nie brakuje.

Dobrze nam znani bohaterowie, tj. maszyny budowlane, tym razem podejmują się budowy nowej siedziby wozów strażackich, ale czasu nie zostało dużo - nastał już wieczór gwiazdkowy. Czy uda się zdążyć i oddać remizę na czas, by wozy mogły w niej spędzić święta? Dla tych pracowitych gigantów ze stali nie ma rzeczy niemożliwych. A po dniu pełnym pracy na każdą maszynę czeka niespodzianka - świąteczny prezent od reszty ekipy.

Tekst, tak jak w przypadku pierwszej części, jest rymowany, naprawdę wdzięczny i wpadający w ucho. Ilustracje charakterystyczne, miłe dla oka, a pojazdy naprawdę sympatyczne. Tak naprawdę trudno byłoby mi wskazać jedną, tę najważniejszą cechę, która sprawia, że książki Sherri Duskey Rinker tak bardzo podobają się młodym czytelnikom, tu chodzi raczej o całokształ, na który składa się mnóstwo drobiazgów, doskonale ze sobą współgrających i tworzących niepowtarzalny klimat.

Ja książkę czytam z moję dwu-i-trochę-latką, ale spokojnie można po nią sięgnąć także z dzieckiem w wieku przedszklnym. Tekstu nie jest dużo, więc młodsza pociecha też będzie mieć radochę z czytania. Kolejna zaleta to twarda oprawa.



Książki o maszynach budowlanych autorstwa Sherri Duskey Rinker są zdecydowanie warte polecenia, mamy obie, a zainteresowanie córy nie słabnie, choć pierwsza jest z nami już długo. Wspaniałe na dobranoc, ale nie tylko.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.

3 komentarze:

  1. Mysle że sięgnie y z synkiem po tą i po pierwsza część książeczki o maszynach. Synek uwielbia różne pojazdy więc będzie zachwycony 🙂 do tego na plus jest ze nie ma zbyt dużo tekstu więc mój dwulatek nie zacznie się zbyt niecierpliwić a ilustracje już mu się podobają

    OdpowiedzUsuń
  2. Do nas w te święta zawitała pierwsza część tego hitu i oczywiście zasypiamy z placem budowy kilka razy dziennie 🤪😉 Myślałam, że na tym poprzestaniemy, ale "gdzie ucha nie przyłożyć" wszędzie słychać, że wieczór gwiazdkowy też cudny... Wygląda na to, że jestem na niego skazana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te ilustracje są fantastyczne! A - tak, jak wspominał przy innej Waszej recenzji - uwielbiamy rymowane treści z córą. Akurat mała jest nietuzinkowa i uwielbia autka, więc pewnie i maszyny budowlane przypadną jej do gustu. Fajna zimowa pozycja - szkoda, że śniegu nie ma za oknem, ale chociaż w książeczkach można się nim nacieszyć. :')

    OdpowiedzUsuń