Autor: Ulf Stark
Ilustracje: Charlotte Ramel
Tytuł: Siostrzyczka
Wydawnictwo: Zakamarki
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 28
Ocena: 9/10
Wiek: 0+
Opis:
Najpierw jej nie było.
Potem była piłką w brzuchu mamy.
Teraz jest moją siostrzyczką.
Prosta, ciepła historia o tym, jak to jest, kiedy na świecie pojawia się młodsze rodzeństwo. Początkowo nie można się z nim ani porozumieć, ani za bardzo pobawić, ale można – poczuć się dużym i odpowiedzialnym!
Potem była piłką w brzuchu mamy.
Teraz jest moją siostrzyczką.
Prosta, ciepła historia o tym, jak to jest, kiedy na świecie pojawia się młodsze rodzeństwo. Początkowo nie można się z nim ani porozumieć, ani za bardzo pobawić, ale można – poczuć się dużym i odpowiedzialnym!
Recenzja:
Bycie jedynakiem, czy też jedynaczką ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Jednak myślę, że każde dziecko czuje się komfortowo z tym, że rodzice poświęcają całą swoją uwagę tylko jemu. Co prawda niektóre dzieciaczki marzą o braciszku lub siostrzyczce, ale nie do końca zdają sobie sprawę z czym i z kim będą musieli się zmierzyć, kiedy ich pragnienie się spełni. Wówczas często czują się zaniedbane, a nawet wykorzystywane przez rodziców do opieki nad nowym członkiem rodziny. Warto zatem uświadomić pociechom, które czekają na nowego członka rodziny lub już się go doczekali, jak od tej chwili będzie wyglądała ich codzienność. Bowiem mieć rodzeństwo to zaszczyt. Książka pod tytułem Siostrzyszka dla najmłodszych dzieci w przystępny sposób pokazuje tę relację. Czy zatem trzeba bać się często krzyczącego malucha, który jeszcze tak niewiele potrafi? Oczywiście - nie i okazuje się także, że troska o niego może być naprawdę ciekawym doświadczeniem.
W najbliższym czasie nie spodziewam się powiększenia mojej rodziny. Mój młodszy synek ma dwa latka, a starszy już dziewięć. Mimo to postanowiłam zamówić tę książkę, ponieważ do tej pory nie natrafiłam jeszcze na taką skierowaną do najmłodszych czytelników, która w zaledwie kilkunastu zdaniach opisywałaby relację pomiędzy rodzeństwem. Śmiem zatem stwierdzić, że nawet jeśli w waszych domach także nie planujecie przywitania nowego członka rodziny, to możecie sięgnąć po Siostrzyczkę, by na jej przykładzie przekazać dzieciom jak ważna jest odpowiedzialność za drugą osobę. Nie ograniczam zatem grona odbiorców tej publikacji do mam będących w ciąży z drugą pociechą. Wiadomo, że maluchy lubią dzidziusie i lalki (nawet chłopcy), dlatego same przeglądanie ilustracji może okazać się dla nich ciekawym zajęciem. U nas tak właśnie się stało.
Bohaterem tej krótkiej historyjki jest chłopczyk, który został obdarowany przez rodziców i los siostrzyczką. Dowie się on, że słodziutki niemowlaczek niewiele potrafi. Oczywiście mama po urodzeniu córki ma swoje obowiązki, dlatego pewnego razu prosi chłopca o przypilnowanie śpiącej dziewczynki. Kiedy maleństwo się budzi, okazuje się, że tylko ssanie kciuka jest w stanie go uspokoić. Czy pomimo tego, że nowa osoba w domu nie ma jeszcze żadnych zainteresowań, zdoła zdobyć serce starszego brata? Wystarczy, że się uśmiechnie i zamknie oczka do snu, by tak się stało.
Autor swoim krótkim tekstem opisuje okres pojawiania się drugiego dziecka w rodzinie. Za pomocą prostych zdań przedstawia najmłodszym czytelnikom, co taki mały człowieczek potrafi i czego wymaga od najbliższych mu osób. Niewątpliwie książka zaciekawi każdego malucha, ale tego nieco starszego, a więc takiego, który rozpoczął już trzeci rok życia. Młodsze pociechy mogą jeszcze nie okazywać tak wielkiego zainteresowania tematem, ale widok małego dzidziusia na ilustracjach bardzo ich zadowoli. Z przejęciem będą wskazywać na małe zawiniątko i ekscytować się obserwowanym maleństwem. Publikacja ta jest także subtelnym przekazem dla dzieci mających rodzeństwo, dotyczącym tego, że chociaż ich wspólna codzienność nie zawsze jest taka, jak tego oczekują, to warto być razem. Możemy ten przekaz odnieść nawet do każdego, bo przecież wspólne relacje wymagają poświęcenia, a to w konsekwencji owocuje chwilami pełnymi szczęścia.
Wydanie w twardej oprawie emanuje elegancją odznaczającą się nieskomplikowanym i prostym stylem. Ilustracje wykonano w sposób przejrzysty techniką przypominającą rysunek kredkami. Idealnie odzwierciedlają sens czytanego tekstu i nie są przeładowane zbyt wieloma szczegółami. Jedyny malutki minus jest taki, że książeczka nie posiada kartonowych stron, zatem trzeba być ostrożnym oddając ją w ręce chociażby dwulatków, którzy nie opanowali jeszcze odpowiedniego posługiwania się książkami. Więcej zastrzeżeń do Siostrzyczki nie mamy i musimy przyznać, że miło spędziliśmy z nią czas.
Siostrzyczka powita was krzykiem i płaczem. Żeby go opanować potrzeba czasu i poświęcenia. Dzięki niej przekonacie swoje pociechy, że warto mieć rodzeństwo, bo uśmiech śpiącego dziecka wynagradza wszelkie trudy, nie tylko rodzicom, ale także starszemu bratu lub siostrze. Na pewno nie pożałujecie, jeśli zaprosicie ją do własnego domu.
W najbliższym czasie nie spodziewam się powiększenia mojej rodziny. Mój młodszy synek ma dwa latka, a starszy już dziewięć. Mimo to postanowiłam zamówić tę książkę, ponieważ do tej pory nie natrafiłam jeszcze na taką skierowaną do najmłodszych czytelników, która w zaledwie kilkunastu zdaniach opisywałaby relację pomiędzy rodzeństwem. Śmiem zatem stwierdzić, że nawet jeśli w waszych domach także nie planujecie przywitania nowego członka rodziny, to możecie sięgnąć po Siostrzyczkę, by na jej przykładzie przekazać dzieciom jak ważna jest odpowiedzialność za drugą osobę. Nie ograniczam zatem grona odbiorców tej publikacji do mam będących w ciąży z drugą pociechą. Wiadomo, że maluchy lubią dzidziusie i lalki (nawet chłopcy), dlatego same przeglądanie ilustracji może okazać się dla nich ciekawym zajęciem. U nas tak właśnie się stało.
Bohaterem tej krótkiej historyjki jest chłopczyk, który został obdarowany przez rodziców i los siostrzyczką. Dowie się on, że słodziutki niemowlaczek niewiele potrafi. Oczywiście mama po urodzeniu córki ma swoje obowiązki, dlatego pewnego razu prosi chłopca o przypilnowanie śpiącej dziewczynki. Kiedy maleństwo się budzi, okazuje się, że tylko ssanie kciuka jest w stanie go uspokoić. Czy pomimo tego, że nowa osoba w domu nie ma jeszcze żadnych zainteresowań, zdoła zdobyć serce starszego brata? Wystarczy, że się uśmiechnie i zamknie oczka do snu, by tak się stało.
Autor swoim krótkim tekstem opisuje okres pojawiania się drugiego dziecka w rodzinie. Za pomocą prostych zdań przedstawia najmłodszym czytelnikom, co taki mały człowieczek potrafi i czego wymaga od najbliższych mu osób. Niewątpliwie książka zaciekawi każdego malucha, ale tego nieco starszego, a więc takiego, który rozpoczął już trzeci rok życia. Młodsze pociechy mogą jeszcze nie okazywać tak wielkiego zainteresowania tematem, ale widok małego dzidziusia na ilustracjach bardzo ich zadowoli. Z przejęciem będą wskazywać na małe zawiniątko i ekscytować się obserwowanym maleństwem. Publikacja ta jest także subtelnym przekazem dla dzieci mających rodzeństwo, dotyczącym tego, że chociaż ich wspólna codzienność nie zawsze jest taka, jak tego oczekują, to warto być razem. Możemy ten przekaz odnieść nawet do każdego, bo przecież wspólne relacje wymagają poświęcenia, a to w konsekwencji owocuje chwilami pełnymi szczęścia.
Wydanie w twardej oprawie emanuje elegancją odznaczającą się nieskomplikowanym i prostym stylem. Ilustracje wykonano w sposób przejrzysty techniką przypominającą rysunek kredkami. Idealnie odzwierciedlają sens czytanego tekstu i nie są przeładowane zbyt wieloma szczegółami. Jedyny malutki minus jest taki, że książeczka nie posiada kartonowych stron, zatem trzeba być ostrożnym oddając ją w ręce chociażby dwulatków, którzy nie opanowali jeszcze odpowiedniego posługiwania się książkami. Więcej zastrzeżeń do Siostrzyczki nie mamy i musimy przyznać, że miło spędziliśmy z nią czas.
Siostrzyczka powita was krzykiem i płaczem. Żeby go opanować potrzeba czasu i poświęcenia. Dzięki niej przekonacie swoje pociechy, że warto mieć rodzeństwo, bo uśmiech śpiącego dziecka wynagradza wszelkie trudy, nie tylko rodzicom, ale także starszemu bratu lub siostrze. Na pewno nie pożałujecie, jeśli zaprosicie ją do własnego domu.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zakamarki.
Ta pozycja musi się u nas znaleźć. Cieszę sie ze tutaj na nią trafiłam. Synek jest narazie jedynakiem ale nieceyjluczamy pwoeikszenia naszej rodzinki. Myślę że ta pozycja wspomoże mnie gdy przyjedzie czas wytłumaczyć synkowi co się u nas zmieni gdyby pojawiło się rodzeństwo ❤️
OdpowiedzUsuń"Siostrzyczka" to bardzo mądra i wartościowa książka,która na pewno przyda się gdy planujemy powiększenie rodziny lub gdy chcemy wytłumaczyć lub oswoić pociechy z nową sytuacją,jaką jest pojawienie się nowego dziecka. Będę ją miała na uwadze,bo nie odrzucam opcji ponownego macierzyństwa a z tą książką mój synek na pewno zrozumie wiele z nowej sytuacji.
OdpowiedzUsuń