czwartek, 3 grudnia 2020

Ala Hanna Murgrabia - „Szalone kury Pana Dropsa”

Autor: Ala Hanna Murgrabia
Tytuł: Szalone kury Pana Dropsa
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 14 października 2020
Liczba stron: 96
Ocena: 10/10

Opis:

Wyobraźcie sobie kurnik.
A teraz wyobraźcie sobie 4 kury...

Urodzona przywódczyni to Pola, najbardziej łakoma to Klementyna, Gertruda jest znana z wyciągania logicznych wniosków, a Emma jest najmłodsza i pewnie dlatego najbardziej dba o linię.
Kury niepodzielnie królują na podwórku. Wie o tym Pan Drops, ale także podwórzowy pies Znajda i kilka innych zwierząt, które pojawią się w kolejnych opowiadaniach.
Kury królują i realizują własne kurze plany, czy to się komuś podoba, czy nie. Bo w końcu wszystko, co nowe, trzeba zbadać. Albo ewentualnie się przed tym schować (jak przed wnukami Pana Dropsa, które uwielbiają bawić się kurami jak lalkami!). Grunt, żeby w każdej sprawie mieć własne kurze zdanie. A że podczas czytania będziecie przy tym pękać ze śmiechu, to już nie jest wina kur, prawda?

Recenzja:

Mam ogromną słabość do kur, ponieważ w dzieciństwie u dziadka na wsi miałam swoją własną kurę, Złotopiórkę, która zachowaniem absolutnie kury nie przypominała. Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź Szalonych kur Pana Dropsa od razu wiedziałam, że się w tej książce bezgranicznie zakocham – nie tylko z sentymentu do wspomnianej istoty, ale… po prostu przeczytajcie opis. Czyż nie brzmi fantastycznie?

Tytułowe kury są kapitalne pod każdym względem i od razu można poczuć do nich sympatię. Czytając książkę bawiłam się niesamowicie dobrze, bo co rusz się śmiałam – Pola, Klementyna, Gertruda i Emma są nadzwyczaj pocieszne, a ich pomysły… co najmniej nietuzinkowe. Cóż one wyczyniają, to głowa mała! Nic dziwnego, że w opisie zawarto ostrzeżenie o pękaniu ze śmiechu - mi się zdarzyło nawet przy tej książce uronić łzę. Tak – ze śmiechu.

W tym komediowo-pierzastym szaleństwie kryje się jednak wiele wartościowych lekcji, które poza uśmiechem na ustach czytelnika, wywołują także ciepełko w sercu. Kury – choć całkowicie niepoprawne i zakręcone – choć nie zawsze postępują idealnie, a ich plany wypadają różnie, tak… wyciągają trafne wnioski, serwując przy tym ubaw czytelnikowi. I mnóstwo, mnóstwo przygód!


Książeczka jest także wydana w atrakcyjny dla młodego czytelnika sposób. Twarda oprawa, format a4 i duża czcionka z całą pewnością przysłużą się dzieciom rozpoczynającym przygodę z samodzielnym czytaniem. Obojętnie nie można przejść także obok komicznych rysunków Klaudii Murgrabi, które znakomicie portretują postacie kur oraz innych bohaterów – a także sytuacji, w jakich się znalazły!

Szalone kury Pana Dropsa są doprawdy szalone – a przy tym przesympatyczne i humorystyczne. Jeśli szukacie przyjemnej lekturki dla maluchów – to z pewnością wybór doskonały. Przy tej lekturze można przeżyć wiele przygód oraz – jak wiele razy już napomykałam – śmiać się niemal na okrągło, a bohaterki – jak to kury – są przeboskie. Polecam z całego serducha – najbardziej pocieszna książka na świecie! 💓

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz