piątek, 21 maja 2021

Kenneth Grahame - "O czym szumią wierzby"

 Autor: Kenneth Grahame

Tytuł: O czym szumią wierzby

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Rok wydania: 2016

Liczba stron: 272

Wiek: 6+ 

Ocena: 9/10

Opis:

Pewnego dnia na wiosnę Kret zaczyna robić porządki w swoim mieszkaniu, gdy nagle opanowuje go nieprzeparta chęć, by rzucić wszystko i wyjść na zewnątrz. Tak oto poczciwy futrzak odkrywa otaczający go świat, a także poznaje pozostałych bohaterów: dzielnego Szczura, dla którego najlepsze pod słońcem jest podróżowanie łodzią, statecznego i nieco opryskliwego Borsuka oraz bardzo niesfornego Ropucha, który co rusz pakuje siebie i swoich przyjaciół w kłopoty.

O czym szumią wierzby to wspaniała, pełna ciepła i humoru historia o prawdziwej przyjaźni, harcie ducha i tajemnicy natury. Niesamowite przygody czwórki przyjaciół wzruszają i bawią kolejne pokolenia czytelników.

Książka od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Na liście The Big Read BBC, obejmującej dwieście książek wszech czasów, znalazła się na wysokim 16. miejscu. Wielokrotnie wydawana i przekładana na różne języki. Doczekała się wielu adaptacji filmowych (m.in. w wytwórni Walta Disneya), teatralnych (po raz pierwszy przeniesiona na scenę przez A.A. Milne'a) i radiowych.

Recenzja:

"O czym szumią wierzby" to tytuł pewnie znany wielu z was, jeśli nie w postaci książki, to być może adaptacji filmowych. Dziś chciałabym pokazać wam przepiękne wydanie tego klasyka!

Książka zaciekawia czytelnika już od pierwszego rozdziału, kiedy poznajemy bohaterów - Kreta, Szczura, Borsuka i Ropucha. Każdy z nich jest inny, każdy z nich ma zarówno zalety, jak i wady, każdy jest wyjątkowy, tak jak wyjątkowa jest ich znajomość. A trzeba przyznać, że za sprawą nieroztropnego Ropucha ta przyjaźń jest wystawiana na różne próby, mimo wszystko zwierzęta czują się za siebie odpowiedzialne. 

I to jest jedna z uniwersalnych wartości, jakie spotkamy w tej książce. Aż ciężko uwierzyć, że "O czym szumią wierzby" po raz pierwszy wydano w... 1908 roku! Po ponad stu latach książka wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Wcale się temu nie dziwię.

Warto przez chwilę skupić uwagę na samym wydaniu książki, tym konkretnym. Ja wiem, że o gustach się nie dyskutuje, są różne i nie zawsze dla nas zrozumiałe. Coś, co jednego zachwyci, dla kogoś innego może wydawać się co najwyżej przeciętne. Ale mam jakieś dziwne wrażenie, że... ta książka wymyka się temu - konia z rzędem temu, kto znajdzie osobę, która powie: nie, ta książka, te ilustracje mi się nie podobają. Jakoś trudno mi sobie to wyobrazić. Ta subtelna, ale jakże piękna i efektowna kreska dla mnie jest prawdziwym dziełem sztuki. 



Zapowiedź tego, co czeka nas w środku, spotykamy już na okładce. I później, na kolejnych stronach, te obrazy będą za każdym razem nas zachwycać i dopełniać lektury. 

Z racji tego, że jest to książka dość długa, polecam dla trochę starszych dzieci, niemniej i dorosły znajdzie przyjemność w czytaniu jej!

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.

2 komentarze:

  1. Za jakiś czas będę miała komu polecać takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam że warto wracać do tak pięknych, ponadczasowych i wyjątkowych książek.Sama niejednokrotnie sięgam po książki z dzieciństwa, czuję wtedy jakbym się przynosiła w czasie. Nie sądziłam że ta książka ma ponad 100 lat.Takie książki wzruszają, bawią i uczą dlatego warto po nie sięgać. Ilustracje w tej książce bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń