sobota, 12 czerwca 2021

Bartek Brosz - "Gdzie się zmieści żyrafa?" i "Przydałby mi się wieloryb"


Autor i ilustrator: Bartek Brosz
Tytuły: Gdzie się zmieści żyrafa? i Przydałby mi się wieloryb
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 28 i 28
Ocena: 8/10
Wiek: 3+ lat

Opis:   
 
Każde dziecko marzy o zwierzaku-przyjacielu, o psie, kocie, chomiku... A gdyby to była... bardzo wysoka żyrafa? Tylko gdzie ją zmieścić z tą długą szyją... W szałasie, w salonie czy może w ratuszowej wieży? W dziecięcych marzeniach wszystko jest możliwe.
***
Każde dziecko marzy o zwierzaku-przyjacielu, o psie, kocie, chomiku... A gdyby to był... ogromny wieloryb, niezwykle przydatny jako fontanna, góra do zjeżdżania na sankach czy wyspa piratów? W dziecięcych marzeniach wszystko jest możliwe.

Zabawna wierszowana historyjka do poczytania najmłodszym. A duże litery pomogą w nauce czytania.

Recenzja:

Dzieci kochają zwierzęta, dlatego często marzą, aby przyjąć jakieś stworzenie do własnego domu. Móc je karmić i opiekować się nim, a także spędzać wolny czas na wspólnej zabawie. Oczywiście niektórzy rodzice godzą się na pieska, kotka, świnkę morską. Ale co zrobić, jeśli maluch zamarzy o jakimś egzotycznym zwierzaku? Na przykład o żyrafie, lwie, czy słoniu? To już nie jest możliwe do zrealizowania, dlatego pozostaje nam pokazywać dzieciom świat tych stworzeń za pomocą, chociażby, książek. Czego zaś dotyczą publikacje Gdzie się zmieści żyrafa? i Przydałby mi się wieloryb napisane i zilustrowane przez Bartka Brosza? Ich bohaterami są zwierzęta, których nie możemy zaprosić do własnego domu. Autor w zabawny i nieco abstrakcyjny sposób opisuje, jak wyglądałaby wizyta takiegoż stworzenia w warunkach, w których przebywamy na co dzień. Dzięki takiemu przedstawieniu dzieci zrozumieją, że ich marzenie jest nierealne, a jednocześnie poznają ciekawe historyjki.

Egzotyczne zwierzęta wzbudzają zainteresowanie mojego syna, więc stwierdziłam, że seria tych czterech książek od wydawnictwa Adamada przypadnie mu do gustu. Oprócz interesujących bohaterów, na ich korzyść przemówiła niewielka ilość treści, gdyż mój syn jeszcze niezbyt chętnie słucha dłuższych opowieści. Oczywiście na samodzielne czytanie jest on jeszcze zbyt mały, gdyż ma dopiero niespełna trzy latka, ale te książeczki z pewnością zostaną z nami na dłużej i powrócimy do nich za kilka lat, gdyż już literki będą składały się w słowa, a słowa w całe zdania. Z pewnością każdy maluch doceni wierszowaną formę tekstu, gdyż przez to cała treść szybko wpada w ucho i naprawdę przyjemnie się jej słucha.

Narratorem w publikacji zatytułowanej Gdzie się zmieści żyrafa? jest dziewczynka, która chciałaby mieć w swoim domu żyrafę. Rozpoczęła nawet wielkie porządki w pokoju, by zrobić dla niej w nim miejsce. Jednak, czy posprzątanie biurka i szafy da jej tyle miejsca, by żyrafa się u niej czuła swobodnie? Czy to wielkie zwierzę z długą szyją zmieści się pod łóżkiem? Poszukiwania idealnej przestrzeni dla tego stworzenia to nie lada wyzwanie. Czy dziewczynce się to uda? Dzięki tej zabawnej historyjce dzieci nie tylko mają okazji przyjrzeć się z bliska ulubionemu zwierzęciu, ale także zrozumieją, że jego posiadanie nie jest możliwe. Autor przemycił w tekście także kilka istotnych spraw, jak sprzątanie, z czego wynika, że opieka nad jakimkolwiek czworonogiem wiąże się z licznymi obowiązkami. 


W książeczce Przydałby mi się wieloryb również narratorem jest dziewczynka, ale nie ta sama, gdyż nie da się nie zauważyć, iż wygląda całkiem inaczej, ma nawet inny kolor włosów niż ta, która marzy o żyrafie. Jej, można by napisać koleżanka, twierdzi, że chciałaby mieć wieloryba i opowiada nam, jak sobie wyobraża życie z nim. Gdzie by pływał i mieszkał? Jak wspólnie spędzaliby czas? Ta historia jest już dość abstrakcyjna, ponieważ przedstawia wieloryba w sytuacjach, w których nie mógłby brać udziału w rzeczywistości. Jednak wyobraźnia dziecięca nie zna granic, czego dowodem jest właśnie ta publikacja. Pozwólmy zatem snuć dzieciom podobne fantazje, bo tworzą one niezwykłe, piękne i fantastyczne opowiadania.


Obie książki mają niewiele stron, ale zapewniają czytelnikom ciekawe przygody w sferze marzeń o egzotycznych zwierzętach. Mają twarde oprawy i przystępny format. Kolejny ich plus to duża czcionka i tekst zapisany w formie liter drukowanych. Takie rozwiązanie wspomaga naukę czytania u dzieci, które rozpoczynają próby samodzielnego czytania. Muszę przyznać, że niezbyt często można się spotkać z tego typu zapisami w książkach dla najmłodszych, ale jest to fajne ułatwienie i warto przekonać się, jak nasze dzieci sobie z tym poradzą. Ilustracje mają formę rozkładówek, to znaczy że dwie sąsiadujące strony łączą się w jeden duży rysunek. Są bardzo ładne, wyraźne i kolorowe. Przyjemnie się je ogląda. Polecam tę serię nie tylko dzieciom powyżej trzech lat, ale też nieco młodszym, uwielbiającym zwierzęta, których na co dzień nie spotkają na swojej drodze, a przede wszystkim żyrafę i wieloryba. Dostępne są jeszcze dwa tytuły o słoniu i gorylu. 

Gdzie się zmieści żyrafa? Przydałby mi się wieloryb to świetne publikacje dla najmłodszych z oryginalnymi fabularnymi pomysłami. Snują abstrakcyjną wizję niepozbawioną jednak chumoru i wartościowego przekazu. Pozwól dzieciom wkroczyć w świat niezwykłych marzeń o posiadaniu egzotycznych zwierząt.

Książki zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Adamada.

5 komentarzy:

  1. Fajne te książeczki. Od razu uśmiech zagościł na mojej twarzy. Szczególnie w temacie żyrafy, o której w zeszłym roku marzył mój syn. Nie sądziłam, że inne dzieci też mogą chcieć mieć takie nietypowe zwierzątko. Książeczki w środku wyglądają sympatycznie. Jedynie nie podoba mi się czcionka. Odkąd zaczęłam dziecko uczyć czytać metodą globalną, to bardzo zwracam na to uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super książeczki synkowi odrazu uśmiech pojawił sie na buzi widząc ilustracje 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, dzieci kochają zwierzęta a zwierzęta kochają dzieci. Zwierzęta kochają bezwarunkowo, mimo wszystko, ufają i nie zdają sobie sprawy, że nie każdy człowiek dobrze im życzy

    Książeczki są świetne, bardzo mi się podobają, bo pozwalają poznać z bliska faun3, która nigdy nie zagości w naszym domu. Tu pokazane jest to jakby taka wizyta wyglądała i to jest bardzo fajne, wesołe i zarazem pokazane jest to że to tylko marzenie, które nie urzeczywistni się. Każdy miłośnik zwierząt, nie tylko egzotycznych będzie zachwycony tymi książeczkami.

    Bardzo przyjemne ilustracje, sympatyczne zwierzątka, świetne historyjki... wszystko daje bardzo milusinską całość

    Choć mój syn już wyrósł z takich książeczek, czasami lubi wracać to takich właśnie, szczególnie do tych o tematyce zwierzęcej.

    Bardzo dziękuję za recenzję.

    Basia P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziecięce marzenia są cudne. Moja córeczka niedawno marzyła aby mieć np.małpkę taką jaką poznała w książce Pippi Langstrumpf.Chodziła prosiła I marzyła. Jednak w końcu zrozumiała że taka małpka potrzebuje przestrzeni I natury.Obie książeczki bardzo mi się podobają,są śliczne I napisane prostym językiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemne z pożytecznym w jednym. Bardzo przyjazne najmłodszym książeczki,które umilą czas,rozbawią i zaznajomią z nauką czytania. Super!

    OdpowiedzUsuń