sobota, 27 lipca 2019

Małgorzata Strękowska-Zaremba - "Złodzieje snów"

Autor: Małgorzata Strękowska-Zaremba 
Ilustrator: Daniel de Latour
Tytuł: Złodzieje snów 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 112
Ocena: 7/10
Wiek: 6-10 lat

Opis: 

Mała Basia po rozstaniu rodziców nie może spać. Po jej kolorowych snach zostało tylko straszące puste miejsce. I choć mama i tata próbują pomóc córeczce, nie da się go wypełnić ani bajkami na dobranoc, ani zabawkami, ani lekarstwem o słodkim smaku. Dopiero Bartek, starszy brat dziewczynki, odkrywa prawdę. Marzenia senne Basi ukradli złodzieje. Dlatego rodzeństwo musi wyruszyć w niebezpieczną podróż… 

Recenzja:

Nie wszystkie dzieci mają pełną rodzinę, która składa się z kochających rodziców. Coraz częściej dochodzi do rozwodów i rozstań wielu par. Oczywiste jest to, że w ich wyniku nierzadko cierpią dzieci, nie potrafiąc poradzić sobie w tej trudnej dla nich sytuacji. Nie umieją zapanować  nad swoim emocjami a do tego dochodzi czasem napiętnowanie ze strony kolegów. Jako, że ten temat jest nam poniekąd bliski zdecydowałam się na przeczytanie swojemu synowi książki Złodzieje snów od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Jakie problemy dosięgły główną bohaterkę tej opowieści i czy wszystko skończyło się szczęśliwie? Jedno jest pewne: brak snu to nic dobrego...


Osobiście lubię jeśli książki poruszają trudne tematy. Jednakże w literaturze dziecięcej powinny to być przede wszystkim tematy ważne. Czy rozstanie rodziców jest dobrym pomysłem na fabułę książki dla dzieci? Z pewnością tak. Zwłaszcza jeśli mamy z tym problemem jakąkolwiek styczność – być może kolega naszego syna/naszej córki przeżywa właśnie rozwód mamy i taty? Warto uwrażliwić swoje pociechy w tej kwestii, by nie przyszło im do głowy wyśmiewanie się z rówieśników znajdujących się w takiej sytuacji. I by mogli wyobrazić sobie jak oni się wówczas czują. Empatia bowiem to istotna cecha charakteru niezbędna w kontaktach międzyludzkich, którą należy rozwijać i pielęgnować, aby przynosiła owoce, między innymi w postaci uśmiechu pojawiającego się na małej twarzy dziecka.


Główną bohaterką tej powieści jest dziewczynka o imieniu Basia. Jej rodzice właśnie się rozstali a na dodatek ktoś ukradł jej sny. Z pomocą starszej siostrze chce przyjść jej brat Bartek. Razem wyruszają w stronę Paryża, by dopaść tych, którzy są odpowiedzialni za zniknięcie snów Basi. Czy uda im się je odzyskać? Nie pomagają opowiadane bajki na dobranoc, nowe zabawki ani interwencja lekarza – nie działa nawet przypisany przez niego syrop. Czy to niespotykane dotąd stwory ze stolicy Francji są tytułowymi złodziejami? Musicie przekonać się sami.

Z pewnością nie jest to typowa książka dla dzieci. Po pierwsze ze względu na temat, o którym już wspominałam a po drugie ze względu na styl, w którym została napisana, a więc sposób poprowadzenia fabuły. Historia jest krótka a oprócz Basi i Bartka oraz ich rodziców występuje jeszcze tylko jeden znaczący dla rozwoju wydarzeń, bohater. Będzie on pomocnikiem rodzeństwa na drodze w celu odzyskania snów dziewczynki. Czytając odczujemy emocje wszystkich dzieci. Będziemy obserwatorami sytuacji, gdzie dorośli obwiniają się wzajemnie za krzywdę dzieci, a one w centrum całego chaosu pragną jedynie powrotu do normalności. Zrozumiemy jak niewiele znaczą najdroższe zabawki w obliczu samotnego serduszka i dłuuuugich bezsennych nocy.


Autorka wprowadza niestandardowe rozwiązania do swojej opowieści. Jej styl nie każdemu może się spodobać, gdyż nieraz trzeba zastanowić się dłuższą chwilę nad sensem niektórych zdań. Małgorzata Strękowska-Zaremba nadaje przedmiotom cech ludzkich, co może zadziwić słuchaczy, pomimo ich bujnej dziecięcej wyobraźni. Rozdziały są krótkie, większość z nich nie przekracza nawet dwóch stron. Zakończenie każdego zawiera to samo zdanie, niekiedy nieco inaczej sformułowane – w zależności od tego, gdzie aktualnie przebywają dzieci. Rozdziały są numerowane od jeden wzwyż a później od 14 do dołu. Na końcu pozostawiła niezapisane kartki, by każdy mógł dopisać swój ciąg dalszy tej historii. 

Początkowo spodobała nam się niekonwencjonalna forma tej książki. Jednakże nie do końca potrafiliśmy się wbić w jej rytm. Niemniej jednak można z niej wyciągnąć istotne wnioski. Całość wzbogacają ciekawe dwukolorowe rysunki, których obserwacja sprawia przyjemność. Czcionka jest dość duża i nadaje się do samodzielnego czytania przez chociażby ośmiolatka.


Złodzieje snów to książka, która porusza ważny temat dotyczący dzieci w świecie dorosłych. Może zadziwić swoim oryginalnym stylem jednak ze względu na wartości, które przekazuje warto ją przeczytać szczególnie starszym dzieciom. Oczywiście wiele z niej mogą wynieść sami dorośli, gdyż to właśnie oni są sprawcami całego zamieszania. Poza tym, niewielkie rozmiary i twarda oprawa są idealne do czytania przed snem. Trzeba czasami zwrócić uwagę swoich pociech na poważnie tematy a ta opowieść jest do tego bardzo dobrym środkiem.


Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.

3 komentarze:

  1. Marta Aleksińska30 lipca 2019 06:47

    Bardzo trudny, ale zarazem ważny temat. Od dawna twierdzę że książka jest najlepszym początkiem do rozmowy, szczegóły w sytuacji gdy rodzice nie wiedzą jak podejść do tematu. I nawet jeśli w naszej rodzinie nie ma przypadku rozwodu to Złodzieje snów mogą nam pomóc uwrażliwić dziecko na takie sytuacje w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, książka porusza naprawdę trudny temat ale coraz bardziej powszechny. Może nie dotyczyć konkretnie dziecka ale na przykład jego najbliższej cioci. I warto dzieciom od małego uświadamiać, że czasem rodzicom nie wychodzi, że czasem są rodziny patchworkowe. Ciekawa książka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dr Агбазара-wielki człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać moją ukochaną Jenny Williams, która zerwała ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, a dziś wraca do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń