środa, 20 listopada 2019

Laura Buller - "Kraina Lodu. Zamek Anny i Elsy"


Autor: Laura Buller
Tytuł: Kraina Lodu. Zamek Anny i Elsy
Wydawnictwo: EGMONT
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 40
Ocena: 3/10
Wiek: 3-6 lat

Opis:

Na skraju wysokiego fiordu, u podnóża stromych gór stoi zamek Arendelle. Królewska rodzina żyje tu od pokoleń. Mieszkają tu również Elsa, obecna królowa, jej siostra, księżniczka Anna oraz… wyjątkowo gadatliwy bałwanek Olaf. Dzięki niezwykłej książce z przekrojami zamku młody czytelnik ma szansę zwiedzić tę imponującą budowlę w środku!
Od bogato zdobionych reprezentacyjnych komnat i pięknej sali balowej, poprzez prywatne pokoje rodziny królewskiej aż po hall, piwnice, kuchnię, zamkową dzwonnicę i drogę do lochów – tajemnice zamku Arendelle czekają na swego odkrywcę!

Do książki dołączono naklejki z postaciami mieszkańców zamku, aby zabawa była jeszcze lepsza!


Recenzja:
Hmmm, ta książka to taki… przewodnik po zamku Anny i Elsy. Książka składa się z krótkiego przedstawienia bohaterów, kilku przedstawień zamku w przekroju (np. o poranku, czy nocą)  i rozkładówek przedstawiających kolejne pomieszczenia budynku. Każdą z komnat opatrzono dwoma/trzema zdaniami opisu i kilkoma dodatkowymi informacjami, z których dowiemy się na przykład, że krokus jest symbolem Arendelle, a Elsa lubi czytać przy kominku. Część pomieszczeń opatrzono również ciekawostkami, np. w bibliotece mały czytelnik dowie się, że książki były kiedyś bardzo drogie i przepisywano je ręcznie. Do książki dołączono również 15 naklejek, którymi można uzupełnić scenę w Sali balowej w dość specyficzny sposób – mianowicie należy nakleić je na już nadrukowane, te same przedstawienia. 





Powiem otwarcie, że zupełnie nie widzę sensu powstania tej książki. Zdecydowanie brakuje mi tu fabuły. Zwiedzanie zamku byłoby bardzo udanym pretekstem do ukazania fajnej historii – na przykład z dzieciństwa Anny i Elsy, kiedy to małe księżniczki buszowały po olbrzymim budynku brojąc w każdej komnacie, kręcąc się pod nogami służby i przeżywając różne przygody z dużym udziałem dziecięcej wyobraźni.
Albo w drugą stronę – zamek mógłby być genialną książeczką z naklejkami, gdzie można by umeblować pokój Elsy, poukładać książki w bibliotece, wybrać potrawy na ucztę, czy urządzić wystawne przyjęcie w sali balowej.
A tak książeczka jest bardzo nijaka, jednorazowa i po prostu nudna. Po przejrzeniu jej raz i naklejeniu nalepek (co zajęło może 15 minut) moja córka rzuciła ją w kąt. Z jednej strony wiem, że właśnie na tym polega biznes – „Kraina Lodu” to kopalnia złota i każdy produkt z Elsą łatwo się sprzeda, szczególnie przed premierą drugiej części, ale mimo wszystko oczekiwałam czegoś więcej. I moja córka chyba też…

Nie zdarza się to często, ale nie polecam. 
 
Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.

1 komentarz:

  1. Dobrze wiedzieć 😉 moja córka choć chyba nie widziała bajki w całości szaleje oczywiście za krainą lodu🙄 wiadomo, dzieci to lubią, a Asia idzie za tym elsowym tłumem. Szczerze mówiąc zamek Elsy i Anny wydawał mi się bardzo ciekawy, bo myślałam właśnie o meblowaniu komnat itp. Dziękuję, poszukam rozsądniejszego gadżetu z Elsą i Anną ☺️

    OdpowiedzUsuń