Autor: Aneta Jadowska
Ilustracje: Magdalena Babińska
Tytuł: Przygody małego duchołapa
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 27 listopada 2019
Liczba stron: 82
Ocena: 10/10
Opis:
Buuu! Oto niesamowita opowieść o duchach dla dużych i małych, którzy lubią się troszkę bać.
Piotruś Duszyński widzi duchy, a duchy widzą Piotrusia! To doskonały początek przyjaźni! Do czasu, kiedy duchy próbują skrzywdzić kogoś, na kim Piotrusiowi bardzo zależy.
Duchołap potrzebny od zaraz! A skoro nikt z dorosłych nie może mu pomóc, a duchowa policja nie istnieje, Piotruś sam zaczyna pilnować porządku w świecie duchów.
"Przygody małego duchołapa" to piękna opowieść o przyjaźni, miłości i odwadze. O tym, że czasem trudno postępować właściwie, ale zawsze trzeba próbować.
Recenzja:
Mieliście kiedyś taką sytuację, że przeczytaliście naprawdę dobrą książeczkę i to tak dobrą, że aż brakło Wam słów? Mnie taka sytuacja właśnie spotkała – a wszystko to przez fenomenalne Przygody małego duchołapa. Autorką tego dzieła jest Aneta Jadowska, a sama książka należy do jej Thornververse (to opowieść o początkach szamana Witkacego), jednakże z powodzeniem można czytać ją niezależnie. Przyznam szczerze, że z dotychczasowego dorobku Anety mam za sobą jedynie pierwszy tom Dory Wilk, a po ten tytuł sięgnęłam przede wszystkim ze względu na magiczne ilustracje Magdaleny Babińskiej, ale teraz… muszę szybko nadrobić cały dorobek pisarki, bowiem ta bajeczka jest… PRZEFANTASTYCZNA!
Historia przedstawiona w Przygodach małego duchołapa jest prosta i nie chcę za wiele z niej zdradzać, jednakże przytoczyć tutaj kilka cudowności. Aneta Jadowska przedstawiła tutaj cudowną więź mamy z synkiem, która absolutnie mnie rozczuliła. Mama Piotrusia to przeurocza kobieta, pełna cierpliwości i życzliwości, wspaniale wychowuje swojego syna – co widać wyraźnie w czynach chłopca. Piotruś jest bardzo empatyczny i pomysłowy, a jego dar (widzenie duchów) tylko dodaje mu niezwykłości – choć i bez niego uważałabym go za niesamowitego człowieczka. W książeczce nie zabrakło również przedstawienia tematu śmierci, odchodzenia – myślę, że ta bajka to dobry pomysł na rozpoczęcie takiej rozmowy z dzieckiem, bowiem temat umierania jest tutaj naprawdę fajnie i przystępnie ukazany.
Oczywiście, historia jest w dużej mierze duchach, więc nie mogło tutaj zabraknąć i kilku creepy scen, ale nie są one za specjalnie przerażające. Jednakże na bohatera czyha niebezpieczeństwo, ale ważniejsza dla niego jest pewna osoba z jego z życia – to pomoc jej jest dla niego najważniejsza. Musicie wiedzieć, że Piotruś jest też bardzo odważny i... w historii nie zabrakło kotów!
Wspaniała treść to nie wszystko, bo choć jest ona zachwycająca to… ilustracje Magdaleny Babińskiej są jeszcze bardziej zachwycające! No po prostu się napatrzeć nie mogę na te rysunki – każdy jest nieziemsko piękny i urokliwy. Ta artystka ma cudowną kreskę, wspaniale manewruje kolorami i podejrzewam, że rzuca jakieś zaklęcia przy tworzeniu! Tak, to na pewno jakaś magia – na sto procent!
Przygody małego duchołapa to lektura, która zachwyci i małego czytelnika, i tego całkiem dorosłego oraz – naturalnie – fana twórczości Anety Jadowskiej i Magdaleny Babińskiej. Z ręką na sercu powiadam Wam, że jest to najlepsza bajka jaką przeczytałam w ostatnich latach i mam nadzieję, a wręcz modlę się o kontynuację. Najprawdziwszy skarb. Polecam z całego serducha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz