Autor: Nick Eliopulos
Ilustratorzy: Luke Flowers, Chris Hill
Tytuł: Minecraft. Ostatnie starcie
Wydawnictwo: HarperKids
Data wydania: 24.02.2021
Liczba stron: 144
Wiek: 8+
Ocena: 8/10
Opis:
Szósta i ostatnia część kultowej serii Kroniki Woodsword, której akcja rozgrywa się w świecie Minecrafta!
Przed paczką przyjaciół ostateczne starcie. Król Przywoływaczy wszedł w posiadanie Kamienia Węgielnego, niezwykle potężnego bloku, który gwarantuje mu niezwykłe moce. Czy Morgan, Ash, Harper, Po i Jodi zdołają ocalić swój unikatowy minecraftowy świat? Przyjaciele nie spodziewają się też, że w realnym świecie spadnie na nich wstrząsająca wiadomość. Czy oznaczać będzie koniec gry, czy może raczej nowy początek?
„Minecraft. Ostatnie starcie” to przeznaczona dla dzieci w wieku szkolnym szósta część sagi o paczce przyjaciół i równocześnie zapalonych graczy w Minecrafta. W książkach z serii miodzi bohaterowie nie tylko mierzą się z codziennością, lecz takżę muszą ratować świat gry. Wciągająca powieść zapewni dziecku doskonałą rozrywkę i udowodni, że czytanie może być wielką przyjemnością.
W powieści dla dzieci Nicka Eliopulosa „Minecraft. Ostatnie starcie” młody czytelnik znajdzie:
● sympatycznych, różnorodnych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić;
● wartką, wciągającą akcję, od której nie będzie mógł się oderwać;
● świat swojej ulubionej gry;
● prosty, a przy tym pełen humoru język;
● utrzymane w charakterystycznym stylu ilustracje Luke’a Flowersa i Chrisa Hilla;
● uniwersalną opowieść o sile przyjaźni i odwadze.
Recenzja:
Z pewnością już nieraz zetknęliście się ze stwierdzeniem: "aby twoje dziecko chciało czytać książki, trzeba samemu je czytać". Ok, zgadzam się - jest to zacna rada, bowiem dobry przykład przedstawiany przez rodzica zawsze ma korzystny wpływ na postępowanie jego pociechy. Jednak u mnie akurat ta zasada dotycząca czytania zwyczajnie nie działa. Mój starszy syn w ogóle nie przejawia zainteresowania czytaniem. Ma już dziewięć lat, a tak naprawdę sam z siebie chciał zapoznać się tylko z jedną serią - Dziennikami cwaniaczka. Ja natomiast nie zaliczę, ile już tytułów w życiu mam za sobą. Książki w naszym domu to powszechny widok, a mimo to syn nie zapałał do nich entuzjazmem. Staram się go stale do nich zachęcać i wychodzi mi to z różnym skutkiem. Oczywiście gry komputerowe to on uwielbia. Zatem wpadłam na pomysł, by zamówić mu książkę z fabułą Minecrafta. Czy zatem Ostatnie starcie zachęci nawet dzieci stroniące od czytania do tego, by w końcu wkroczyły w magiczny świat liter? Z pewnością jest to dobry ku temu kierunek. Bo sami wiemy, że najchętniej czytamy o tym, co nas najbardziej interesuje. Mogę więc stwierdzić, że ta książka z wielkim prawdopodobieństwem zadowoli wszystkich fanów tytułowego uniwersum.
Przyznam szczerze, że mi świat tej gry jest dość obcy. Oczywiście mój syn prosił mnie o jej kupno i jest z nią zdecydowanie lepiej zaznajomiony niż ja sama. Jednak do tej pory jakoś ominęła nas seria tych książeczek. Zatem przygodę z nimi rozpoczynamy od szóstej, a zarazem ostatniej części. W niczym to nie przeszkadza, bowiem koniec historii zachęcił mojego syna do poznania innych i co najważniejsze - do samodzielnego czytania. Zatem jeśli macie w domu dzieci lubiące Minecrafta lub po prostu takie, które uwielbiają poznawać przygody pełne akcji - ta książka, a nawet wszystkie poprzednie tomy są właśnie dla nich. Grupka przyjaciół biorących udział w słynnej grze i ich zmagania, na pewno wzbudzą zainteresowanie młodych czytelników. Spędzą z nimi miłe chwile, a poznając charakter i osobowość każdego z nich przekonają się, że nawet różne osoby mogą się przyjaźnić i wspólnie spędzać czas, chociażby wirtualnie.
Ostatni tom serii zawiera piętnaście rozdziałów, w których to pięcioro znajomych ze szkoły za pomocą specjalnych gogli przenosi się w świat gry zwanej Minecraft. Po pewnym czasie okazuje się, że gracze nie mogą wykonywać niezbędnych do zwycięstwa działań. Co lub kto stoi za takim niekorzystnym obrotem sprawy? Czy grupie przyjaciół uda się rozwikłać zagadkę i naładować grę? Będą do tego potrzebowali interwencji innych osób. Ponadto, bohaterowie oprócz wirtualnej egzystencji muszą zmierzyć się z problemami pojawiającymi się w ich realnym świecie. Jest to zatem opowieść, gdzie rzeczywistość przeplata się z alternatywną fabułą. Historia ta jest przykładem na to, że gry komputerowe świetnie integrują oraz wyzwalają w dzieciach kreatywność i w konsekwencji nie są wcale takie złe, jak niektórzy je malują. Oczywiście jeśli są użytkowane z umiarem. Z pewnością szybka akcja i niespodziewany splot wydarzeń spodobają się czytelnikom w wieku szkolnym do tego stopni, iż będą chcieli sami przeżyć podobne przygody.
Książka w twardej oprawie prezentuje się naprawdę wyśmienicie. Wydanie na najwyższym poziomie docenią dzieci, które zechcą zebrać wszystkie tomy serii i podziwiać jak pięknie prezentują się na półce w ich pokoju. Pozbawione kolorów ilustracje ciekawie odzworowują wydarzenia, a nawet emocje bohaterów. Czcionka jest przyjazna w odbiorze, nie męczy oczu. W niektórych miejscach została pogrubiona, a nawet zapisana w sposób pasujący do gry, co pozwoli dzieciom lepiej wczuć się w klimat historii. Jedyny problem i to z pewnością wynikający z tego, iż zaczęliśmy tę przygodę od ostatniej części było utrudnione rozeznanie się w płci bohaterów, gdyż mają niejednoznaczne imiona. Jednak po pewnym czasie można zakodować sobie w głowie, że Ash to dziewczynka, nie chłopak. Z pewnością osoby, które już znają te serię nie będą mieli takiego kłopotu. Najważniejsza jest jednak fabuła historii, która potrafi zaskoczyć i momentami trzyma w napięciu oraz przekonuje, że pewne sprawy ze świata realnego można rozwiązać w... tym wirtualnym.
Minecraft. Ostatnie starcie to opowieść idealna na miarę współczesnych czasów. Spodoba się nie tylko fanom tytułowej gry, ale wszystkim lubiącym historie pełne akcji i niespodziewanego przebiegu. Może nawet zachęci do czytania dzieci stroniące od książek? Każdy z młodych czytelników na pewno znajdzie w niej dla siebie coś takiego, co go zainteresuje. Przygodo literacka trwaj!
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa HarperKids.
Mój syn od ponad pół roku jest fanem Minecrafta. Choć nie rozumiem fenomenu gry, wspieram go w fascynacji, np organizując wkrótce urodziny syna z motywem Minecrafta.
OdpowiedzUsuńMamy tylko dwie książeczki o tej grze, ale są to ulubione książki syna. Myślę że czas zaopatrzyć się w kolejne, bo ta miłość do gry chyba szybko się nie skończy, a mogę nawet stwierdzić że przybiera na sile.
Mimo że książeczki są dla nieco starszych dzieci, mimo to każdy fan, młodszy czy starszy będzie wiedział o co chodzi.
Podoba mi się okładka jak i wnętrze książki, zaopatrzone e czarno - białe ilustracje, takue najbardziej lubię
Dziękuję za recenzję
Basia P.
My jeszcze nie jesteśmy na tym poziomie. Fakt syn gdzieś kiedyś usłyszał pojęcie chwilę o tym rozmawialiśmy i słuch zaginął. Szczerze? Chyba się nawet z tego powodu cieszę, bo ja jakoś nie mogę do tego przekonać i temat jak dla mnie też jest zupełnie obcy. Kto wie co będzie za jakiś czas. Na razie jednak dziękuję za recenzję, z którą zapoznałam się z wielką przyjemnością.
OdpowiedzUsuńU mnie mój siostrzeniec i siostrzenica są fanami Minecrafta i myślę że książeczki właśnie z tej gry będą świetnym prezentem dla nich 🙂oczywiście o siostrom muszę o nich wspomnieć. Plusem dla mnie jest twarda. Siostrzenica sama już czyta ale siostrzeniec już sei uczy czytać myślę że te książeczki moga zachęcic go do ćwiczenia czytania
OdpowiedzUsuńMoje dzieci są największymi fanami gry Minecraft bardzo ją lubią, pobudza ona wyobraźnię, budują,tworzą, bardzo pożytecznie spędzają przy niej czas. Również mamy kilka książek o Minecrafcie chętnie po nie sięgają i często czytają.Tej książki jeszcze nie mieliśmy okazji czytać. Podoba mi się i szata graficzna, a także czcionka. Jestem przekonana, że zdecydowanie musimy ją mieć w naszej biblioteczce ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że powstają takie książki które są na miarę dzisiejszych czasów. Dzięki temu być może dzieci które nie przepadają za książkami i czytaniem całkiem możliwe że polubią czytanie. Warto wiedzieć o takich książkach, chętnie będę polecać kolegom i koleżankom moich dzieci.
OdpowiedzUsuń