Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maskotka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maskotka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 grudnia 2020

Pucio do tulenia (maskotka)



Autor: Marta Galewska-Kustra

Tytuł: Pucio do tulenia (maskotka)

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania: 2020

Wysokość: 19 cm

Wiek: 3+

Ocena: 10/10

Opis:

Pucio, ukochany bohater dzieci i rodziców, do przytulania, zasypiania, na spacery i do zabawy!

Ta urocza maskotka sprawi radość każdemu maluchowi. Jest świetnym uzupełnieniem serii książek wspierających rozwój mowy autorstwa Marty Galewskiej-Kustry z ilustracjami Joanny Kłos.

Recenzja:

Dzieci lubią maskotki, to taki trochę pewniaczek, jeśli chodzi o prezenty, nawet gdy nie bardzo zna się dziecko, któremu mamy coś sprezentować. Maskotka jest bezpiecznym wyborem. Ja jako rodzic wolałabym mieć ich co prawda w domu trochę mniej, ale jako że staram się stawiać w takich sprawach potrzeby córy na pierwszym miejscu, to po prostu co jakiś czas wymieniamy zestaw tych, które aktualnie znajdują się w jej kręgu zainteresowań, a pozostałe chowamy. Trzymanie ich wszystkich w jednym miejscu byłoby trudne. Dlatego w kwestii maskotek chętnie stawiam na minimalizm i jakość. Pucio do tulenia zdecydowanie wpisuje się w te postulaty.

Pluszowy Pucio nie jest zbyt duży, co jest akurat jego zaletą, za to faktycznie idealny do tulenia. U nas z marszu wkroczył pod pierzynę i towarzyszy córze podczas snu. Raz nawet gdzieś się zawieruszył i... musieliśmy szukać, dopóki znów nie trafił w jej ręce, inaczej mogliśmy pomarzyć o spaniu. Także gubienia Pucia nie polecam, lepiej pilnować jak oka w głowie :)


Maskotka została wykonana z dobrej jakości materiałów, to widać na pierwszy rzut oka. Jest zapakowana w miłe dla oka pudełko, więc będzie to dobry pomysł na prezent pod choinką. I bezpieczny, jak zaznaczyłam na początku, bo Pucia zna chyba większość dzieci, a nawet jeśli ktoś przegapił książki z jego udziałem, to ucieszy się z wdzięcznej maskotki.


Pucio do tulenia ze względu na swoje gabaryty może towarzyszyć dziecku tak naprawdę wszędzie - na spacerze, w podróży, podczas odwiedzin u bliskich. Tylko - podkreślam po raz kolejny - pilnujcie go, bo zgubienie może oznaczać konieczność szybkiej wizyty w księgarni lub innym miejscu, gdzie można go dostać :)

Polecam, pewnie, że polecam. To w końcu Pucio, a jeśli jeszcze można go przytulić, to nic więcej do szczęścia nie potrzeba :)

Maskotkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.