Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seria czytam sobie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seria czytam sobie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 czerwca 2018

Rafał Witek - "Lewy, gola!"


Autor: Rafał Witek
Tytuł: Lewy, gola!
Wydawnictwo: Edukacyjny EGMONT
Seria: Czytam sobie
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 32
Ocena: 8/10

Opis:

Robert Lewandowski to gwiazda niemieckiej drużyny – Bayern Monachium. Nasz rodak jako napastnik nie ma sobie równych. Tak było i tym razem! 
Przeczytaj pasjonującą relację z meczu Bayernu z Wolfsburgiem i przeżyj wielkie emocje. Ile goli tym razem strzeli Lewy? Czy znów poprowadzi drużynę do zwycięstwa? 
Przeczytaj sobie o tym sam! „Lewy. Gola!” to pierwszy poziom nauki czytania w ramach serii Czytam sobie. Dzięki tej książce twoje dziecko będzie mogło poćwiczyć głoskowanie, a krótkie zdania zawierające 23 podstawowe głoski ułatwią mu samodzielne przeczytanie opowiadania o Robercie Lewandowskim. 
W książce jest około 150 - 200 wyrazów, co sprawia, że jest ona odpowiednia dla dzieci uczących się składać słowa. Bardzo duża czcionka użyta w książkach „Czytam sobie” z poziomu pierwszego również pomaga początkującym czytelnikom w lekturze.  

Autorem tekstu jest Rafał Witek: pisarz i poeta, twórca czytanek i materiałów do edukacji wczesnoszkolnej. „Lewy. Gola!” zilustrowała Agnieszka Surma: graficzka, która również rysuje komiksy. 

„Czytam sobie” to program wspierający naukę samodzielnego czytania wśród dzieci w wieku 5-7 lat. Poszczególne książki są podzielone na poziomy zaawansowania - poziom pierwszy: „Składam słowa”, poziom drugi: „Składam zdania” oraz poziom trzeci: „Połykam strony”. W prace nad serią zaangażowani są czołowi polscy autorzy i ilustratorzy, a także pedagodzy i eksperci, którzy dbają o to, by każdy z tomów był zgodny z zaleceniami metodologów. Do tej pory sprzedano ponad milion egzemplarzy książek z serii „Czytam sobie”, co świadczy o tym, że to skuteczny i lubiany przez dzieci sposób na rozpoczęcie przygody z samodzielnym czytaniem.  
Serii „Czytam sobie” towarzyszy akcja społeczna „Czytam sobie. Mogę być, kim chcę!”, której celem jest pokazanie, jak nauka czytania od najmłodszych lat wpływa na rozwijanie w sobie pasji, a w konsekwencji świadomy wybór przyszłej drogi zawodowej. W promocję akcji zaangażowało się wielu aktorów, sportowców i ludzi mediów.

Recenzja:

Mundial w toku, a ostatni mecz w wykonaniu polskiej reprezentacji pokazał, że gole Roberta Lewandowskiego są nam potrzebne na gwałt, jeśli chcemy o coś jeszcze powalczyć w mistrzostwach. Tak więc tematyka bardzo na czasie i pewnie wielu młodych kibiców chętnie sięgnie po piłkarską książeczkę z serii Czytam sobie.

Bayern Monachium nie należy może do moich ulubionych klubów, a o niemieckiej lidze poczytam czasem tylko z ciekawości, jak sprawuje się kapitan naszej reprezentacji, ale po publikację Rafała Witka sięgałam z zainteresowaniem. To w końcu książka z poziomu pierwszego, a więc przeznaczona dla dzieci, które dopiero poznają tajniki czytania, składając pierwsze słowa. Byłam ciekawa, w jaki sposób autor przedstawi im temat piłki nożnej przy pomocy krótkich zdań i nieskomplikowanego słownictwa. Udało się, no może poza Wolfsburgiem, na którym ja do tej pory łamię sobie czasem język.

Tematem przewodnim książeczki jest mecz Bayernu Monachium z VfL Wolfsburg, kiedy to Lewandowski strzelił pięć goli w dziewięć minut. Mina Pepa Guardioli obiegła wtedy świat i była najlepszym podsumowaniem tego, co wydarzyło się na boisku. Jak już wspomniałam, zdania w książce są krótkie i zapisane czcionką słusznych rozmiarów, co jak najbardziej uważam za plus. Nazwy przeciwnika nie sposób zmienić, skoro mówimy o czymś, co wydarzyło się naprawdę. Młodych czytelników czeka więc przymusowa gimnastyka języka. Tym, co najbardziej ujęło mnie w publikacji, są ilustracje przedstawiające zawodników i trenera. Lewy naprawdę wygląda jak Lewy i rozpoznałby go każdy, kto choć trochę zna się na piłce. Ale absolutnym hitem był dla mnie Pep Guardiola. Może obrazki nie oddają do końca jego uroku i miłej dla oka aparycji (w końcu to recenzja pisana kobiecą ręką), ale już cechy charakterystyczne jak najbardziej. Uśmiałyśmy się ze szwagierką niemal do łez, patrząc na sympatyczną karykaturę i sądzę, że dzieci będą miały podobny ubaw - w dobrym tego słowa znaczeniu. Na końcu książeczki znajdują się naklejki, dyplom oraz dodatkowe pytania do tekstu, które pozwalają poćwiczyć trochę czytanie ze zrozumieniem.



Całość jest utrzymana w bardzo przyjemnym klimacie. Warto sięgnąć po tę książeczkę z młodymi kibicami.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa EGMONT.

piątek, 20 kwietnia 2018

Ewa Nowak - "Kto uratował jedno życie... Historia Ireny Sendlerowej"


Autor: Ewa Nowak
Ilustracje: Anna Kurdziel
Tytuł: Kto uratował jedno życie... Historia Ireny Sendlerowej
Wydawnictwo: EGMONT
Seria: CZYTAM SOBIE
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 64
Ocena: 8/10

Opis: 

Irena Sendlerowa to wielka bohaterka. Dzięki jej odwadze tysiące dzieci i dorosłych uniknęło śmierci w czasie drugiej wojny światowej. Kiedy Niemcy zbudowali w Warszawie getto dla osób pochodzenia żydowskiego, Irena Sendlerowa zaangażowała się w pomoc jego mieszkańcom. Podczas powstania warszawskiego również narażała swoje życie jako sanitariuszka, a po wojnie pracowała w opiece społecznej i uczyła w szkołach medycznych. Za swoje zasługi otrzymała wiele orderów, odznaczeń i nagród. Poczytajcie o tej wspaniałej kobiecie. 
„Czytam sobie. Kto uratował jedno życie... Historia Ireny Sendlerowej” to trzeci poziom nauki czytania w ramach serii Czytam sobie. Dzięki tej książce twoje dziecko będzie mogło utrwalić sobie umiejętności zdobyte na drugim poziomie i przejść do czytania dłuższych książek. Tekst zawiera wszystkie głoski, a zdania są bardziej rozbudowane i złożone. W książce jest około 2500-2800 wyrazów, co sprawia, że jest ona dla dziecka prawdziwą, wymagającą lekturą. Czarno – białe ilustracje potęgują to wrażenie. Na końcu znajduje się słownik trudniejszych wyrazów użytych w książce.  
Historię Ireny Sendlerowej opisała Ewa Nowak – autorka kilkudziesięciu książek dla dzieci i młodzieży, laureatka prestiżowych nagród i wyróżnień literackich. Piękne ilustracje to zasługa Anny Kurdziel. 

„Czytam sobie” to program wspierający naukę samodzielnego czytania wśród dzieci w wieku 5-7 lat. Poszczególne książki są podzielone na poziomy zaawansowania - poziom pierwszy: „Składam słowa”, poziom drugi: „Składam zdania” oraz poziom trzeci: „Połykam strony”. W prace nad serią zaangażowani są czołowi polscy autorzy i ilustratorzy, a także pedagodzy i eksperci, którzy dbają o to, by każdy z tomów był zgodny z zaleceniami metodologów. Do tej pory sprzedano ponad milion egzemplarzy książek z serii „Czytam sobie”, co świadczy o tym, że to skuteczny i lubiany przez dzieci sposób na rozpoczęcie przygody z samodzielnym czytaniem. Serii „Czytam sobie” towarzyszy akcja społeczna „Czytam sobie. Mogę być, kim chcę!”, której celem jest pokazanie, jak nauka czytania od najmłodszych lat wpływa na rozwijanie w sobie pasji, a w konsekwencji świadomy wybór przyszłej drogi zawodowej. W promocję akcji zaangażowało się wielu aktorów, sportowców i ludzi mediów.

Recenzja:


Istnieją w polskiej historii takie postaci, o których można pisać bez końca, a to i tak wciąż będzie za mało. Nie sposób bowiem słowami opisać ich bohaterstwa, odwagi i zasług. Taką postacią jest z pewnością Irena Sendlerowa, która dzięki Wydawnictwu EGMONT trafiła na karty publikacji skierowanej do dzieci.

Kim była Irena Sendlerowa? Pewnie każdy z nas mniej lub bardziej kojarzy to nazwisko. W końcu należy ono do naszej bohaterki narodowej, która w czasie wojny uratowała wiele ludzkich istnień - najpierw dostarczając do getta lekarstwa i inne rzeczy niezbędne do przeżycia w skrajnie trudnych warunkach, później wyprowadzając poza jego mury żydowskie dzieci i znajdując im bezpieczne miejsca, gdzie mogły przeczekać najgorsze i liczyć, że po wojnie znów ujrzą własne rodziny. Sendlerowa została uhonorowana między innymi Orderem Orła Białego oraz Medalem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata, co jest dowodem na to, że jej zasługi doceniają nie tylko Polacy, ale także naród żydowski. Tego wszystkiego, a także wielu innych rzeczy dowiedzą się młodzi Czytelnicy w trakcie tej lektury.

Książka nie jest obszerna gabarytowo, ale ma to swój cel - w końcu to dzieci mają ją przeczytać samodzielnie. Pomaga w tym duża, dobrze dobrana czcionka. W tekście znalazły się różne trudne słowa, które mogłyby być niezrozumiałe dla dziecka, dlatego też autorka zaopatrzyła publikację w słowniczek, który rozwieje wątpliwości i pozwoli lepiej zrozumieć sens tej niełatwej przecież lektury. Nie brakuje tu także ilustracji i jak można przeczytać na końcu książki, brak żywych kolorów ma dać Czytelnikowi poczucie obcowania z literaturą dla dorosłych, przynajmniej pod względem tematyki. Ma to sens, ja jednak obstaję przy swojej teorii, że książki dla dzieci mają mieć kolory, bez względu na tematykę. Sądzę, że wtedy po publikację sięgnęłoby więcej młodych osób.




To książka bardzo wartościowa pod względem merytorycznym, choć dla mnie osobiście za mało tu odniesienia do emocji w porównaniu do konkretów. A przecież tak tragiczny czas jak wojna wywołuje w młodych umysłach całą lawinę różnych, czasem sprzecznych uczuć. Dobrze byłoby im pomóc sobie z tym poradzić. Z drugiej strony - to też rola rodziców, aby pomogli to wszystko poukładać w dziecięcych wyobrażeniach.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa EGMONT.