Tytuł:
Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci
Autor:
Heinrich Hoffmann
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Rok
wydania: 2017
Liczba
stron: 112
Ocena:
10/10
Wiek:
7-12
Opis:
Złota różdżka, Heinrich Hoffmann Jedna z
najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych książek dla dzieci, jakie
kiedykolwiek powstały. Klasyka literatury niemieckiej, wydana w co najmniej 540
różnych wersjach. Koszmar dzieciństwa i jednocześnie sentymentalna lektura z
przeszłości.
Przekonajcie się, co spotkało Hanię, która
wbrew zakazowi mamy bawiła się zapałkami, i Konrada, który obgryzał paznokcie…
Teksty w nowych, uwspółcześnionych
adaptacjach: Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej,
Michała Rusinka, Adama Pluszki i Marcina Wróbla.
Recenzja:
Koszmar dzieciństwa w nowym wydaniu!
Muszę się przyznać, że wierszyki Heinricha Hoffmanna odkryłam dopiero
niedawno i szalenie mi się one spodobały. Rodzice nie czytali mi ich, gdy byłam
mała, ale z pewnością niejedna osoba dorastająca w czasach, gdy wielką
popularnością wśród rodziców chcących wychować swoje pociechy cieszył się
Jachowicz, wspomina je z dreszczykiem grozy. Bo też twórczość Hoffmanna ociera
się o horror, choć jak pisze we wstępie do nowego wydania Michał Rusinek, Złota różdżka to przykład purnonsensu.
Autor pisał całkiem poważnie, ale niechcący wyszło mu zbyt poważnie i w efekcie
jego wierszyki wzbudzają śmiech nawet u dzieci, a już na pewno u dorosłych. Ja
uśmiałam się niemal do łez, gdy czytałam je po raz pierwszy, jeszcze w starym
wydaniu.
Ciekawa jest historia powstania tego zbiorku. Otóż wierzcie lub nie, ale Hoffmann
napisał go dla swojego trzyletniego synka. Chciał kupić mu na gwiazdkę książkę,
ale że nie znalazł nic godnego uwagi, sam napisał i zilustrował coś, co w jego
zamierzeniu miało być wychowawcze. Tak powstała pierwsza wersja Der
Struwwelpeter, czyli Stasia Straszydło, a w nowym tłumaczeniu Piotrusia
Czupiradło. Właśnie wiersz o Piotrusiu Czupiradle rozpoczyna cały zbiorek i
jest to chyba jeden z łagodniejszych utworów.
Cóż
za stwór naczupirzony!
Sterczy
włos na wszystkie strony,
Bo
nie tyka on grzebyka
I
nożyczek też unika.
Paznokcie
czarne jak sadza
Mają
już metr – nie przesadzam.
Któż
to? Które z was odgadło?
Tak
jest: Piotruś Czupiradło!
Adaptacja
tekstu: Anna Bańkowska
Kolejne są coraz bardziej makabryczne – a że przewinienia, które
popełniają dzieci, w żadnej mierze nie odpowiadają okrucieństwu kar, efekt jest
komiczny. I jeśli z takim nastawieniem te bajki będą czytane dzieciom, z
pewnością im się spodobają.
Nowe wydanie jest w każdym calu dopieszczone. Zilustrowała je Justyna
Sokołowska, a każdy wiersz doczekał się nowego tłumaczenia. Niektóre zostały
uwspółcześnione, więc chociaż Hoffmann napisał je w 1844 roku, można je czytać
dzieciom także dzisiaj. Wierszyków jest zaledwie kilka, ale książka ma aż 112
stron – większość miejsca zajmują świetne obrazki Sokołowskiej. Na początku
znajduje się też szablon do odrysowania.
Polecam wam serdecznie ten zbiorek. Jeśli lubicie pięknie wydane książki
i niestandardowe lektury, Złota różdżka
na pewno wam się spodoba. Przy odpowiednim podejściu jej lektura może
być świetną zabawą zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Jeszcze raz polecam!
Mam reprint wydania z 1933 roku.... piękna czcionka, piękne, ekspresyjne , charakterystyczne rysunki, potęgujące nastrój grozy..... Autorka tekstu powyżej pisze, że dzieci się śmiały.... no cóż... śmiały się jeśli ktoś czytał te wiersze byle jak.... albo nie miał wyczucia. Wiersze trzeba umieć czytać, mają one wywoływać emocje.... niekoniecznie śmiech.... Moje dzieci się bały, ale chętnie słuchały kolejnych wierszy. Bardzo lubię czytać je na głos, nawet tylko dla siebie.... Bo są takie ekspresyjne, takie dynamiczne, takie przykuwające uwagę.....
OdpowiedzUsuń