piątek, 19 maja 2017

Heinrich Hoffmann - "Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci"


Tytuł: Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci
Autor: Heinrich Hoffmann
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 112
Ocena: 10/10
Wiek: 7-12

Opis:
Złota różdżka, Heinrich Hoffmann Jedna z najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych książek dla dzieci, jakie kiedykolwiek powstały. Klasyka literatury niemieckiej, wydana w co najmniej 540 różnych wersjach. Koszmar dzieciństwa i jednocześnie sentymentalna lektura z przeszłości.
Przekonajcie się, co spotkało Hanię, która wbrew zakazowi mamy bawiła się zapałkami, i Konrada, który obgryzał paznokcie…
Teksty w nowych, uwspółcześnionych adaptacjach: Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej, Michała Rusinka, Adama Pluszki i Marcina Wróbla.

Recenzja:
Koszmar dzieciństwa w nowym wydaniu!
Muszę się przyznać, że wierszyki Heinricha Hoffmanna odkryłam dopiero niedawno i szalenie mi się one spodobały. Rodzice nie czytali mi ich, gdy byłam mała, ale z pewnością niejedna osoba dorastająca w czasach, gdy wielką popularnością wśród rodziców chcących wychować swoje pociechy cieszył się Jachowicz, wspomina je z dreszczykiem grozy. Bo też twórczość Hoffmanna ociera się o horror, choć jak pisze we wstępie do nowego wydania Michał Rusinek, Złota różdżka to przykład purnonsensu. Autor pisał całkiem poważnie, ale niechcący wyszło mu zbyt poważnie i w efekcie jego wierszyki wzbudzają śmiech nawet u dzieci, a już na pewno u dorosłych. Ja uśmiałam się niemal do łez, gdy czytałam je po raz pierwszy, jeszcze w starym wydaniu.

Ciekawa jest historia powstania tego zbiorku. Otóż wierzcie lub nie, ale Hoffmann napisał go dla swojego trzyletniego synka. Chciał kupić mu na gwiazdkę książkę, ale że nie znalazł nic godnego uwagi, sam napisał i zilustrował coś, co w jego zamierzeniu miało być wychowawcze. Tak powstała pierwsza wersja Der Struwwelpeter, czyli Stasia Straszydło, a w nowym tłumaczeniu Piotrusia Czupiradło. Właśnie wiersz o Piotrusiu Czupiradle rozpoczyna cały zbiorek i jest to chyba jeden z łagodniejszych utworów.
Cóż za stwór naczupirzony!
Sterczy włos na wszystkie strony,
Bo nie tyka on grzebyka
I nożyczek też unika.
Paznokcie czarne jak sadza
Mają już metr – nie przesadzam.
Któż to? Które z was odgadło?
Tak jest: Piotruś Czupiradło!
Adaptacja tekstu: Anna Bańkowska

Kolejne są coraz bardziej makabryczne – a że przewinienia, które popełniają dzieci, w żadnej mierze nie odpowiadają okrucieństwu kar, efekt jest komiczny. I jeśli z takim nastawieniem te bajki będą czytane dzieciom, z pewnością im się spodobają.

Nowe wydanie jest w każdym calu dopieszczone. Zilustrowała je Justyna Sokołowska, a każdy wiersz doczekał się nowego tłumaczenia. Niektóre zostały uwspółcześnione, więc chociaż Hoffmann napisał je w 1844 roku, można je czytać dzieciom także dzisiaj. Wierszyków jest zaledwie kilka, ale książka ma aż 112 stron – większość miejsca zajmują świetne obrazki Sokołowskiej. Na początku znajduje się też szablon do odrysowania.
Polecam wam serdecznie ten zbiorek. Jeśli lubicie pięknie wydane książki i niestandardowe lektury, Złota różdżka na pewno wam się spodoba. Przy odpowiednim podejściu jej lektura może być świetną zabawą zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Jeszcze raz polecam!

Za książkę dziękuję wydawnictwu EGMONT



1 komentarz:

  1. Mam reprint wydania z 1933 roku.... piękna czcionka, piękne, ekspresyjne , charakterystyczne rysunki, potęgujące nastrój grozy..... Autorka tekstu powyżej pisze, że dzieci się śmiały.... no cóż... śmiały się jeśli ktoś czytał te wiersze byle jak.... albo nie miał wyczucia. Wiersze trzeba umieć czytać, mają one wywoływać emocje.... niekoniecznie śmiech.... Moje dzieci się bały, ale chętnie słuchały kolejnych wierszy. Bardzo lubię czytać je na głos, nawet tylko dla siebie.... Bo są takie ekspresyjne, takie dynamiczne, takie przykuwające uwagę.....

    OdpowiedzUsuń