Tytuł:
Drugie bicie serca
Autor:
Tamsyn Murray
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Rok
wydania: 2017
Liczba
stron: 400
Ocena:
8/10
Wiek:
10+
Opis:
Jonny nie zwykłym nastolatkiem. Każdego
dnia budzi się w szpitalu, podtrzymywany przy życiu przez aparaturę.
Każdego dnia zastanawia się, czy dziś uda
się znaleźć dawcę serca.
Każdego dnia zastanawia się, czy dziś
umrze.
Każdego dnia Niamh kłóci się ze swoim
„idealnym” bratem Leo.
Każdego dnia Leo wygrywa.
Każdego dnia Niamh marzy o życiu bez Leo.
To wszystko zmieni się po wypadku: w dniu,
kiedy zawali się cały świat.
„Drugie bicie serca” to opowieść o
stawieniu czoła przyszłości, choćby najbardziej przerażającej. To opowieść o
uzdrowieniu serca, bez względu na to, jak boli.
Recenzja:
Poznajcie Johnny’ego. Johnny ma piętnaście lat, ale różni się od swoich
rówieśników. Zamiast biegać za piłką, leży w szpitalu, świadomy, że z powodu
wady serca jego dni są policzone. Jedyną nadzieją jest dla niego
transplantacja, ale z biegiem czasu Johnny przestaje wierzyć, że kiedykolwiek
jej doczeka.
Niamh też ma piętnaście lat i jest tą gorszą bliźniaczką. Jej brat Leo to
złote dziecko. Ma mnóstwo znajomych, rodzice go ubóstwiają i jest świetny we
wszystkim, co robi. Pewnego razu wyzywa siostrę na pojedynek, który kończy się
tragicznie…
Johnny dostaje upragnione serce, ale żeby mógł je otrzymać, musiał zginąć
Leo. I Johnny doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Przez to że większość
dzieciństwa spędził w szpitalu, nie do końca wie, kim jest – to wszystko sprawia,
że choć nie powinien, gdy wraca do zdrowia, usiłuje znaleźć informacje o dawcy.
Tak trafia na Niamh.
Niamh po śmierci brata stała się jeszcze bardziej oschła, złośliwa i
zamknięta w sobie. Drażnią ją fałszywe wyrazy współczucia, męczą wizyty u
psychologa. Czuje wyrzuty sumienia, że to nie ona zginęła. Jej rodzice oddali
narządy Leo, przez co brat po raz kolejny stał się kimś w rodzaju świętego.
Myśl, że jakieś jego części ciągle żyją, podnosi rodziców Niamh na duchu, ale i
tak przeżywają żałobę – matka płacze i pilnuje córki na każdym kroku, a ojciec
staje się wyciszony i nieobecny. Choć Johnny na początku nie robi na Niamh
dobrego wrażenia, z czasem znajomość z nim pozwala jej zapomnieć o żałobie i
sprawia, że czuje się szczęśliwa. Chłopak jednak nie mówi jej wszystkiego, a
prawda w końcu musi wyjść na jaw…
Problem transplantologii jest stosunkowo rzadko poruszany w książkach dla
młodzieży. Przypominam sobie tylko jedną taką powieść, którą czytałam już dawno
temu. Dlatego książka Drugie bicie serca
jest bardzo ważna. Autorka nie przesadziła w niej z dydaktyzmem – właściwie jej
historia jest go pozbawiona. Stworzyła za to poruszającą opowieść o dwojgu
młodych ludzi, którzy mimo młodego wieku mają za sobą wiele przejść. Opisała
ich perypetie prostym i przystępnym językiem, a ważne przesłanie wplotła
mimochodem. Więc owszem, jej książka porusza problem transplantologii, ale to
też historia o pierwszej miłości, przyjaźni i przeżywaniu żałoby – słowem, wartościowa lektura, z której młodzi czytelnicy wiele wyniosą. Mało tego, również
ich rodzice powinni ją przeczytać. Sytuacja, gdy bliska osoba umiera, jest
tragiczna, ale jeśli jej organy mogą uratować komuś życie – czasem nawet wielu
osobom – warto rozważyć ich oddanie. Drugie
bicie serca buduje świadomość i wrażliwość czytelników w kwestii bycia
dawcą organów, dlatego zdecydowanie jest jedną z tych lektur, obok których nie
można przejść obojętnie.
Polecam!
Za
książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa
Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale już wiem, że ją przeczytam. Chciałabym poznać tę historię, która już wydaje mi się być bardzo poruszająca.
OdpowiedzUsuń