Autor: Opracowanie zbiorowe
Tytuł: Gru, Dru i minionki. Agnes kocha jednorożce
Wydawnictwo: EGMONT
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 29
Ocena: 10/10
Wiek: 3-7 lat
Opis:
Minionki powracają, a wraz z nimi Gru i jego córki. Agnes całe życie marzyła, aby zaadoptowała ją kochająca rodzina (i tę już znalazła) oraz o jednorożcu. Dowiedz się więcej o Agnes i jej miłości do tych magicznych stworzeń. Razem z dziewczynką przeżyj jej największą przygodę w pogoni za jednorożcem.
Recenzja:
Agnieszki kochają jednorożce i jest to niezaprzeczalny fakt (jako Agnieszka z już niemal dwudziestopięcioletnim stażem mogę Was o tym z czystym sumieniem zapewnić). Podejrzewam, że niejedna mała dziewczynka marzy o posiadaniu, lub chociaż spotkaniu na swojej drodze właśnie jednorożca. Ta książeczka jest o jednej z nich.
To historia najmłodszej z adoptowanych córek Gru – Agnes, która w wyścigu popularności staje w szeregu z samymi minionkami. Choć to książka związana z minionkowym uniwersum, same minionki występują w niej sporadycznie, zaledwie – dwa lub trzy razy. To Agnes i miłość do pewnych magicznych zwierzątek są głównymi bohaterkami tej pozycji. W końcu urocza, słodka i przy tym absolutnie bezkompromisowa w spełnianiu marzeń czarnowłosa dziewczynka jest spoiwem tej cudacznej, patchworkowej rodzinki.
Książeczka jest streszczeniem losów Agnes i jej sióstr znanych ze wszystkich minionkowych filmów. Towarzyszymy jej w momentach najważniejszych dla małej dziewczynki, gdzie adopcja i wygranie pluszowego jednorożca są traktowane na równi. To podróż w kierunku spełniania marzeń, opowieść o przyjaźni dziecka i przytulanki oraz o poświęceniu, jakiego Agnes jest w stanie się podjąć dla swojej rodziny (kiedy mama z tatą popadają w finansowe kłopoty, ona sprzedaje wszystkie swoje zabawki wraz z jednorożcem Pusiem). To również duża dawka wiary w baśnie i legendy, wgląd do świata widzianego oczami dziecka i podróż w poszukiwaniu mitycznego stworzenia.
Historia otrzymała przesympatyczną oprawę graficzną – liczne kadry z filmów umieszczono na kolorowych, pstrokatych tłach i opatrzono cudnymi rysunkowymi detalami jak jednorożce, serduszka i inne zawijaski gwarantujące porządną dawkę dziewczyńskich słodkości.
"Agnes kocha jednorożce" nie zawiera w sobie dużej ilości treści, zaledwie po kilka zdań na każdej stronie i to w zupełności wystarczy najmłodszym czytelnikom. Myślę, że fajnie sprawdzi się podczas pierwszych prób samodzielnego składania literek, bo czcionka jest duża i ciekawa wizualnie. Opowieść jest budowana zarówno przy pomocy tekstu, jak i komentarzy w dymkach i podpisach pod zdjęciami. Całość stylizowana jest na pamiętnik małej dziewczynki – pełen odręcznych rysunkowych bazgrołków, z powklejanymi fotografiami i tekstem piosenki o jednorożcach. To uwiecznienie pozornie błahych momentów, które dla Agnes są najważniejszymi w całym jej niedługim życiu.
Jestem bardzo mile zaskoczona jakością wydania tej pozycji – książka jest szyta i mimo niewielkiej objętości stron opatrzona twardą oprawą – wyszła zwycięsko ze starcia z moją małą Destrukcją. O dziwo nawet papierowe strony nie dają się wcale tak łatwo pognieść i wymiętolić. Warto jednak uważać na zewnętrzne rogi, które są dość ostre i mogą boleśnie dziabnąć przy nadmiarze entuzjazmu.
Krótkie partie tekstu, piękne kolory i urzekające szczegóły sprawiają, że to wymarzona lektura dla młodszych dzieci. I chociaż sugerowany przedział wiekowy odbiorcy to 3-7 lat, moja półtoraroczna córka przynosi ją do czytania kilka razy dziennie. I bez wstydu przyznaję, że czytam jej z przyjemnością, bo jak już pisałam na początku – sama mam wielką słabość do jednorożców.
Krótkie partie tekstu, piękne kolory i urzekające szczegóły sprawiają, że to wymarzona lektura dla młodszych dzieci. I chociaż sugerowany przedział wiekowy odbiorcy to 3-7 lat, moja półtoraroczna córka przynosi ją do czytania kilka razy dziennie. I bez wstydu przyznaję, że czytam jej z przyjemnością, bo jak już pisałam na początku – sama mam wielką słabość do jednorożców.
Przygody Agnes w poszukiwaniu wymarzonego jednorożca zrecenzowałam dla
Was dzięki uprzejmości wydawnictwa EGMONT.
Ciekawa propozycja, z pewnością i mojej córce przypadła by do gustu, szczególnie jak są jednorożce i masa różu :)
OdpowiedzUsuń