Autor: Carl Johanson
Tytuł: Autochody
Wydawnictwo: Zakamarki
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 36
Ocena: 8/10
Opis:
AUTOCHODY to obszerny katalog pojazdów lądowych z rzeczywistości i wyobraźni. Wśród powszechnie znanych traktorów, koparek czy ambulansów znajdziecie tu maszyny górnicze i pojazdy lotniskowe, a także motorakietę, pojazd zębaty, autokopter, frytkowóz, dżunglołaz czy autobus międzygalaktyczny.
Książka dla wszystkich kilkuletnich fanów motoryzacji, ale też dla tych, którzy lubią wymyślać, fantazjować i bawić się słowem. Liczba pojazdów, które można sobie wymyślić i nazwać, jest nieskończona, więc po lekturze zachęcamy do twórczej zabawy!
Recenzja:
Jako fance serii filmów o Transformersach od razu, gdy zobaczyłam ten tytuł, przyszły na myśl uwielbiane przeze mnie Autoboty z Optimusem Primem na czele. To była ta "iskra", która sprawiła, że sięgnęłam po książkę raczej dla chłopców, choć sama mam córkę, w dodatku chłopców sporo od niej starszych. Ale opłaciło się!
"Autochody" to książka... nieoczywista. Począwszy od enigmatycznego tytułu, który tak naprawdę mówi nam jedynie tyle, co okładka - będzie o pojazdach, po samą treść, która jest tak odjechana, że aż odjazdowa! Dodam, że chodzi tu o treść wizualną, bo ta słowna ogranicza się do podania nazw poszczególnych środków transportu. Tak więc cała publikacja składa się z obrazków, na których widnieją przeróżnej maści pojazdy - te rzeczywiste i... takie, jakich świat nie widział! Dziwne kształty, nie mniej freakowe nazwy, czyli wszystko to, co dzieciaki lubią najbardziej!
Część książki jest w kolorze, niektóre strony i elementy aż się o ten kolor proszą, co sprawia, że publikację nie tylko oglądamy, ale także aktywnie w niej działamy, a to niemała zaleta. Co więcej - dlaczego by nie stworzyć kontynuacji "Autochodów"? Ktoś tu pokazał, że pojazdem może stać się niemal wszystko, dlaczego zatem tej wiedzy nie wykorzystać i nie przełożyć na własne rysunki? Tak naprawdę ogranicza nas jedynie własna wyobraźnia, a tej dzieciom nie brakuje.
Książka ma spory format oraz twardą, matową okładkę. Kreska ilustracji może nie do końca jest w moim guście, ale bezsprzecznie pasuje do publikacji o takiej tematyce. Warto jeszcze wspomnieć, że pojazdów w niej jest naprawdę dużo, więc nie znudzi się po kilku z nią kontaktach.
Podsumowując, porządna publikacja dla kilkulatków, którzy w sferze zabawy i zabawek najczęściej sięgają właśnie po samochody i inne pojazdy oraz interesują się motoryzacją. Dla nich przede wszystkim, ale tak naprawdę to fajna sprawa dla każdego dziecka, które chciałoby poza byciem biernym odbiorcą książki, także aktywnie ją tworzyć - może nawet kolejną część?
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zakamarki.
Mój syn miałby pole do popisu. Uwielbia z klocków robić niesamowite pojazdy, samoloty, potem się nimi bawi, a przed snem stawia na parapecie. Dziękuję za recenzję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego uważa się, że samochody i inne pojazdy są dla chłopców. Zabawki są dla dzieci, a nie dla płci. Moja Panna uwielbia wszelkie pojazdy jeżdżące, więc książeczka byłaby dla niej idealna:) I zapewne znajdzie się na naszej półce:)
OdpowiedzUsuńA synek lubi samochody, ale kocha traktory! 😍😍😍❤️❤️
OdpowiedzUsuń