poniedziałek, 28 stycznia 2019

Stephen Davies - "Hilda i Ukryjcy"

Autor: Stephen Davies
Tytuł: Hilda i Ukryjcy
Wydawnictwo: EGMONT
Data premiery: 30 stycznia 2019
Liczba stron: 178
Ocena: 8/10

Opis:

Jeśli dołączycie do Hildy, to czeka was wiele wyzwań. Co robić, gdy z domu chcą cię wyrzucić tajemniczy Ukryjcy? Co ma wspólnego ślina trolla ze wspinaczką? I czemu mały dzwonek może bronić lepiej niż scyzoryk a nawet miecz? Nie wiecie? To koniecznie przeczytajcie Hildę i Ukryjców. Ale to nie trolle, olbrzymy i Ukryjcy są największym problemem dziewczynki. Gorsza od nich jest przeprowadzka do Trollbergu. Czy Hilda odnajdzie się w mieście? Sprawdźcie!

Recenzja:

Przed sięgnięciem po książeczkę Hilda i Ukryjcy miała przyjemność obejrzeć kilka odcinków serialu o tej niezwykłej dziewczynce na Netflixie. Zakochałam się w niej i jej przygodach od pierwszego wejrzenia, dlatego też z ogromną radością powitałam tę pozycję w zapowiedziach Wydawnictwa EGMONT i… jestem po prostu zachwycona! 

Na pierwszy rzut oka książeczka prezentuje się nieco upiornie, ale zapewniam, że historia Hildy wcale taka nie jest. Oczywiście, nie brakuje w niej trolli i innych – pozornych – niebezpieczeństw, jednakże bohaterka jest niezwykle dzielna i nie daje się żadnym paranormalnym i nieparanormalnym przeciwnościom losu. Powiem więcej – myślę, że dzięki tej książeczce dzieci mogą przezwyciężyć swoje strachy przed rozmaitymi istotkami i – co więcej – świetnie się przy tym bawić. Bo śmiechu i przygód tutaj nie brakuje, a fantastyczne ilustracje, w stonowanych pastelowo-beżowych barwach, zdecydowanie umilają lekturę i pozwalają lepiej zaprzyjaźnić się z Hildą, Drewniakiem (kocham go!), Rożkiem (lisojeleniem) oraz pozostałymi postaciami. 

(…) Hilda przypomniała sobie, że poszukiwaczki przygód nie płaczą. Ale czasem trudno być poszukiwaczką przygód. Czasem człowiek potrzebuje kilku minut przerwy. 

Książeczkę czyta się niezwykle szybko. Rozdziały są raczej krótkie, nie brakuje tutaj także rysunków, a druk jest dość duży. Czyni to Hildę i Ukryjców doskonałą lekturą także dla młodszych czytelników, również do nauki czytania. Ja – chociaż mam już ponad ćwierć wieku na karku – świetnie bawiłam się z tą pozycją i nie mogę doczekać się już kolejnego tomu, zapowiedzianego na ostatnich stronach, zatytułowanego Hilda i Wielka Parada. Mam szczerą nadzieję, że Wydawnictwo EGMONT wyda ją już niebawem – nie mogę doczekać się kolejnej dawki Drewniaka! Znaczy Hildy, przygód Hildy, wszak Drewniak jest bardzo bezpośrednim i wręcz niegrzecznym osobnikiem… 

Hildę i Ukryjców całym sercem polecam zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Seria jest nietypowa i jestem przekonana, że spodoba się każdemu małemu poszukiwaczowi przygód, bowiem spotka tu wiele osobliwości – po malutkie elfiki (nie brakuje też o nich żartów) po starożytne olbrzymy wielkie jak góry...

1 komentarz:

  1. Nie znamy Hildy, ale mamy jeszcze troszeczkę czasu na poznanie :) Myslę, że mój Smyk jeszcze ciut za mały, ale przyszłościowo czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń