Tekst: Maritxell Marti
Ilustracje: Xavier Salomó
Tytuł: Dzień dobry
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 18
Ocena: 9/10
Wiek: 0+
Opis:
Słońce już dawno na niebie, a wszyscy jeszcze chrapią? Szkoda czasu, wstawajcie czym prędzej! Dzień dobry!
Książka z ruchomymi obrazkami. Każdy może sam obudzić mieszkańców tego miasteczka.
Recenzja:
Czy są książki, które zachwycają każdego czytelnika bez względu na jego wiek i płeć? Oczywiście, że tak! Całkiem niedawno trafiła w nasze ręce właśnie taka publikacja – co ciekawe skierowana jest ona w stronę najmłodszych miłośników literatury. Może nie ma w tym nawet nic dziwnego, bowiem książeczki dla maluchów zawsze się czymś wyróżniają, a przede wszystkim sposobem wykonania. Okazuje się też, iż nie potrzeba zbyt wiele tekstu, by całkowicie pochłonęły uwagę dzieciaków. Dzień dobry od wydawnictwa Adamada wręcz rozkochała w sobie ośmiolatka, czterolatkę i uwaga – niespełna trzydziestolatkę. Mój dziesięciomiesięczny synek, jak przystało na ciekawego świata niemowlaka, również się do niej wyrywa, dlatego często mu ją pokazuję i czytam. Co jest w niej aż tak fantastycznego, że zdobyła tylu fanów w naszym domu? Nie da się ukryć – przesuwane elementy zrobiły furorę.
W tym miejscu pokuszę się o stwierdzenie, że ta książka żyje. Oczywiście na swój specyficzny sposób. Określając to dokładniej napiszę, że przedstawione w niej sytuacje w skutek interwencji użytkownika zmieniają swój pierwotny stan, cechuje je więc dynamizm. Jest to książka aktywnościowa i zupełnie inna od tych tradycyjnych. Wzbudza zainteresowanie dzieci, które mogłyby się nią bawić bez końca. Było to nasze pierwsze spotkanie z tego typu publikacją, ale już jednogłośnie stwierdziliśmy, że jesteśmy ich fanami. Z pewnością i wasze maluchy podzielą ten entuzjazm. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście, czy warto zainwestować w taką publikację, to z wielką stanowczością rozwieje wasze obawy, bowiem radość z takiego nabytku będzie bardzo długa.
Co prawda tekst jest ubogi, ponieważ znajdziemy w książce tylko siedem zdań różniących się między sobą ostatnim wyrazem, oprócz nich na ostatniej stronie umieszczono jeszcze wypowiedź w innym stylu. Czy brak rozbudowanego opisu umniejsza atrakcyjność wydania? Otóż nie, bowiem nie potrzeba wielu słów, by dziecko czerpało korzyści z tej książki. Te zdania mogą być początkiem własnych historii. Przedstawiają sytuacje mające miejsce w chwili rozpoczynającego się dnia. Końcowa scena jest kontrastowa w stosunku do poprzednich i dotyczy sowy, gdyż jak wiadomo śpi ona za dnia. To też dobry moment żeby poinformować maluchów o tej ciekawostce. Największą furorę oczywiście zrobiły u nas suwaki. Dzieci używały ich w dwojaki sposób, najpierw powtarzając "dzień dobry" a następnym razem "dobranoc", wracając tym samym do pierwotnego stanu obrazka. Jak widać publikacja wyzwala u naszych pociech pokłady kreatywności i sprawia, że czas spędzony z nią jest bezapelacyjnie udany. Wprowadzenie tej pewnego rodzaju innowacji pozwala poczuć także moc sprawczą, w wyniku której przedstawione sytuacje stają się realistyczne. Pomysłowe wykonanie zdobyło uznanie młodych odbiorców a ja jako ich opiekun w pełni je podzielam.
Pod względem technicznym książka jest wykonana bardzo dobrze, suwaki działają praktycznie bez żadnych trudności (czasami kartonik może o coś zaczepić, ale nie umniejsza to w znaczącym stopniu atrakcyjności takiej formy wydania). Poza tym element służący do przewijania posiada małą dziurkę przeznaczoną na paluszek dziecka, co zapewnia wygodne posługiwanie się nim. Grube tekturowe strony są wytrzymałe i nie niszczą się. Rysunki są proste i przejrzyste. Tekst w kolorze czarnym na białym tle jest łatwy do odczytania. Starsze pociechy bez problemu mogą korzystać z niej same. Chociaż wiek docelowy odbiorców to około 0-2 lata to zapewniam, że możemy wyjść znacznie poza ten zakres. Oczywiście młodsze dzieci potrzebują naszej pomocy w jej użytkowaniu. Może być ona inspiracją do wspólnej zabawy i naśladowania dźwięków koguta oraz budzika – maluchy to uwielbiają. Jedno jest pewne: daje ona możliwość fajnej zabawy nawet dla całej rodziny.
Książeczka Dzień dobry od wydawnictwa Adamada jest po prostu rewelacyjna. Oczarowuje dzieci w każdym wieku swoją oryginalnością. Wyzwala pokłady kreatywności i zachęca do opisu czynności związanych z porami dnia. Z nawiązką spełnia związane z jej odbiorem oczekiwania. Dostępna jest również, wykonana według tego samemu pomysłu, wersja na dobranoc, zatytułowana Dobrej nocy, która była już recenzowana na naszym blogu. Podzielam opinię Anety i wystawiam jej taką samą ocenę, bo w zupełności na nią zasługuje.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Adamada.
Ta okładka jest taka wesoła, że mimowolnie pojawia się uśmiech na twarzy niczym banan. Myślę, że rzeczywiście może zachwycić każdego bez względu na wiek. Podoba mi się ta książka, że jest taka aktywacyjna, może być i dla najmłodszych ale i starszych dzieciaków pomimo minimalizacji tekstu.
OdpowiedzUsuńKochamy wszelkie przesuwanki, okienka i tym podobne interaktywne książeczki. Zosia ma raptem rok, a książeczek już całą półkę ;)
OdpowiedzUsuńJak się nie mylę, to jest jeszcze jedna z tej serii. Dla maluszków idealne lektury. Moje dzieci, mimo że są trochę starsze też lubią takie książeczki. Mojego rocznego chrześniaka nie interesują żadne książeczki. Nie umie usiedzieć w miejscu i pooglądać chociaż. Może ta by go zainteresowała.
OdpowiedzUsuń