Autor: Marc-Etienne Peintre
Tytuł: Historia kolorów
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 64
Wiek: 6-14 lat
Ocena: 8/10
Opis:
Dlaczego cesarze rzymscy nosili purpurę?
Który barwnik robi się z rozgniecionych chrząszczy?
Dlaczego rzekę Chicago zabarwia się na zielono?
Każdy odcień, od cynobru po grynszpan, opowiada własną historię.
Weź udział w barwnej podróży i odkryj, jaką rolę kolory odegrały w dziejach.
Motywem przewodnim tej książki jest kolor na przestrzeni dziejów. Podczas tej wędrówki odkrywamy barwne zagadki przyrody i odcienie, które kiedyś zachwycały tłumy. Polecam tę lekturę wszystkim!
Recenzja:
Kolory - pozornie coś tak oczywistego, że miejsce w książkach robi się im jedynie w publikacjach skierowanych do tych najmłodszych czytelników, kiedy uczą się oni rozpoznawać podstawowe barwy. Wydawnictwo Nasza Księgarnia postanowiło zerwać z tą konwencją i oddać w nasze ręce książkę, która pokazuje, że do tematu kolorów można podejść inaczej, dogłębniej, poznając ich historię.
Bo przecież kolory nie wzięły się znikąd. A sposoby ich otrzymywania niejednokrotnie były... dość przerażające. Wiecie, że aby otrzymać gram barwnika w odcieniu purpury tyryjskiej (tak, ja też nie wiedziałam, że taki kolor istnieje), trzeba było zebrać ogromne ilości ślimaków, które następnie miażdżono i pozostawiano na słońcu, by zgniły? Fuj! I myliłby się ten, kto sądzi, że był to sposób ludzi uboższych na wytworznie namiastki dobrobytu i farbowanie szat. Purpura tyryjska była bowiem barwą przeznaczoną dla błękitnokrwistych.
Zaciekawieni? Ta książka pełna jest takich ciekawostek! Ale jest też coś jeszcze. Kiedyś być może podśmiewałabym się, tak z mocnym przymrużeniem oka, bo znam takich, którzy są naprawdę zaznajomieni z tematem, że nie jest to książka dla męźczyzn, bo wyszczególniono w niej mnóstwo różnych kolorów. Teraz jednak zwracam honor wszystkim panom - połowy z nich ja także nie znałam.
Na uwagę zasługuje także samo wydanie - spory format, gruba oprawa, okładka pokryta satyną, przez co bardzo miła w dotyku, a w środku mnóstwo kolorów (jakże mogłoby być inaczej!). Porządna robota, doceniam.
Polecam tę książkę dla dzieci już starszych, myślę, że wiek grupy docelowej podany na stronie wydawnictwa jest sensowny - dzieciom od 6 do około 14 lat powinno się podobać, ale dorosłym także!
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Mimio że jestem dorosła już zaciekawiła mnie ta książka u mnie synek jest zbyt mały czy u sióstr choć myślę że siostrzenca mogłaby się już zainteresować pomyslimy nad tą pozycja ale najpierw pokaże ten wpis właśnie siostrzenicy. Forma książki mi się podoba 😉
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa, skąd niektóre kolory zyskała taką czy inną sławę. Tym razem pozycja, w której wiele interesujących faktów dla mnie, dla starszego syna, a myślę, że i najmłodszy pochłonie wiedzę o kolorach.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciakawa książka z którą warto się zapoznać bo jak widać na tak z pozoru prozaiczny temat jak tworzenie kolorów może zadziwić nie tylko dzieci ale i niejednego dorosłego! Ksiażka nie tylko opisuje proces powstawania wielu kolorów ale również zawiera masę ciekawostek,które zaciekawią dzieci,zwłaszcza te lubiące prace plastyczne. Myślę,że warto po nią sięgnąć.
UsuńTemat dotyczący powstawania kolorów i ich znaczenia w świecie nie wydawał się jak dotąd zbyt atrakcyjny dla dzieci a tymczasem Nasza Księgarnia serwuje publikację,która z pewnością przywa uwagę zarówno dzieci jak i dorosłych. Przytoczony przykład pozyskiwania koloru zwanego purpurą turyjską właśnie o tym świadczy bowiem sama po raz pierwszy nie tylko słyszę o tej barwie ale o tak niekonwencjonalnej metodzie jej tworzenia. Spodziewam się,że nie słyszałam o większości prezentowanych w ksiażce kolorach, odcieniach i ciekawostkach z tym związanych więc z radością zapoznam się z tą książką ja i moje wnuki.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka! Zobaczyłam i pomyślałam "Wow! Tego jeszcze nie było". Z przyjemnością sama ją przeczytam, bo te ciekawostki są naprawdę intrygujące. Od razu przypomniało mi się przepiękne "miasto ochry" i muzeum, które tam zwiedzałam 😍
OdpowiedzUsuń