czwartek, 6 sierpnia 2020

C.G. Drews - "Tysiąc idealnych nut"


Autor: C.G. Drews
Tytuł: Tysiąc idealnych nut
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 13.03.2019
Liczba stron: 304
Wiek: 15+ lat
Ocena: 9/10

Opis:

Pełna emocji opowieść o muzyce, przemocy, ale i nadziei.

Beck nienawidzi swojego życia, swojej brutalnej matki, swojego domu. Nade wszystko jednak nienawidzi gry na fortepianie, do której zmusza go matka godzina po godzinie, dzień po dniu. On nigdy nie zagra tak idealnie jak ona. Ale Beck jest zbyt przestraszony, aby jej się przeciwstawić i ujawnić swoją prawdziwą pasję, którą jest komponowanie muzyki. Najmniejsza sugestia buntu z jego strony kończy się przemocą.
Kiedy Beck spotyka August, dziewczynę pełną życia, radości i energii, zaczyna budzić się w nim miłość i przebłyskuje w nim myśl o ucieczce przed bolesną egzystencją. Czy odważy się sięgnąć po wolność?

Recenzja:

Wydawać by się mogło, że mieć pasję, której rozwój i udoskonalanie wypełnia całe dnie to wielkie szczęście i szansa na spełnienie marzeń. Okazuje się jednak, że nasz talent może być także naszym utrapieniem. Współcześnie rodzice stawiają ogromne wymagania swoim dzieciom, nakładając na nich wiele dodatkowych zajęć. Niekiedy chcąc przelać na swoich potomków własne ambicje nie dostrzegają ich cierpienia. W konsekwencji zamiast radości, dzieci odczuwają presję i zaczynają nienawidzić tego, co kiedyś było sensem ich życia. Tysiąc idealnych nut wręcz w brutalny sposób przedstawia nam problem nastolatka, który został uwięziony w sidłach niespełnionych marzeń swojej matki. Czy my jako dorośli możemy nauczyć się czegoś z tej opowieści? Oczywiście. Przede wszystkim tego, by podarować naszym pociechom trochę wolności. Mam również nadzieję, że wszyscy stłamszeni nastolatkowie po przeczytaniu tej powieści staną się odważniejsi i znajdą siłę na to, by zawalczyć o samego siebie.


Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem i przynosiłam dobre oceny ze szkoły, czułam wielką dumę widząc zadowolenie na twarzy moich rodziców i słysząc od nich podbudowujące mnie pochwały. Pamiętam także, że miałam koleżankę, która bardzo starała się dobrze uczyć, ale pomimo tego zamiast piątek najczęściej otrzymywała czwórki. Jej mama nie była tym usatysfakcjonowana, czego wcale nie ukrywała. Widziałam ból i cierpienie tej dziewczyny, bardzo jej współczułam. Teraz miałam okazję przypomnieć sobie o niej, ponieważ w podobnej sytuacji znalazł się bohater Tysiąca idealnych nut - nieważne jak bardzo, by się poświęcał doskonaląc grę na pianinie, nigdy nie usłyszał dobrego słowa od swojej mamy. Dopuszczała się ona nawet rękoczynów względem niego i winiła go za utraconą szansę na rozwój własnej kariery. To ogromnie smutna historia, która przeraża swoim przebiegiem a jednocześnie daje nadzieję na wyprostowanie drogi w kierunku spełnienia swoich pragnień.


Beck to zdolny nastolatek, który mieszka z matką i młodszą siostrą. Chłopiec nienawidzi swojego życia, ponieważ rodzicielka zmusza go do wyczerpujących treningów na fortepianie. Beck jest samotnikiem i nie ma przyjaciół, ale pewnego dnia na potrzeby szkolnego projektu zostaje połączony w parę z najlepszą uczennicą w szkole. August jest nietypową i empatyczną dziewczyną. Dostrzega, że w życiu Becka dzieje się coś niedobrego. Czy nastolatek w końcu odważy się przeciwstawić despotycznej matce? Czy jego życie może być jeszcze normalne? Trudne doświadczenia, których jesteśmy świadkami czytając tę książkę uzmysławiają nam jak destrukcyjny wpływ na swoich najbliższych ma nieszczęśliwy człowiek. Trudno uwierzyć, że matka może w ten sposób  traktować własnego syna. Jednak mimo tego, że jest to fikcja literacka, powinniśmy mieć świadomość, że podobne historie dzieją się także w rzeczywistości. Jedne są mniej przerażające, inne bardziej, ale wszystkie one zabierają dzieciom szansę na szczęśliwe dzieciństwo i dalsze życie.

Fabuła tej powieści jest oryginalna i odważna. Autorka prowadzi nas przez nią w intrygujący sposób, powoli zapoznając nas z uczuciami, oczekiwaniami i przeszłością bohaterów. Postaci przez nią wykreowane są realistyczne, tętniące życiem i emocjami. Ponadto posługuje się ona sugestywnymi opisami, skutecznie pobudzającymi wyobraźnię czytelników. Bardzo spodobała mi się kreacja August - beztroskiej, pewnej siebie i wiecznie radosnej nastolatki. Jest ona przeciwieństwem Becka - odosobnionego, smutnego i cichego dziwaka. Drews zestawiła te charaktery pokazując, że każdy z nas może niespodziewanie spotkać na swojej drodze takiego anioła, który będzie chciał zarazić wszystkich swoim uśmiechem. Również rodzina August i relacje w niej panujące są zupełnie inne niż te w domu Becka. Ten kontrast w wyraźny sposób podkreśla, że wystarczą chęci, by otworzyć się na miłość i zakopać przeszłość. Nie każdy jest jednak w stanie tego dokonać...


Tysiąc idealnych nut rozdrapie wasze serca a nastolatkom uświadomi, że zawsze mogą mieć gorzej i że w życiu nie ma sytuacji bez wyjścia. Pokaże, że pasja stająca się obsesją może zniszczyć człowieka a niespełnione pragnienia wyjałowić człowieka z wszelkich pozytywnych uczuć. Jednak ma ona też pozytywny wydźwięk i pokazuje, iż nawet beznadziejne sytuacje mogą mieć swój kres. Trzeba tylko odważyć się... naprawdę żyć, nie wegetować w skorupce zapełnionej czyimiś oczekiwaniami. Odważcie się poznać tę historię. Polecam nie tylko nastolatkom. Jest naprawdę niezwykła i wartościowa. Nie wyciska łez, ale szokuje i zatrzymuje czas, zmuszając do pewnych przemyśleń.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zielona Sowa.

1 komentarz:

  1. Tą recenzja zachęciłaś mnie bardzo już jestem ciekawa jak potoczą się losy Becka i Augusty. I czy chłopcu uda się uwolnić od despotycznej matki... Tyle pytań trzeba sobie zapamiętać tytuł

    OdpowiedzUsuń