środa, 4 października 2017

Jean Ure - "Sekretne spotkanie"


Autor: Jean Ure
Tytuł: Sekretne Spotkanie
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 192
Ocena: 8/10
Wiek: 8+

Opis:

Megan i Annie są bystrymi dwunastolatkami, które pragną poznać swoją ulubioną autorkę Harriet Chance. Kiedy udaje im się skontaktować z córką Harriet – Lori, dziewczyny są podekscytowane i pełne nadziei, że ich marzenie się wkrótce spełni. Jednak kiedy Lori organizuje spotkanie z matką, autorka okazuje się być trochę dziwna. Dlaczego Megan wie więcej o swojej idolce niż ona sama? Dlaczego Harriet wydaje się być przerażona? Czy dziewczyny znalazły się w prawdziwych tarapatach?

Recenzja:

Czy może być coś lepszego niż książka o molu książkowym skierowana do małych moli książkowych? Chyba tylko książka, która dodatkowo porusza ważne tematy i niejako „przy okazji” pełni rolę dydaktyczno-moralizatorską. I „Sekretne spotkanie” jest właśnie tego typu lekturą.
Megan ma 12 lat, uwielbia czytać, ma nieco nadopiekuńczą (choć kochaną!) mamę i marzy o zostaniu pisarką. Uwielbia spędzać czas ze swoją zwariowaną przyjaciółką Annie, a że śmielsza z nich ma głowę pełną szalonych pomysłów, dziewczynki często wpadają w kłopoty. 

„Ciekawe, czy ja też jestem rozsądną dziewczynką, pomyślałam, i czy bycie rozsądną to cos ekscytującego. Doszłam do wniosku, że nie, i dlatego potrzebuję Annie. Jej nikt nie nazwałby rozsądną. Ale czasami jest ekscytująca. Wtedy, gdy wpada na jakiś zwariowany pomysł.”

Żadna z nich nie spodziewa się jednak w jak duże tarapaty wpadną kiedy Annie w ramach urodzinowego prezentu postanowi sprezentować koleżance spotkanie z jej ukochaną autorką, której córkę przypadkiem poznała w książkowym chatroomie. I na własnej skórze przekonają się, że „nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę jest po drugiej stronie”. 

Jest to książka przede wszystkim o bezpieczeństwie w sieci, ale porusza również inne ważne tematy – demencję starszą, wychowywanie się tylko z jednym rodzicem, tragedię utraty dziecka, problem nadmiernej kontroli i potrzebę asertywności. Jednak wszystkie poważne tematy poruszane są mimochodem – stanowią część fabuły i życia bohaterów. Nikt nie robi z tych problemów wielkiej sprawy, są po prostu częścią ludzkiej egzystencji i mogą się przydarzyć każdemu, a autorce daleko do moralizatorskiej postawy, nie narzuca młodemu czytelnikowi swojego zdania, nie straszy go ani nie męczy wyświechtanymi frazesami. 




Fabuła jest wciągająca, akcja wartka i przyjemna, a sama opisana sytuacja – choć niebezpieczna, wciąż posiada znamiona przygody. A już na pewno ważnego życiowego doświadczenia.
Bohaterki są dobrze wykreowane i łatwo się z nimi identyfikować, a całość naprawdę dobrze się czyta. 

Bardzo mi się podoba, że nie tylko dzieci wynoszą lekcję z niebezpiecznej sytuacji. Również mama Megan przyznaje, że jej nadopiekuńczość przyczyniła się do nieroztropności córki i deklaruje zmianę swojego zachowania – postanawia kupić jej komputer, żeby wspólnie mogły nauczyć się bezpiecznego zachowania w intrenecie.
Dużym plusem jest również podkreślenie opiniotwórczej roli literatury w życiu dziecka. Bohaterki książek ukochanego cyklu Megan nie są wyidealizowane i mierzą się z wieloma codziennymi problemami, dzięki czemu wspaniale pomagają wyleczyć się czytelniczce z nastoletnich kompleksów. 

A już zupełnie autorka urzekła mnie wprowadzeniem „punktu widzenia starszej siostry” – chociaż to Megan jest narratorką powieści, mamy szansę zajrzeć również do pamiętnika Rachel – starszej siostry Annie, która opiekuje się dziewczynkami. I jako starsza siostra całkowicie rozumiem jej problemy z małolatami.

Przyjemna, lekka i wartościowa lektura. Bardzo polecam i w odpowiednim momencie sama na pewno podsunę ją mojej córce. 

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Jaguar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz