wtorek, 26 lutego 2019

Stephane Barroux - "Gdzie jest słoń?"


Autor: Stephane Barroux
Tytuł: Gdzie jest słoń?
Wydawnictwo: Dwukropek
Liczba stron: 32
Ocena: 8/10

Opis:

Gdzie jest słoń? łączy piękne ilustracje z ważnym przekazem. To, co zaczyna się jak zwyczajna zabawa w chowanego, szybko okazuje się czymś znacznie istotniejszym. Książka pokazuje, jakie są konsekwencje niszczenia naturalnego środowiska zwierząt poprzez wycinanie lasów, wzrost liczby śmieci i inne działania niekorzystnie wpływające na otaczającą nas przyrodę. Na kolejnych stronach książki mały czytelnik pyta: „Gdzie jest słoń? Gdzie jest papuga? Gdzie jest wąż? Gdzie są drzewa? Dokąd teraz pójdą zwierzęta?” Dynamicznie zmieniający się krajobraz i ukryte w nim zwierzęta subtelnie sugerują nam niezmiernie istotne pytania – jaki wpływ ma ekspansja człowieka i rozwój miast na siedliska i życie zwierząt.

Recenzja:

To moje drugie spotkanie z tym autorem i tym razem zacznę może trochę od końca. Bo właśnie na końcu autor wyjaśnia nam, skąd w ogóle pomysł na tę historię. Gdy jakiś czas temu był w Brazylii, stał się świadkiem wypalania amazońskich lasów. Ta książka to jego sprzeciw przeciwko wylesianiu. To sprzeciw oszczędny w słowach, pod tym względem wręcz niemy, za to krzyczący obrazem.

Wesoła okładka zupełnie nie zapowiada tego, co spotyka nas w książce. Mnie osobiście tytuł skojarzył się z popularną wyszukiwanką "Gdzie jest Wally?". I tutaj także możemy poszukać słonia, póki jeszcze ma się gdzie skryć. Z każdą kolejną stroną to zadanie będzie się stawać coraz prostsze i prostsze, aż w końcu przestanie bawić zupełnie, bo co to za wyzwanie - szukać słonia, który siedzi w klatce w zoo. Początkowa zabawa w wyszukiwanie daje coraz więcej do myślenia, gdy nikną kolejne drzewa, a ich miejsce zajmuje beton. Dżungla przemienia się w miejską dżunglę, gdzie nie ma już miejsca na wolność zwierząt i ich życie w naturalnych warunkach. Przesłanie mocne, a autorowi udało się to osiągnąć bez użycia słów. To nie lada sztuka.



To jeden z tych tematów, które warto poruszać z dziećmi już od małego, bo wyrosły one na świadomych konieczności dbania o środowisko dorosłych. Takie tematy poruszają, budują dziecięcą wrażliwość i wiedzę o świecie, czasem zbyt okrutnym, gdzie żądzi prawo silniejszego. I myślę, że to przesłanie zrozumieją już kilkuletnie dzieci, w końcu obraz mówi bardzo dużo - dżungla jest tu piękna, kolorowa, różnrodna, z kolei miasto zatraca całą indywidualność, stanowiąc kłębowisko takich samych budynków.

Stephane Barroux znalazł ciekawy sposób na zaznaczenie tego problemu w umysłach najmłodszych, podobnie zresztą, jak w jego książce o rozgwieździe. Do mnie ten sposób przemawia, więc książkę polecam. Sięgnijcie, zwłaszcza że cena jest śmiesznie niska.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Dwukropek.

2 komentarze:

  1. Bardzo cenię książeczki poruszające temat ekologii. Dzięki nim moje dzieci stają się małymi "ekspertami" i zaczynają zwracać uwagę na to co się dzieje wokół nas.

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej, też w pierwszej chwili myślałam, że to jedna z wyszukiwanek, a tu takie zaskoczenie. Ilustracja słonika w zoo za kratami wśród betonu - przejmujące przesłanie. Ważny temat w naszych czasach.

    OdpowiedzUsuń