Autor: Wojciech Grajkowski
Tytuł: Wodny szlak
Wydawnictwo: FoxGames
Data wydania: luty 2019
Liczba graczy: 1-4
Czas rozgrywki: 20 minut
Wiek: 8+
Ocena: 8/10
Opis:
Celem gracza jest poprowadzenie swojej rzeki tak, aby jak najwięcej surowców dotarło do swoich miejsc docelowych, musi także odpowiednio rozmieścić porty i łąki. Gracz z największa liczbą punktów wygrywa.
Wodny szlak ma bardzo proste i intuicyjne zasady oraz oferuje możliwość rozgrywki jednoosobowej. Doskonale sprawdzi się w każdej grupie wiekowej i przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom gier kafelkowych!
Recenzja:
Gry rodzinne to znakomity pomysł na sympatyczne spędzenie czasu z najbliższymi. Charakteryzują się one zazwyczaj prostymi zasadami, przyjemną interakcją oraz fantastycznym wykonaniem. Tak jest również w przypadku jednej z najnowszych propozycji FoxGames – Wodnego szlaku.
Zadaniem uczestników rozgrywki jest stworzenie szlaku komunikacyjnego na rzece, starając się dostarczyć jak najwięcej dóbr – zboża i drewna. Budujemy go za pomocą bajecznie kolorowych kafli, rozbudowując element startowy. Każdą rundę rozpoczynamy z trzema kafelkami na ręce i wykorzystujemy jeden z nich. Pozostałe dwa przekazujemy graczowi po lewej, swoje otrzymujemy od towarzysza z prawej strony, dobieramy do trzech i rozpoczynamy kolejną kolejkę. Gra toczy się, dopóki stos się nie wyczerpie.
Brzmi prosto, prawda? I takie jest, należy jednak pamiętać o kilku zasadach. Należy mieć na uwadze prąd rzeki (oznaczony na kaflach), nie może ona również płynąć w kółko oraz fakt, że mosty zatrzymują dobra. I – naturalnie – towar musi trafiać do odpowiednich miejsc – zboże do młyna, a drewno do tartaku.
Po zakończeniu gry, przechodzimy do liczenia punktów, które możemy zaznaczać w specjalnie przeznaczonym do tego notesiku. Jest ona dokładnie opisana w instrukcji (również ściągawce, którą otrzymuje każdy gracz) oraz na kaflach, ponieważ młyny i tartaki mają różną wartość punktową. Punkty można zdobyć także za najdłuższy (i pozbawiony mostów) szlak wodny pomiędzy portami oraz łąki, gdy trzy lub cztery kafle stykają się ze sobą i ją tworzą.
Muszę przyznać, że Wodny szlak bardzo przypadł nam do gustu i od razu rozegraliśmy kilka rund. Urzekła nas płynna rozgrywka, konieczność przestrzennego planowania oraz delikatna interakcja, która szczególnie przypadnie do gustu młodszym graczom. Jako, że wygrać można na wiele sposobów (młyny, tartaki, porty i łąki), za każdym razem można bawić się w inny sposób. Gra ma jeszcze jeden ważny aspekt, bowiem przekazując kafle konkurentowi, należy mieć na uwadze również jego szlak. Czasami warto dodać do swojej trasy element, który przydałby się nie tyle nam, co towarzyszowi po lewej…
Nie można przejść obojętnie również obok wizualnych aspektów gry. Jak wspominałam wcześniej, kafle są bajecznie kolorowe oraz… pełne szczegółów. Każdy zdaje się być inny i warto się im przyjrzeć – można wypatrzeć na niej m.in. biegnącą dziewczynkę z psem czy jelenia wśród drzew. Wodny szlak dopracowany jest w każdym calu! Dodam, że w pudełku znajdziemy aż 60 kwadratowych kafli rzeki, więc jest co oglądać!
Wodny szlak to niesamowicie sympatyczna pozycja, która bez wątpienia zgromadzi ogromne grono fanów. Mnie całkowicie urzekła pięknym wydaniem i delikatnym współzawodnictwem. Polecam ją nie tylko rodzinom z dziećmi, ale i każdemu miłośnikowi łagodnej strategii.
Gra ciekawa i wciagajaca ważne ze moze grac cala rodzina
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, lubię takie gry i z niecierpliwością czekam aż Skrzat podrośnie na tyle, żebyśmy mogli zacząć grać w planszówki rodzinnie, póki co gramy z Mężem :) a ta propozycja naprawę wizualnie wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńPanicznie boję się wody, ale podczas tej gry mogę sobie popływać rzeką😉
OdpowiedzUsuń