Autor: Magdalena Zarębska
Ilustracje: Kasia Nowowiejska
Tytuł: Artek i bardzo długi tydzień
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 16 października 2019
Liczba stron: 104
Ocena: 7/10
Opis:
Przed Artkiem długi tydzień, w którym jego świat – chwilowo bez mamy – przewróci się do góry nogami. Seba, mały braciszek, chyba nie zna powagi sytuacji. A tata? Hm, trzeba przyznać, że miewa niezłe pomysły, ale on zupełnie nie jest mamą! Z odsieczą przychodzą też dziadkowie i wtedy... robi się jeszcze inaczej niż do tej pory.
Recenzja:
Taka natura dzieci, że bez mamy ciężko im się żyje. Zazwyczaj – choć nie zawsze – to z nią spędzają najwięcej czasu i wieść o rozłące na kilka dni może je przerazić. Właśnie taka sytuacja przydarza się przedszkolakowi Artkowi, który nie wyobraża sobie tygodnia bez rodzicielki. Czy przetrwa?
Artek i bardzo długi tydzień zauroczył mnie już od pierwszego wejrzenia – ilustracje Kasi Nowowiejskiej są przecudowne i wspaniale odzwierciedlają świat rezolutnego chłopca. Jednakże i treść bardzo przypadła mi do gustu, a i chrześniak z uwagą słuchał o perypetiach przedszkolaka. Szczególnie go rozbawił fragment, w którym tata chłopca ma problem z praniem (wszak zajmowała się w nim zazwyczaj żona) – muszę przyznać, że na mojej twarzy również wywołał uśmiech. Jedynym elementem, do którego mam zastrzeżenia, to… nieco makabryczny rysunek Artka. Rozumiem, że dzieci mają bogatą wyobraźnię, ale uważam go za lekko przesadę (rozbite samochody i dużo krwi, brrr). Pozostałe przygody są w porządku i prezentują bardzo realistyczne – tata chłopca nie jest idealny, ale stara się zajmować nim i jego małym braciszkiem jak najlepiej. Zresztą Artek też jest malutkim diabełkiem (szczególnie w trakcie wizyt u mamy), bo nie do końca sytuację zdaje się rozumieć…
- Ja nie chcę tu przychodzić! Ja chcę, żeby mama z nami wróciła!
Na szczęście okazuje się, że tata ma dużo atrakcyjnych pomysłów, którymi wynagradza chłopcu nieobecność mamy i poświęcanie uwagi głównie malutkiemu Sebie. No i jest jeszcze pani Halinka (niania) oraz dziadkowie, którzy wraz ze swoim pojawieniem niosą wiele przygód – m.in. wyprawę do teatru. Wszystko to napisane jest przystępnym dla dziecka językiem i tłumaczy wiele kwestii, m.in. na temat konieczności badań lekarskich oraz tego, że choć członkowie rodziny się różnią, to każdy może wnieść coś ciekawego do życia i warto z każdym spędzać czas. Nauki z książeczki są także ładnie podsumowane na ostatnich stronach, co miło nas zaskoczyło.
Artek i bardzo długi tydzień to ciekawa pozycja dla dzieci. Jestem przekonana, że niejeden maluch polubi tytułowego bohatera - jest przezabawny i uroczy. Duża czcionka oraz kolorowe ilustracje zachęcają do prób przeczytania książeczki samodzielnie. Jeśli boicie się, że wasze szkraby nie poradzą sobie przez kilka dni bez mamy – jest to idealna pozycja dla nich. Polecam serdecznie – to fajna przygoda z fajnym chłopcem. :)
Wydawnictwo Skrzat ostatnio wydaje wiele pozycji z uroczymi ilustracjami. Fragment z rysunkiem naprawdę straszny, ale czasami tak działa wyobraźnia dziecka. :)
OdpowiedzUsuńJuż widzę oczami wyobraźni moje dzieci w tym długim tygodniu z tatą...🤣😱
OdpowiedzUsuńTo musi być przezabawna książka z pewnym "dreszczykiem emocji"🤪 a tak serio to fajnie, że pojawiają się takie pozycje, gdzie i tata ma swoją znaczącą rolę, bo znakomita większość książeczek to jednak mama jako centrum wszechświata, co oczywiście jest jak najbardziej zgodne z prawdą i przekłada się na życie maluchów niemniej nie do końca pomaga mamom...choćby w samotnym wyjściu do WC 😉
Bardzo przydałaby nam się taka książka, bo u nas bez mamy ani rusz, tata może być, stać i patrzeć, ale to ja jak kot z pęcherzem ogarniam dwójkę urwisów, bo ojciec ani do ubierania ani do jedzenia czy w toalecie nie jest porządany😭