Autor: Hayley Scott
Ilustrator: Pippa Curnick
Tytuł: Filiżankowy domek T2. Przyjęcie u Króliczków
Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 128
Ocena: 10/10
Wiek: 6+
PATRONAT BAJKOWIRU
Opis:
Filiżankowy Domek. Przyjęcie u Króliczków to druga część przezabawnej serii dla dzieci o Króliczkach, które ożywają, kiedy nikt nie patrzy!
Mama Ani wydaje przyjęcie, na które upiekła pyszny tort. Króliczki są nim zachwycone i wpadają na genialny pomysł – same mogą taki przygotować! Ale w tym celu muszą zdobyć wspaniały fioletowy krem. Czy dostanie się w ich łapki, a Króliczkom uda się zachować tajemnicę podczas buszowania po kuchni?
Recenzja:
Opis:
Filiżankowy Domek. Przyjęcie u Króliczków to druga część przezabawnej serii dla dzieci o Króliczkach, które ożywają, kiedy nikt nie patrzy!
Mama Ani wydaje przyjęcie, na które upiekła pyszny tort. Króliczki są nim zachwycone i wpadają na genialny pomysł – same mogą taki przygotować! Ale w tym celu muszą zdobyć wspaniały fioletowy krem. Czy dostanie się w ich łapki, a Króliczkom uda się zachować tajemnicę podczas buszowania po kuchni?
Recenzja:
Przeprowadzka w nowe miejsce jest stresująca sama w sobie, a to przecież
dopiero początek! Ania i jej mama nie znają nikogo w okolicy,
postanawiają więc urządzić przyjęcie zapoznawcze dla sąsiadów. Przyjęcie
pełne smakołyków, z balonikowymi stworkami i zabawą w ogrodzie,
uświetnione piętrowym, fioletowym tortem z kremem.
Zawieranie nowych znajomości to jednak nie bułka z masłem, nawet jeśli ma się na podorędziu cały wachlarz pysznych słodyczy i wsparcie najbliższych. Kiedy dorośli podejmują decyzje za Ciebie, a kandydatka na obiecującą znajomość wcale nie pała szczególnym entuzjazmem, pojawia się lęk przed odrzuceniem i nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości. Na szczęście Ania ma tuż przy sobie – w kieszonce na piersi – Gabriela i Bogusię Króliczków. Czy dzięki nim uda się przełamać lody?
Zawieranie nowych znajomości to jednak nie bułka z masłem, nawet jeśli ma się na podorędziu cały wachlarz pysznych słodyczy i wsparcie najbliższych. Kiedy dorośli podejmują decyzje za Ciebie, a kandydatka na obiecującą znajomość wcale nie pała szczególnym entuzjazmem, pojawia się lęk przed odrzuceniem i nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości. Na szczęście Ania ma tuż przy sobie – w kieszonce na piersi – Gabriela i Bogusię Króliczków. Czy dzięki nim uda się przełamać lody?
Tymczasem królicze dzieci, pozostawione same w pełnej apetycznego jedzenia kuchni, w Filiżankowym domku mają swój własny plan. Marzy im się taki sam fioletowy, piętrowy tort, jaki ma Ania. Franek bez problemu, z pomocą króliczkowej książki kucharskiej upiecze ciasto, ale co z kremem? Czy króliczkom uda się przebiec niepostrzeżenie przez całą kuchnię i zdobyć odrobinę pyszności na swoje własne ciasto? To idealne wyzwanie dla analitycznego mózgu Zosi!
Cudnie ilustrowana przygoda pełna niespodziewanych sytuacje, skoków do miski z kremem, chwil grozy, dziecięcych emocji, bezinteresownego ruszania z pomocą i… słabości do podjadania masła!
Osobiście wymieniłabym niektóre sformułowania, jak „Spadamy stąd” na „Uciekajmy” albo „gadały” na „rozmawiały”. Ale wiecie, ja jestem matką, a to jest książka dla samodzielnych czytaczy. Pewnie się nie znam na tym, co jest młodzieżowe i „spoko”.
Króliczki polecają się na Wielkanoc i nie tylko!
Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akapit Press.
Bajkowir ma przyjemność patronować tej pozycji.