Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filiżankowy domek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filiżankowy domek. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 kwietnia 2020

Hayley Scott, Pippa Curnick - "Filiżankowy domek T2. Przyjęcie u Króliczków"


Autor: Hayley Scott
Ilustrator: Pippa Curnick
Tytuł: Filiżankowy domek T2. Przyjęcie u Króliczków
Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 128
Ocena: 10/10
Wiek: 6+ 
PATRONAT BAJKOWIRU

Opis:

Filiżankowy Domek. Przyjęcie u Króliczków to druga część przezabawnej serii dla dzieci o Króliczkach, które ożywają, kiedy nikt nie patrzy!

Mama Ani wydaje przyjęcie, na które upiekła pyszny tort. Króliczki są nim zachwycone i wpadają na genialny pomysł – same mogą taki przygotować! Ale w tym celu muszą zdobyć wspaniały fioletowy krem. Czy dostanie się w ich łapki, a Króliczkom uda się zachować tajemnicę podczas buszowania po kuchni? 


Recenzja:

Przeprowadzka w nowe miejsce jest stresująca sama w sobie, a to przecież dopiero początek! Ania i jej mama nie znają nikogo w okolicy, postanawiają więc urządzić przyjęcie zapoznawcze dla sąsiadów. Przyjęcie pełne smakołyków, z balonikowymi stworkami i zabawą w ogrodzie, uświetnione piętrowym, fioletowym tortem z kremem.

Zawieranie nowych znajomości to jednak nie bułka z masłem, nawet jeśli ma się na podorędziu cały wachlarz pysznych słodyczy i wsparcie najbliższych. Kiedy dorośli podejmują decyzje za Ciebie, a kandydatka na obiecującą znajomość wcale nie pała szczególnym entuzjazmem, pojawia się lęk przed odrzuceniem i nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości. Na szczęście Ania ma tuż przy sobie – w kieszonce na piersi – Gabriela i Bogusię Króliczków. Czy dzięki nim uda się przełamać lody? 







Tymczasem królicze dzieci, pozostawione same w pełnej apetycznego jedzenia kuchni, w Filiżankowym domku mają swój własny plan. Marzy im się taki sam fioletowy, piętrowy tort, jaki ma Ania. Franek bez problemu, z pomocą króliczkowej książki kucharskiej upiecze ciasto, ale co z kremem? Czy króliczkom uda się przebiec niepostrzeżenie przez całą kuchnię i zdobyć odrobinę pyszności na swoje własne ciasto? To idealne wyzwanie dla analitycznego mózgu Zosi!

Cudnie ilustrowana przygoda pełna niespodziewanych sytuacje, skoków do miski z kremem, chwil grozy, dziecięcych emocji, bezinteresownego ruszania z pomocą i… słabości do podjadania masła!

Osobiście wymieniłabym niektóre sformułowania, jak „Spadamy stąd” na „Uciekajmy” albo „gadały” na „rozmawiały”. Ale wiecie, ja jestem matką, a to jest książka dla samodzielnych czytaczy. Pewnie się nie znam na tym, co jest młodzieżowe i „spoko”. 

Króliczki polecają się na Wielkanoc i nie tylko!

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akapit Press.
Bajkowir ma przyjemność patronować tej pozycji.


środa, 27 lutego 2019

Hayley Scott, Pippa Curnick - "Filiżankowy domek. Cześć, Króliczki!"

Autor: Hayley Scott
Ilustrator: Pippa Curnick
Tytuł: Filiżankowy domek T1. Cześć, Króliczki!
Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 128
Ocena: 10/10
Wiek: 6+

Opis:

Poznajcie rodzinę Króliczków! Są małe, puszyste i mieszkają w Filiżankowym Domku – zabawce którą Ania dostała od babci. Mają też sekret. Kiedy tylko dziewczynka się odwraca, Króliczki ożywają! Zajrzycie do nich i przekonajcie się, że mały świat może być pełen wielkich przygód.

Recenzja:

Od razu uprzedzam, że to będzie potwornie subiektywna recenzja, ale ta książeczka mnie oczarowała. Więcej – po prostu skradła mi serce przypominając jedną z moich najulubieńszych zabaw z dzieciństwa. 

Mniej więcej w pierwszych klasach podstawówki dostałam od babci… pluszowego króliczka, który wraz z pieskiem-breloczkiem do kluczy stały się moimi najukochańszymi zabawkami. Urządzałam im domki w kartonach po butach, robiłam miniaturowe posłania z chusteczek, zmuszałam babcię, by dziergała im ubranka, lepiłam marcheweczki z plasteliny, łamałam ołówki, by zrobić im kredki z kawałków grafitu i pisałam mini książeczki, by moje pluszaczki mogły je czytać. 

Główna (ludzka) bohaterka „Filiżankowego domku”, Ania, właściwie dostaje to wszystko już gotowe. Z okazji przeprowadzki Babunia przynosi jej wyjątkowy prezent – spory zabawkowy domek w kształcie filiżanki wraz z całym wyposażeniem i rodzinką antropomorficznych króliczków w ciuszkach z poprzedniej epoki w roli lokatorów - który przed laty należał do jej mamy. Króliczki mają jednak pewną nietypową cechę charakterystyczną – pojawiają się czasami nie do końca tam, gdzie się je odłożyło…




 
Przesympatyczna historia opowiedziana z dwóch perspektyw – małej dziewczynki i pluszowych króliczków, które pod nieobecność właścicielki ożywają. Ponadto jest fantastycznie, cudnie i uroczo zilustrowana, a same obrazki pełnią również bardzo dużą rolę nie tylko w tworzeniu klimatu, ale również w przedstawianiu fabuły. 

A do tego wielkie wrażenie zrobiła na mnie postać króliczki Zosi, która została przez autorki przedstawiona jako rozkochana w książkach, ciekawa świata twórczyni wynalazków z nieodłączną lornetką w łapce. Girl Power!

Supersłodka, całkiem mądra i śliczna książka dla dziewczynek, które dopiero co nauczyły się czytać. I dla ich mam, które z przyjemnością na kilka chwil wrócą do własnego dzieciństwa. Nie mogę się już doczekać kolejnych części! I momentu, w którym moja córka dorośnie do tej pozycji!

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akapit Press
Bajkowir ma przyjemność patronować tej pozycji.