Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drzewo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drzewo. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 czerwca 2019

Britta Teckentrup - "Drzewo"


Autor: Britta Teckentrup
Tytuł: Drzewo
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2019
Ocena: 8/10

Opis:

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak zmienia się życie w lesie w czasie kolejnych pór roku?

Gdy na gałęziach drzew rozkwitają kwiaty, małe zwierzątka zaczynają wesołe zabawy wśród zieleniejących traw. W ciepłym letnim słońcu dojrzewają owoce, jesień barwi liście na czerwony i złoty kolor, a gdy spadają pierwsze śniegi, niedźwiedzie zapadają w zimowy sen

Pojawiająca się na kolejnych stronach wycięta dziupla pozwala śledzić wraz z zamieszkującą ją sową następujące w przyrodzie przemiany, a uroczy wierszowany tekst i czarujące ilustracje Britty Teckentrup ożywiają scenki w wyobraźni czytelników. Idealna pozycja dla przedszkolaków.

Recenzja:

Pory roku i ich cykliczność to jeden z trudniejszych tematów, jakie podejmuje się z dziećmi. Wiosna, lato, jesień, zima - dlaczego zmienia się pogoda, dlaczego występują w takiej kolejności, dleczego następne lato będzie dopiero za rok? I mimo szczerych chęci czasem po prostu brakuje nam odpowiedzi. To zrozumienie następstwa pór roku przyjdzie z czasem, jednak warto poza rozmową w takich tematach posiłkować się literaturą. Tym bardziej, że na rynku nie brakuje publikacji o takiej treści. Britta Teckentrup właśnie dodała do nich kolejną, której warto przyjrzeć się bliżej.

W przypadku "Drzewa" to nie słowa są jednak najważniejsze, tu dominuje obraz i... "dziury", czyli element wprost uwielbiany przez dzieci. A że w dziurze siedzi sowa, tym większe zaiteresowanie dziecka, mojego na pewno. Tekstu jest mało, ale za to jest on rymowany. Same rymy nie są może najwyższych lotów, ale to ocena dorosłego, myślę, że dziecię nie zwróci na to większej uwagi, bo tekst czyta się płynnie i dobrze podkreśla on to, czego dotyczy książka - to, jak zmienia się przyroda i życie w poszczególnych porach roku. 



Przyznaję, że dopiero zaczynamy na takie tematy czytać i rozmawiać z córą, więc nasza biblioteczka nie obfituje w książki o tej tematyce, niemniej uważam, że publikacja Britty Teckentrup jest dobra na taki właśnie start, bo poza porcją wiedzy serwuje dużą dawkę wrażeń estetycznych, no i posiada ona "dziury", co zawsze głupio brzmi w recenzjach, ale zawsze też podoba się młodym czytelnikom.

W przypadku tej książki największą zaletą jest obraz - ilustracje są genialne, klimatyczne, niby proste, a jednak nie pozwalają oderwać od siebie wzroku. To prawdziwa uczta dla oczu nie tylko dziecka, ale także dorosłego.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wilga.

wtorek, 23 października 2018

Katherine Applegate - "Drzewo życzeń"

Autor: Katherine Applegate
Tytuł: Drzewo życzeń
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 176
Ocena: 8/10

Opis: 

Może drzewa nie umieją żartować, ale bez wątpienia potrafią opowiadać historie. Tę opowiada pewien dwustuletni dąb. Ma na imię Dąb i jest drzewem życzeń – co roku ludzie ozdabiają go skrawkami papieru, szmatkami, czasem nawet skarpetkami. Każda taka ozdoba to czyjeś marzenie.
Razem ze swoją przyjaciółką wroną Bongo i innymi zwierzętami, które żyją w jego dziuplach i gałęziach, Dąb czuwa nad okolicą. Mogłoby się wydawać, że nic już go nie zaskoczy. Ale pewnego dnia do jednego z domów przy jego ulicy wprowadza się rodzina z zagranicy. Nie wszyscy życzliwie ją witają. Wkrótce wydarza się coś, co sprawi, że Dąb złamie najważniejszą zasadę wszystkich roślin i zwierząt i… przemówi do ludzi.

Recenzja:

Lubię nietuzinkowe powieści, których bohaterami są postaci nieoczywiste. W Drzewie życzeń bohaterem jest stary dąb (o imieniu Dąb), który opowiada nam swoją historię. A historia jest to bogata, bowiem nie brakuje tutaj mądrości o przyjaźni, nieporozumieniach i innych życiowych sprawach, a także ciekawostek przyrodniczych. 

W książce zakochałam się od pierwszych zdań. Styl Katherine Applegate jest malowniczy, przepiękny, ogromnie oddziałuje na emocje i wyobraźnię czytelnika. To nie tylko wzruszająca opowieść o drzewie, ale i tolerancji, jednakże nie brakuje w niej i humoru. Dąb nie potrafi żartować, bowiem wiecznie wyjaśnia żarty, za to doskonale opowiada historię i ma niepowtarzalne spojrzenie na otaczający nas świat. Miejscami jest wesoło, w innych fragmentach panuje pesymizm, drzewo spotyka zarówno dobro, jak i zło. Czyta się to fantastycznie, to jakaś magia. 

(…) prawdziwe życie, jak piękny ogród, bywa nieuporządkowane i nieprzewidywalne. 

Historia jest przepiękna również pod innymi względami. Opowiada o zabliźniających się ranach, akceptacji samego siebie, o radzeniu sobie z kłopotami oraz o tym, że życie potrafi zaskoczyć. Każdy z nas potrzebuje nadziei oraz powinien kochać samego siebie. Bo inny nie znaczy gorszy, a różnorodność nie dzieli nas na gorszych i lepszych – mimo rozmaitości jesteśmy tacy sami i… to jest piękne. Piękna jest również przyjaźń ukazana na kartach powieści – nie zna granic. 

To wielki dar, umieć kochać siebie i to, czym się jest. 

Drzewo życzeń to powieść zjawiskowa, którą zwyczajnie trzeba przeczytać. Jest w niej mnóstwo-mnóstwo piękna, język całości jest poetycki, a narrator jest niesamowitym gawędziarzem. Zakochałam się w przekazie całości, ciekawostek na temat drzew i zwierząt oraz… cudownych szkicach. Warto, aby każdy młody człowiek sięgnął po tę książkę. Jak wspominałam wcześniej – jest po prostu magiczna. Polecam z całego serca.