środa, 5 września 2018

Zofia Stanecka, Marianna Oklejak - "Basia i tablet"


Autor: Zofia Stanecka
Ilustrator: Marianna Oklejak
Tytuł: Basia i tablet
Wydawnictwo: EGMONT
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 24
Ocena: 10/10
Wiek: 5-7 lat

Opis:

Basia z rodziną wyjeżdża nad morze. Czas w drodze umila (a może raczej utrudnia) jej tablet, który Janek dostał od kuzyna. Nie dość, że tablet ma tyle różnych funkcji, że ciężko wspólnie zadecydować, w jaki sposób go wykorzystać, to jeszcze psuje nerwy mamie, która obawia się, że dzieci wpadną przez niego w nałóg. Niby tata tłumaczy, że mądrze wykorzystywany nie szkodzi, ale do końca nie wiadomo, jaka jest prawda.
Czy Basi uda się zrozumieć, czemu taki mały przedmiot budzi tyle skrajnych emocji? Czy dowie się, o co tak naprawdę chodzi z tym nałogiem, o którym wspomina zaniepokojona mama?

W tym tomie przygód Basi autorki zmierzyły się z tematem nowoczesnych technologii w życiu dziecka. Dotknęły przy okazji kwestii uzależnień w sposób przystępny dla młodego człowieka. Ta historia pomoże dzieciom zrozumieć, dlaczego rodzice ograniczają im kontakt z komputerami i tabletami, a rodzicom ułatwi rozmowę z dziećmi na ten temat.

Recenzja:

Całe szczęście, że problem uzależnienia od tabletu jeszcze się w naszym domu nie pojawił (z tej prostej przyczyny, że go w naszym domu nie ma), ale nowoczesne technologie są już częstym gościem w życiu mojej dwuipółlatki (szczególnie bajki na puszczane na telefonie, których Majka chce ostatnio coraz więcej i więcej), więc przestroga na pewno się przyda. A seria o Basi, wyjątkowo u nas lubiana, świetnie tłumaczy maluchom tego rodzaju zjawiska i problemy.

Janek dostał od kuzyna tablet i ten niepozorny gadżet z każdym dniem uzurpuje sobie prawo do coraz większej ilości czasu i uwagi całej basiowej rodziny generując kłótnie niemalże od pierwszego dnia.
I nawet jeśli tabletowe gry mogą okazać się wybawieniem podczas przydługiej podróży albo choroby w deszczowy dzień (o ile tylko rodzeństwo zgodnie się nim dzieli), to kiedy staje się główną atrakcją wakacyjnego wyjazdu, przedkładaną wysoko ponad innymi rozrywkami, to zaczyna się kłopot.







Uwielbiam rodziców Basi za ich szczerość, prawdziwe emocje i słabości oraz cierpliwość w objaśnianiu dzieciom świata. Bo historia o tablecie nie dotyczy wyłącznie problemów z techniką rozpychającą się łokciami w naszym życiu i będącą niejednokrotnie bardziej atrakcyjną opcją niż wyjście na plac zabaw, czy rodzinny obiad, ale o nałogach i uzależnieniach w ogóle. A to dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Prostymi słowami na poważne tematy i przykłady z życia to główne atuty tej powieści. Do tego ciepło i rodzinna bliskość jako lek na wszystkie zmartwienia. No a Basia jest cudna jak zawsze!

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz