Scenarzysta: Job
Ilustrator: Derib
Tytuł: Yakari. Tajemnica Małego Pioruna. Tom 6
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 22.01.2020
Liczba stron: 48
Ocena: 8/10
Opis:
Szósty album przygodowo-humorystycznych opowieści o małym Indianinie i jego zwierzęcych przyjaciołach. Yakari codziennie szaleje na swoim niewielkim mustangu Małym Piorunie, który z dnia na dzień staje się coraz szybszy. Jednak pewnego ranka chłopiec nie zastaje konika w plemiennym stadzie... Co się stało? Gdzie się podział wierny przyjaciel? Mały Piorun dostał tajemnicze wezwanie i musiał podążyć do odległej krainy, gdzie czekają go niebezpieczne próby. Przebrnąć je zdołają tylko najdzielniejsze z dzielnych mustangów. Czemu owe próby mają służyć i czy po ich pokonaniu konik będzie takim samym wesołym towarzyszem zabaw jak wcześniej?
Cykl stworzyli pod koniec lat 60. dwaj Szwajcarzy – scenarzysta Job (André Jobin) oraz rysownik Derib (Claude de Ribaupierre). Za tomy 6 i 31 „Yakariego” (odpowiednio w latach 1982 i 2006) dostali nagrody Festiwalu Komiksowego w Angoulême w różnych kategoriach komiksu dziecięcego. Do dziś ukazało się prawie czterdzieści albumów serii, która wciąż bawi młodszych i starszych czytelników.
Recenzja:
Pomimo tego, iż ja i mój syn nie jesteśmy wielkimi fanami komiksów, to seria o przygodach młodego Indianina, Yakariego, przypadła nam do gustu i posiadamy wszystkie jej tomy, oprócz siódmego, który został niedawno wydany. Dzisiaj chciałabym zrecenzować tom szósty, zatytułowany Yakari. Tajemnica Małego Pioruna. Wszystkim, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z serią przypomnę, że Mały Piorun to szybki mustang a jednocześnie najwierniejszy przyjaciel Yakariego. Z czym przyjdzie zmierzyć się w tej części chłopcu i jego zwierzęcemu towarzyszowi? Pierwszy z nich doświadczy przejmującego smutku myśląc, że utracił swojego ukochanego konika na zawsze...
Yakari ma także ten przywilej, że może porozumiewać się ze zwierzętami za pomocą ludzkiej mowy. Takie rozwiązanie może wprowadzać w dziecięcą wrażliwość nieco zdumienia, a także zachwytu. Któż z nich nie chciałby porozmawiać ze swoim pieskiem, chomikiem, czy innym zwierzęciem? Młody Indianin to potrafi i między innymi, dlatego jest taki niezwykły.
Yakari ma także ten przywilej, że może porozumiewać się ze zwierzętami za pomocą ludzkiej mowy. Takie rozwiązanie może wprowadzać w dziecięcą wrażliwość nieco zdumienia, a także zachwytu. Któż z nich nie chciałby porozmawiać ze swoim pieskiem, chomikiem, czy innym zwierzęciem? Młody Indianin to potrafi i między innymi, dlatego jest taki niezwykły.
To, co niezmiennie zachwyca mnie w tej serii od początku jej wznowionego i przedłużonego wydania przez wydawnictwo Egmont, to niezwykle ekspresyjne rysunki i scenariusz z wartościowym przekazem. Nie inaczej jest w przypadku szóstego tomu. Poziom artystyczny obu twórców wciąż jest imponujący. Z radością można usiąść z dzieckiem, podziwiając niezwykłe ilustracje i z zaciekawieniem przysłuchiwać się historii, która przydarzyła się głównym bohaterom. Jak zwykle kluczową rolę gra tu przyjaźń, ale również prawa natury, które są nieuniknione, chociaż mogą zasmucić - chodzi mi w tym momencie o polowania. Z tym tematem związany jest niewielki epizod w komiksie, na który jednak dzieci mogą zwrócić uwagę. Warto więc im wytłumaczyć, że prawa łańcucha pokarmowego są raczej nie do przeskoczenia. Każda część serii o młodym Indianinie jest wyjątkowa, także ta jest przepełniona emocjami protagonisty oraz jego towarzysza. Próba, przed którą stanie mustang będzie trudna, ale zarazem pouczająca. Ten komiks dla dzieci jest przez to naprawdę warty polecenia.
Wróćmy jednak do głównego wątku Tajemnicy Małego Pioruna. Pewnego dnia Yakari budzi się i nie znajduje swojego przyjaciela obok siebie. Zmartwiony wyrusza na jego poszukiwania. Jaką tajemnicę kryje mustang i czy Yakariemu dane będzie ją poznać? Na przykładzie jego postawy i zachowania względem Małego Pioruna możemy uświadomić dzieciom, jak ważna w życiu człowieka jest przyjaźń i odpowiedzialność za drugiego człowieka. Poznając tę opowieść uśmiechniemy się pod nosem na jej początku i na zakończeniu. Zaś jej meritum wzbudzić może w nas niewielki przestrach i trwogę o zdrowie konika. Czy wszystko skończy się szczęśliwie i młody Indianin odnajdzie swego towarzysza? Tego wam oczywiście nie zdradzę. Ta historia nie jest przepełniona humorem jak niektóre z wcześniejszych, ale ciągle wyczuwalne jest w niej wesołe nastawienie scenarzysty i ilustratora. Poza tym, jest ona ponadczasowa i można ją już zaliczyć do klasyki komiksów dla dzieci, gdyż została stworzona w kwietniu 1980 roku, a za sprawą wydawnictwa Egmont nasze dzieci mogą czerpać przyjemność z jej poznawania.
Wydanie i jego jakość nie rożni się niczym od poprzednich części. Błyszcząca okładka i format A4 sprawia, że te zeszyty prezentują się bardzo dobrze i miło jest na nie popatrzeć. Sama historia jest krótka i czyta się ją co najwyżej pół godziny. Jednak podziwiać rysunki można znacznie dłużej. Natomiast wskazówki i wartości, które odczytamy z tej opowieści mogą zakiełkować w sercach naszych pociech i towarzyszyć im przez bardzo długi czas.
"W drodze powrotnej...
- Najpierw odpocznę...
- ...i odzyskam siły!
- Co za przygoda! Nigdy już nie będę taki jak przedtem...
- ...ale nie mogę się doczekać spotkania z pewną osobą!"
Yakari. Tajemnica Małego Pioruna to komiks, w którym ukrywa się ciekawa i pouczająca historyjka. Wszyscy chłopcy a nawet dziewczynki z pewnością polubią młodego Indianina, a jego przygody ich zachwycą. Wesoła a momentami nieco intrygująca historia Małego Pioruna poruszy i zainteresuje każde małe serduszko.
Komiks zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont..
Nie pałam do komiksów wielką miłością ale odkąd poznałam ich zalety i korzystny wpływ na małego czytelnika patrzę na nie łaskawym okiem. Córce bardzo przypadła do gustu taka forma literacka i kantuje mnie trojaczkami które mnie jako rodzica bardzo śmieszną, ale zawsze mam ten sam dylemat czy ona coś z tego rozumie. YAKARI to na pewno książka, która zainteresowalaby oboje moich dzieci�� szczególnie synek zwykle czytający z nami bardziej neutralne i "dziewczyńskie" książki miałby w końcu jakiego chłopaka poza Puciem do towarzystwa ��
OdpowiedzUsuńYakari wydaje się bardzo ciekawym komiksem. Mój synek jest jest jeszcze za mały ale warto zapamiętać pozycje żeby poza Puciem miał synek jeszcze jakiegoś książkowego bohatera
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie znamy bajki o Yakarim, ale zaintrygowało mnie to, że cykl komiksów pochodzi z lat 60-tych. To musi być bardzo wartościowa opowieść skoro doczekała się wydania kolejny raz.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o komiksy to jakiś czas temu wyczytałam, że taka forma bardzo korzystnie wpływa na rozwój dziecka. Bardzo polubiliśmy komiksy (jedyne co w nich mi przeszkadza to tekst pisany dużymi literami - łatwiej jednak czyta się małe litery – ale da się przyzwyczaić : ). Zaczęliśmy kolekcjonować Smerfy wyd. Egmont, ale fajnie byłoby sięgać po lekturę z głębszym przekazem.
Uwielbiam komiksy (chyba nigdy z nich nie wyrosnę! )i chociaż mój przedszkolak jest jeszcze za mały na zrozumienie większości z nich czy samodzielne ich czytanie to staram się powoli zapoznawać go z niektórymi tytułami. Seria o Yakarim jest nam znana bowiem mój bratanek jest jego wielkim fanem i z radością pożycza nam kolejne tomy tego popularnego komiksu. Sądząc po recenzji "Yakari. Tajemnica Małego Pioruna" trzyma wysoki poziom i ponownie zachwyca ilustracjam i przemyślaną treścią całej opowieści. Nie mogę się doczekać kiedy po niego sięgniemy,bo szykuje się kolejna emocjonująca lektura zarówno dla mnie jak i mojego dziecka.
OdpowiedzUsuń