poniedziałek, 12 grudnia 2016

Sara Pennypacker - "Pax"

Autor: Sara Pennypacker
Tytuł: Pax
Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 296
Ocena: 9/10
Wiek: 8+

Opis:

Odkąd Peter uratował osieroconego liska, on i Pax byli nierozłączni. Pewnego dnia dzieje się jednak coś, czego Peter nigdy by się nie spodziewał: jego ojciec idzie do wojska i chłopiec musi się przeprowadzić do dziadka, którego słabo zna i raczej nie lubi (ze wzajemnością) – a lisa wypuścić do lasu.
Jednak już pierwszej nocy Peter wymyka się z domu dziadka i wyrusza do swojego, oddalonego o 500 kilometrów, gdzie ma nadzieję zastać Paxa.
Lis w tym czasie musi się nauczyć, jak przetrwać w dzikim lesie, i na nowo odkryć świat ludzi i zwierząt. Nigdy jednak nie traci nadziei, że jego chłopiec po niego wróci.
Czy dwunastolatek dotrze sam do domu? I czy odnajdzie tam Paxa?

Recenzja:


Mam słabość do opowieści, w których występują zwierzęcy bohaterowie. Pax wpadł mi w oko od razu, nie tylko przez wzgląd na tematykę, ale i malowniczą okładkę, w której zakochałam się bez pamięci. Zarówno ona, jak i motyw przyjaźni pomiędzy człowiekiem a lisem, nasunęła mi na myśl Małego Księcia - książkę, którą miłuję nad życie. 

Pax to opowieść o wspaniałej przyjaźni tytułowego lisa i chłopca o imieniu Peter. Są oni nierozłącznymi przyjaciółmi do czasu, dopóty ojciec nie zmusza syna do porzucenia towarzysza i nie wywozi go pięćset kilometrów od bratniej duszy. Mężczyzna nie docenił jednak ich więzi - Peter pakuje kilka rzeczy i ucieka, aby wrócić w rodzinne strony i odnaleźć ukochanego przyjaciela. Boi się, że oswojony lis nie poradzi sobie sam w lesie i umrze z głodu. A tle trwa wojna, która zbiera krwawe żniwa... 

-Co to jest wojna?
Szary zamyślił się.
- Jest taka choroba, która czasem dopada lisy. Sprawia, że przestają być sobą i atakują obcych. Wojna to taka choroba, tylko u ludzi.

Sara Pennypacker opowiada tę piękną opowieść z dwóch perspektyw, chłopca i lisa, na przemian. Nie zdradza miejsca ani czasu akcji powieści (wojna w tle podsunęła mi na myśl XX wiek, ale to jedynie luźny domysł). W zasadzie nie jest to istotne - istotna jest jedynie historia, którą przedstawia, pełna miłości, lojalności i determinacji. Zarówno w rozdziałach poświęconych Peterowi, jak i Paxowi, poznajemy interesujące postaci i brutalne szczere skutki wojny. Chłopiec poznaje weterankę wojenną Volę, która opiekuje się nim, gdy ten uszkadza poważnie w drodze nodze, a lis spotyka lisicę Nastroszoną oraz jej towarzyszy. Oboje zmieniają się - Peter dorasta, a Pax uczy się żyć w dziczy.

Emocje w książce ukazane są po mistrzowsku, dawno żaden pisarz nie zaskoczył mnie tak pozytywnie pod tym względem. Czytając czułam dokładnie to, co bohaterowie - gniew, radość, miłość, strach przed utratą kolejnej bliskiej osoby... Pax jest historią, która jednocześnie łamie serce i wywołuje prostoduszny uśmiech na twarzy, przeraża, wyciska łzy i cieszy. To opowieść zarazem prosta i złożona, która nie tylko ukazuje rozpaczliwe poszukiwania ukochanego zwierzaka, ma również głębszy sens, a klimatyczne, czarno-białe ilustracje dopełniają całości. Zarzut mam jedynie do zakończenia, którego oczywiście Wam nie zdradzę, a które było zdecydowanie nie do końca przemyślane i nieco zawiodło moje oczekiwania. 

Pax to piękna i mocna powieść o przyjaźni, wojnie i dzikiej naturze. Książka ta jest emocjonalnym rollercoasterem - nie wysiądziemy z niego, dopóki nie doczytamy do ostatniej strony. Płynna narracja, cudowny język i niesamowita dalekowzroczność autorki czyni tę powieść niebanalną lekturą, w której zakocha się każdy. Gdyby Sara Pennypacker doszlifowała zakończenie, Pax byłby najprawdziwszą perłą...

Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu IUVI. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz