Autor: Helen Peters
Ilustracje: Ellie Snowdon
Tytuły: Kaczątko zwane Guzikiem, Świnka zwana Truflą
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 160+160
Ocena: 6/10
Opis:
Jasmine Green z Dębowej farmy chodzi do klasy z wredną Bellą. Kiedy pies Belli zagryza kaczkę, Jasmine i jej przyjaciel Tom nie mogą się z tym pogodzić. Postanawiają odnaleźć gniazdo kaczki. Okazuje się, że po kaczej mamie zostały cztery jaja, ale niestety tylko jedno z nich ocalało. Wykluwa się z niego śliczne zdrowe kaczątko, które Jasmine zabiera na farmę i daje mu na imię Guzik. Czy Guzik odnajdzie się na Dębowej Farmie? I co sprawi, że rodzice Jasmine pozwolą dziewczynce zatrzymać kaczuszkę?
Jasmine Green mieszka na Dębowej Farmie i kocha wszystkie zwierzęta. Jednak podobnie jak one często wpada w tarapaty… Kiedy odwiedza farmę pana Cartera ratuje małą świnkę, której farmer chce się pozbyć. Dziewczynka wykrada zwierzątko i postanawia się nim zaopiekować. Od tej pory świnka nie jest zwykłą świnką, ale Truflą – takie imię nadaje jej Jasmine. Czy Trufla zostanie na zawsze na Dębowej Farmie? Jedno jest pewne – stanie się prawdziwą bohaterką!
Recenzja:
Moja siostrzenica ma słabość do opowieści o zwierzątkach. Szczególnie uwielbiła sobie świnki (ja również bardzo je lubię), więc książeczka Świnka zwana Truflą okazała się wręcz stworzona dla niej. Wydawnictwo Wilga zrobiło mi niespodziankę i do paczuszki dorzuciło również Kaczątko zwane Guzikiem, które okazało się również strzałem w dziesiątkę! Co więcej – obie pozycje należą do serii Dębowa Farma i mamy nadzieję, że niebawem ukaże się więcej tytułów z tego cyklu.
Obie książeczki zostały cudownie wydane. Okładki są przepiękne, napisy i poszczególne elementy okładki lśnią (liście w przypadku Świnki, ważki w przypadku Kaczątka), a kolorystyka jest bardzo przyjemna dla oka. Również wnętrze obu pozycji zachwyca – jest w nich wiele czarno-białych ilustracji, które budzą uśmiech na twarzy czytelnika, niezależnie od jego wieku. Kreska Ellie Snowdon jest po prostu fenomenalna i fantastycznie urozmaiciła nam treść książeczek. Lepszych ilustracji nie mogłam sobie wymarzyć!
Historie napisane są prostym językiem, a czcionka duża, dzięki czemu mały czytelnik może zapoznać się z opowieściami na własną rękę. To również doskonała pozycja dla początkujących czytaczy, aby szkolić się w tej umiejętności. I nie tylko. Opowieści z Dębowej Farmy uczą również bezinteresowności oraz niosą ze sobą ciepły, pozytywny przekaz. W książeczkach nie brakuje także mnóstwo radosnych tonów, humoru oraz opisów wiejskiego życia, które bez wątpienia zainteresują dzieci. Ponadto, przygodom Jasmine i innym bohaterom towarzyszą cudowne zwierzątka, które pokocha każdy maluch!
Książeczki napisane przez Helen Peters to pozycje pełne ciepła, przepełnione przyjaźnią, kwakaniem, chrumkaniem i innym wesołymi dźwiękami. Naturalnie, nie brakuje w nich nutki dramatu – wszak zwierzątka mają dość dramatyczną przeszłość, niemniej to budzi chęć niesienia pomocy bezbronnym stworzeniom. Polecam tę serię każdemu miłośnikowi przedstawicieli braci mniejszej.
Uwielbiam takie książki, które uczą miłości do zwierząt, empatii. A te pozycje wyglądają uroczo
OdpowiedzUsuńKsiążeczki sa przepiekne latwo wpadaja w ucho historje zwierzatek pokocha kazdy z nas nie tylko dziecko
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam duże zaufanie do Wydawnictwa Wilga. Moje dzieci kochają książki o zwierzętach, a ja cenię dodatkowo emocje jakie wywołują. Recenzja bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuń