poniedziałek, 18 marca 2019

Helen Peters - seria "Dębowa farma"

Autor: Helen Peters
Ilustracje: Ellie Snowdon
Tytuły: Kaczątko zwane Guzikiem, Świnka zwana Truflą
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 160+160
Ocena: 6/10

Opis:

Jasmine Green z Dębowej farmy chodzi do klasy z wredną Bellą. Kiedy pies Belli zagryza kaczkę, Jasmine i jej przyjaciel Tom nie mogą się z tym pogodzić. Postanawiają odnaleźć gniazdo kaczki. Okazuje się, że po kaczej mamie zostały cztery jaja, ale niestety tylko jedno z nich ocalało. Wykluwa się z niego śliczne zdrowe kaczątko, które Jasmine zabiera na farmę i daje mu na imię Guzik. Czy Guzik odnajdzie się na Dębowej Farmie? I co sprawi, że rodzice Jasmine pozwolą dziewczynce zatrzymać kaczuszkę?

Jasmine Green mieszka na Dębowej Farmie i kocha wszystkie zwierzęta. Jednak podobnie jak one często wpada w tarapaty… Kiedy odwiedza farmę pana Cartera ratuje małą świnkę, której farmer chce się pozbyć. Dziewczynka wykrada zwierzątko i postanawia się nim zaopiekować. Od tej pory świnka nie jest zwykłą świnką, ale Truflą – takie imię nadaje jej Jasmine. Czy Trufla zostanie na zawsze na Dębowej Farmie? Jedno jest pewne – stanie się prawdziwą bohaterką!

Recenzja:

Moja siostrzenica ma słabość do opowieści o zwierzątkach. Szczególnie uwielbiła sobie świnki (ja również bardzo je lubię), więc książeczka Świnka zwana Truflą okazała się wręcz stworzona dla niej. Wydawnictwo Wilga zrobiło mi niespodziankę i do paczuszki dorzuciło również Kaczątko zwane Guzikiem, które okazało się również strzałem w dziesiątkę! Co więcej – obie pozycje należą do serii Dębowa Farma i mamy nadzieję, że niebawem ukaże się więcej tytułów z tego cyklu. 

Obie książeczki zostały cudownie wydane. Okładki są przepiękne, napisy i poszczególne elementy okładki lśnią (liście w przypadku Świnki, ważki w przypadku Kaczątka), a kolorystyka jest bardzo przyjemna dla oka. Również wnętrze obu pozycji zachwyca – jest w nich wiele czarno-białych ilustracji, które budzą uśmiech na twarzy czytelnika, niezależnie od jego wieku. Kreska Ellie Snowdon jest po prostu fenomenalna i fantastycznie urozmaiciła nam treść książeczek. Lepszych ilustracji nie mogłam sobie wymarzyć! 


Historie napisane są prostym językiem, a czcionka duża, dzięki czemu mały czytelnik może zapoznać się z opowieściami na własną rękę. To również doskonała pozycja dla początkujących czytaczy, aby szkolić się w tej umiejętności. I nie tylko. Opowieści z Dębowej Farmy uczą również bezinteresowności oraz niosą ze sobą ciepły, pozytywny przekaz. W książeczkach nie brakuje także mnóstwo radosnych tonów, humoru oraz opisów wiejskiego życia, które bez wątpienia zainteresują dzieci. Ponadto, przygodom Jasmine i innym bohaterom towarzyszą cudowne zwierzątka, które pokocha każdy maluch! 

Książeczki napisane przez Helen Peters to pozycje pełne ciepła, przepełnione przyjaźnią, kwakaniem, chrumkaniem i innym wesołymi dźwiękami. Naturalnie, nie brakuje w nich nutki dramatu – wszak zwierzątka mają dość dramatyczną przeszłość, niemniej to budzi chęć niesienia pomocy bezbronnym stworzeniom. Polecam tę serię każdemu miłośnikowi przedstawicieli braci mniejszej.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam takie książki, które uczą miłości do zwierząt, empatii. A te pozycje wyglądają uroczo

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczki sa przepiekne latwo wpadaja w ucho historje zwierzatek pokocha kazdy z nas nie tylko dziecko

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam duże zaufanie do Wydawnictwa Wilga. Moje dzieci kochają książki o zwierzętach, a ja cenię dodatkowo emocje jakie wywołują. Recenzja bardzo zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń