Autor: Barbara Supeł
Tytuł: Gwiazdka! Nie przeszkadzać!
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 32
Wiek: 4-5 lat
Ocena: 8/10
Opis:
Antoś i Ania chcą włączyć się w świąteczne przygotowania, ale jak to dzieci, mimo najlepszych chęci, nie zawsze wszystko robią perfekcyjnie i dobrze. A to krzywo polukrują pierniki, a to zawieszą na kominku brudne skarpety na prezenty, a to pobrudzą szyby… Ich starania obserwuje mysz i bardzo się obawia, że ich zachowanie może zostać zinterpretowane przez Mikołaja, że są niegrzeczne, i nie dostaną gwiazdkowych prezentów… Mysz stara się więc naprawić ich „ błędy”. Każdy przecież powinien otrzymać gwiazdkowy prezent…
Ciepła, urocza i bardzo zabawna świąteczna opowieść, idealna na czas Bożego Narodzenia.
Recenzja:
Boże Narodzenie to magiczny czas, choć czasem odnoszę wrażenie, że w tej przedświątecznej krzątaninie niekiedy o tym zapominamy, skupiając się na rzeczach mniej istotnych niż to, by święta spędzić z bliskimi w ciepłej, rodzinnej atmosferze. Czasem wydaje mi się, że w okresie przedświątecznym najbardziej "obrywa" się dzieciom, które słyszą, że mają nie przeszkadzać. Tak jak sympatyczne rodzeństwo z tej książki.
Pewnie znacie książki, w których przed świętami różne rzeczy dzieją się pod osłoną nocy - Święty Mikołaj wtedy rozwozi prezenty, elfy pomagają, renifery ciągną zaprzęg i tak dalej. Tutaj jednak nocą działają... dzieci. Antoś i Ania, nie mogąc doczekać się świąt, postanawiają sami zadbać o przygotowania, a noc to czas, kiedy nikt im nie będzie przeszkadzać. I trzeba przyznać, że radzą sobie z tym bardzo dobrze - bo co z tego, że aniołki nagle będą miały wąsy, skoro zostały zrobione podczas wesołej, kreatywnej zabawy, w dodatku z dodatkiem tajemnego składnika - szczypty miłości. Za dziećmi podąża mała myszka, która sprząta wszystko, co nabałaganią dzieci podczas przygotowań. Mysz obawia się bowiem, co na taki bałagan powie Mikołaj. Czy są to słuszne obawy? Tego dowiecie się już z książki :)
Mam wrażenie, że ta książka to trochę taki przytyk do nas, dorosłych, aby zamiast upominać dzieci w tym okresie, by nie przeszkadzały, włączyć je do różnych przygotowań, niech one także poczują, że dokładają swoją cegiełkę do tego wszystkiego - nawet jeśli później trzeba będzie posprzątać :)
Książka jest rymowana i wyszło to całkiem nieźle - piszę to z perspektywy osoby, która woli utwory pisane prozą. Dla dzieci ta forma na pewno będzie atrakcyjna. Warto jeszcze dodać, że publikacja ma spory format, grubą oprawę i wdzięczne ilustracje - obraz jest tutaj bardzo mocnym punktem. Podsumowując - to urocza opowieść świąteczna z istotnym przesłaniem dla dorosłych. I to jest jej dużą zaletą.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zielona Sowa.
Nie da się ukryć,że okres przedświąteczny jest dla wszystkich niezwykle pracowity. Zmieniamy domowe dekoracje, pieczemy pierniczki, tworzymy świąteczne ozdoby i kartki a we wszystkich tych czynnościach dzieci biorą aktywny udział. I chociaż czasem wychodzi nie do końca tak jak zaplanowaliśmy to ważne aby umożliwić dzieciom uczestnictwo w przedświątecznych przygotowaniach. Dla nich bowiem to niezwykle ważna sprawa i z pewnością bardzo się przykładają, więc nawet kiedy coś nie do końca nam się spodoba należy docenić ich wkład i zaangażowanie. Myślę,że zrecenzowana książeczka powinna przewinąć się przez ręce niejednego dorosłego, aby uzmysłowić mu,że w okresie świątecznym największą radością jest wspólne spędzanie czasu a nie perfekcyjny wystrój domu czy stołu. To jedna z tych publikacji,które niosą przesłanie zarówno do dzieci jak i dorosłych,dlatego zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. O tak przygotowania do świąt bywają wyścigiem sama wiem jak byłam mniejsza nie przeszkadzac więc ja się staram nie popełnić tego błędu nie obchodzi się bez wpadek ale staram sei żeby dla synka była to zabawa żeby pomagał mi bo to sprawia mimu radość już nie może doczekać sie choinki ❤️
OdpowiedzUsuńJesteśmy z synkiem fanami książek świątecznych. Kolekcjonujemy je i czytamy nawet w ciągu roku. Znamy Kilja książek Barbary Supeł, same świąteczne i jesteśmy nimi oczarowani.
OdpowiedzUsuńKsiążki świąteczne są ciepłe i bardzo klimatyczne, poprawiają nastrój i są przytulne.
Ta książeczka, choć dla nieco młodszych, bardzo się nam pidiba i już wiemy że chcemy ją mieć s swojej biblioteczne.
Bohaterowie chcą naprawdę dobrze, ale jak to w życiu bywa, dzieci nie są perfekcjonistami, to normalne, i ja to rozumiem. Pomocna myszja stara się pomóc w porządkowanie bałaganu, by sw. Mikołaj nie zinterpretował tego rozgardiaszu źle... Ale czy słusznie? Oj jesteśmy bardzo zaciekawienie i chętnie dowiemy się.
Myślę że ta książka da do myślenia rodzicom, którzy dostaną "psztyczek w nos", za to ze nie pozwalają dzieciom na własną kreatywną pomoc. Czy piernik musi być idealnie udekorowany? Nie! Mój synek co roku sam dekoruje, tak jak uważa, a ja go zawsze chwalę. I wiecie co, pierniczki synka, są nieidealne są smacznniejsze od tych idealnych. Dziecko pomaga nam z czystej miłości, chce uczestniczyć w rodzinnych przygotowaniach i my rodzice powinniśmy to docenić.
Uwielbiany rymiwabe książki, a ta na oprawę w dodatku piękną. Cudne ilustracje, spory format i twarda okładka to coś co cenimy w książkach.
Bardzo dziękuję za recenzję
Basia P.
Kolejna super nowość o nastroju świąteczno - zimowym.
OdpowiedzUsuńMimo iż na rynku jest coraz więcej książek o tej tematyce, to ta pozycja jest zupełnie inna i co za tym idzie bardzo interesująca. To fantastyczny pomysł, by ukazać proces przygotowania do świąt z perspektywy dzieci, które bardzo chcą pomagać dorosłym, a nie do końca się im na to pozwala. To bardzo ważne by dzieci uczestniczyły w życiu i wszelkich pomocach i przygotowaniach w domu - zarówno codziennych jak i świątecznych. W końcu dzieci uczą się przez działanie, po przez życie w społeczeństwie i my dorośli nie powinniśmy odbierać im tej możliwości, nawet za cenę czystego domu i wszystkiego gotowego „na czas”.
My dorośli czasami chcemy by wszystko było perfekcyjne, ale czy perfekcja zawsze jest najlepsza ? Czyż idealne pierniczki smakują lepiej, niż te „krzywe” ale pieczołowicie dekorowane z ogromnym zaangażowaniem i miłością ?
A tak swoją drogą, mimo iż książka jest w nastroju świątecznym, to myślę iż przesłanie może sprawdzić się na co dzień w nie jednym domu.
Cieszę się, że książka ma twardą oprawę - to ważne w sporych publikacjach dla młodszych dzieci. Nie ukrywam też, że osobiście lubię książki pisane rymem.
Po przeczytaniu recenzji jestem tą książką zauroczona, a ponieważ jestem w trakcie zamawiania książek świąteczno - zimowych, myślę że ta również do nas trafi.
Karolina K.