Autor i ilustrator: Jeff Kinney
Tytuł: Dziennik cwaniaczka. Zupełne dno
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 224
Wiek: 6-14 lat
Ocena: 9/10
Opis:
Wakacje w starym wozie kempingowym wujka Gary’ego? Brzmi jak przygoda!
Rodzina Grega zamierza spędzić to lato w prawdziwej, najprawdziwszej
głuszy. Tylko że w głuszy na ogół grasują jej niezbyt gościnni
mieszkańcy – namolne niedźwiedzie, żarłoczne kleszcze i najgorsze z nich
wszystkich – SKUNKSY. Czy urlop na łonie natury, który był szczytem
marzeń Heffleyów, okaże się zupełnym dnem?
Recenzja:
Z pewnością wiele osób tęskni już za swobodą przemieszczania się i związanymi z nią wycieczkami pełnymi przygód. Miejmy nadzieję, że do wakacji sytuacja w kraju i na świecie ustabilizuje się do tego stopnia, iż będzie można wybrać się bez strachu na jakąś rodzinną wyprawę. Mimo różnych ograniczeń, w ostatnim czasie, dość popularne stały się podróże kamperem. Wydaje się, że taki wyjazd w nieznane na sto procent będzie zachwycający i niesamowity. Czy historia opisana w Dzienniku cwaniaczka. Zupełne dno jest na to potwierdzeniem? Kto zna już Grega Heffleya ma świadomość tego, że z nim nie da się nudzić. Kolejna część tej bestsellerowej serii dla dzieci to opowieść niepozbawiona momentów grozy, oczywiście przedstawionych w pozytywnym i humorystycznym kontekście, zachęcająca do czytania nasze - nawet najbardziej oporne ku temu - pociechy.
Mój
starszy syn należy do dzieci, które nie przepadają za książkami. Jednak
seria autorstwa Jeffa Kinney'a tak przypadła mu do gustu, że
Dziennik cwaniaczka. Totalną demolkę zabierał nawet do szkoły i
czytał go na przerwach. Przyznam szczerze, że to jedyny cykl literacki,
który rzeczywistości go zainteresował. Po te opowieści sięga sam z
własnej woli i dopytuje o kolejne części. Jestem zadowolona, że udało mi
się trafić na te publikacje, bowiem dzięki nim moje prośby dotyczące
codziennego czytania nie są już tylko związane z koniecznością wypełnienia przykrego obowiązku, ale potwierdzeniem tezy mówiącej o tym, że czas spędzony z książką naprawdę może być udany. Przekonać do tego
mojego niespełna dziesięciolatka to nie lada wyzwanie, a Jeff'owi Kinney'owi poprzez stworzenie postaci
Grega się to udało. Najnowszy tytuł jego autorstwa wydany w Polsce, czyli Zupełne dno jest tego kolejnym
potwierdzeniem, bowiem mknie się przez tę opowieść niczym rowerzysta po równej
szosie popychanym przez wiatr, którego odpowiednikiem literackim jest
świetnie skonstruowane fabuła pełna niespodziewanych i absurdalnie
prawdziwych wydarzeń. Czego tym razem ona dotyczy przeczytacie w poniższym akapicie.
Greg wraz z rodziną pomieszkuje przejściowo w piwnicy swojej babci. Na szczęście są wakacje, więc mogą wyrwać się z tego pomieszczenie i przeżyć ekscytującą przygodę, podróżując... wozem kempingowym. Oczywiście w czasie tej wycieczki spotka ich wile niezwykłych sytuacji, ale niekoniecznie takich, które byłyby dla nich dobre. Spotkanie oko w oko z niedźwiedziem lub oko w... tyłek ze skunksem raczej nie należą do najprzyjemniejszych wydarzeń. Co jeszcze przydarzy się Gregowi w głuszy z dala od domu? Możecie by pewni, że akcja tej opowieści nie zwalnia ani na chwilę, a mnogość absurdalnych i zabawnych scen sprawi, że wasze dzieci przeczytają ją migiem i będą chcieli poznać inne części z serii. Jeśli ich nie znają to mają co nadrabiać, bowiem Zupełne dno to już piętnasty tom Dziennika cwaniaczka. Oczywiście każdą historię można czytać bez znajomości poprzednich, mimo że da się zauważyć niewielkie nawiązania do przeszłości, ale nie mają one znacznego wpływu na odbiór aktualnie czytanej książki.
Styl wydania tej części jest podobny do poprzednich. Dla tych, co mają zamiar po raz pierwszy sięgnąć po książkę z serii Dziennik cwaniaczka, napiszę kilka słów o formie i stylu publikacji. Otóż, dostaniecie w swoje ręce zgrabną publikację, w przystępnym do użytkowania formacie zeszytowym. Strony książki są stylizowane na takie pochodzące z prawdziwego dzienniczka - mają liniatury zapisane grubą czcionką, już bardziej przypominającą drukowaną, co nie komplikuje czytania i sprawia, że każde dziecko z łatwością zauważy, iż zdania czyta się szybko, sprawnie i komfortowo. Rysunki są pozbawione kolorów, stylizowane na zwykle szkice bez wypełnienia. Mimo to są bardzo starannie wykonane i przyjemnie je się ogląda. Cała historia jest nieprawdopodobna, zabawna i poprzez swoją niezwyczajność zapewnia dzieciom fantastyczną zabawę z książką. Polecam zarówno chłopcom i dziewczynkom, a zwłaszcza do samodzielnego czytania.
Dziennik cwaniaczka. Zupełne dno to kolejna wciągająca historia z Gregiem Heffleyem w roli głównej, pełna niespodziewanych wydarzeń wprawiających w doskonały nastrój. Młodzi czytelnicy na pewno z zaciekawieniem będą poznawać kolejne perypetie tego zwariowanego chłopca i zapragną przeżyć równie ekscytujące przygody. Przy okazji zrozumieją także, że czas spędzony całą rodziną to ważna sprawa, której nie wolno lekceważyć.
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Lubię czasem sięgnąć po taką literaturę, mimo, że dzieckiem już dawno nie jestem, ale co tam. Chociaż najbardziej lubię Mikołajka :) U mnie w kwestii wycieczek nic się nie zmieniło, w każdą niedzielę jak pogoda dopisuję jadę w góry bądź do lasu czy innych przyjemnych miejsc jak przed epidemią :) A w lutym jak były otwarte pensjonaty 3 dni spędziłam w Karkonoszach, ah jak było pięknie :) Cieplej niż teraz, chodziłam w samej bluzie po mocno ośnieżonych trasach w górach i zwiedziłam zamek Chojnik, także polecam też te rejony :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Dzienniku cwaniaczka ale nie ukrywam nie mieliśmy jeszcze okazji zaznajomić się z nim. Po tej recenzji widzę, że warto przeczytać tę serię. Napewno sięgniemy. Dziękuję za recenzję 🙂
OdpowiedzUsuńNie znamy tej serii, a wydaje się całkiem interesująca. Tym bardziej chyba zainteresuje małych czytelników. :)
OdpowiedzUsuń"Dziennik cwaniaczka" to jedna z ulubionych Serii mojego syna, zawsze z przyjemnością sięga po te książki Zachwycają nas zabawne historie, świetne Ilustracje. Można miło czas,to miła odskocznia od lekcji online. Z podobnych książek szczerze polecajamy serię "Hej Jędrek" również wydana przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń