Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mitologia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mitologia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 5 lutego 2019

Stefania Leonardi Hartley - "Najpiękniejsze mity greckie"


Autor: Stefania Leonardi Hartley
Tytuł: Najpiękniejsze mity greckie
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 128
Ocena: 8/10

Opis:

„Najpiękniejsze Mity greckie” to niesamowita książka, która przeniesie dziecko w starożytny świat mitologii greckiej. Przejdź Labirynt Minotaura, wybierz się w ryzykowną podróż z Odyseuszem, poznaj przebieg wojny trojańskiej oraz wiele innych niezapomnianych historii.

Seria „Opowieści ze złotą wstążką” to wspaniale zilustrowane zbiory najpiękniejszych baśni, bajek i mitów opracowanych z myślą o najmłodszych.

Recenzja:

Z mitologią jest tak, że ciężko ocenić daną publikację. Mity same w sobie są przepiękne i sama uwielbiam zaczytywać się w przekładzie Jana Parandowskiego. Jak jednak ocenić taką książkę, w której pomysł nie należy w zasadzie do jej autora, a jedynie jego opracowanie? Cóż, osobiście na potrzeby niniejszej recenzji przyjęłam trzy kryteria, tj. jakość ilustracji, dopasowanie języka do grupy docelowej, jaką są dzieci oraz wybór mitów, wszak tytuł zapewnia, że mamy do czynienia z mitami najpiękniejszymi.

Samo wykonanie książki należy zaliczyć na plus - duży, wygodny format, gruba oprawa to zdecydowanie cechy, które doceniam w książkach skierowanych do młodszej grupy czytelników. Ilustracje także korzystnie wpływają na odbiór publikacji - duże, kolorowe, trochę takie w disneyowskim stylu i przede wszystkim - jest ich całe mnóstwo! Żadna strona nie jest tylko czarno-biała, bo też w książce dla dzieci taka być nie powinna. 

Warstwa językowa według mnie jest dopasowana do grupy docelowej. Zdania są dość krótkie, tekst logiczny i dobrze poukładany. Niby oczywistość, ale mitologia jest tematem dość trudnym, więc jej przełożenie na język zrozumiały dla dzieci może stanowić wyzwanie. Co prawda na pierwszej stronie, trochę w pechowym miejscu, bo zwykle stojąc przy sklepowej półce właśnie pierwszą stronę się czyta, pojawiła się literówka, ale nie warto się zrażać takim drobiazgiem, bo publikacja jest naprawdę ciekawie opracowana.



W kwestii wyboru mitów autorka również u mnie zaplusowała, bo pojawiły się tutaj moje ulubione historie - o wojnie trojańskiej i podróżach Odyseusza. Widzicie zatem, że nie ograniczamy się do bogów Olimpu, ale otrzymujemy coś więcej, a myślę, że akurat te mity przypadną do gustu wielu młodym amatorom przygód i wartkiej akcji.

Książek z mitami, także tych skierowanych do dzieci, jest wiele i tak naprawdę trudno byłoby wskazać jedną najlepszą. Dobrze jednak wiedzieć, że na rynku pojawiła się kolejna, dobrze opracowana i przyjemnie zilustrowana. Bo mitologia to coś, co powinno gościć w każdej domowej biblioteczce.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zielona Sowa.

czwartek, 15 listopada 2018

Thiego de Moraes - "Atlas mitów"

Autor: Thiego de Moraes 
Tytuł: Atlas Mitów
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: październik 2018
Liczba stron: 96
Ocena: 10/10

Opis:

Wejdź do królestwa bogów w tej wyjątkowej wyprawie do świata legend i mitów. Poznaj bogów, herosów, ich wrogów, sprytne i fantastyczne bestie z dwunastu mitologii – egipskiej, nordyckiej, azteckiej, japońskiej, polinezyjskiej, słowiańskiej, greckiej, rdzennych Amerykanów, irlandzkiej, hinduistycznej, plemienia Janomamów i ludu Joruba. 
Niezwykłe mapy każdego z mitycznych światów wzbogacone o dowcipnie napisane opowieści oraz fakty sprawią, że "Atlas mitów" zachwyci nie tylko dzieci, lecz także dorosłych.

Recenzja: 

Mity i legendy są raczej nieświadomym obiektem zainteresowania dzieci, choć fantastyczne istoty, np. smoki i syreny, towarzyszą nam od najmłodszych lat. Chociaż wiele współczesnych bajek – zarówno książkowych, jak i filmowych - skrywa w sobie motywy mitologiczne oraz przesłania z rozmaitych podań, tak nie spotkałam dotychczas żadnej pozycji, która w przystępny i ciekawy sposób zaprezentowałaby młodemu czytelnikowi różnorodność dawnych wierzeń. To się zmieniło, gdy w moje ręce trafił Atlas Mitów Wydawnictwa Nasza Księgarnia. 

Już sam rozmiar tej książki robi wrażenie – jest po prostu wielka! Przyznam, że spodziewałam się standardowego A4 i byłam miło zaskoczona tym ogromnym formatem. A to nie koniec zachwytów, bowiem pozycja ta przepełniona jest po prostu nieziemskimi ilustracjami. Wszystkie są perfekcyjne, bogate w detale i doskonale oddają zarówno atrybuty dawnych bóstw i bogów, jak i mityczne stworzenia oraz artefakty. Przytłumione kolory oraz przyjemna dla oka, humorystyczna kreska dopełniają całości. Wszystko to sprawia, że książka ta nie tylko skrywa w sobie nieziemskie istoty, ale i sama jest BOSKA. 


O aspektach artystycznych tej pozycji można pisać wiele i to w samych superlatywach, ale pewnie zastanawiacie się, jak jest z treścią. Od razu napiszę – tekst jest równie obłędny, przystępny dla dziecka i wesoły, czytało się to doprawdy świetnie, ale… większą uwagę pragnę zwrócić na pomysłowość budowy książki. Na pierwszych stronach wita nas mapka Świata Mitów, która w prosty sposób przedstawia, w których miejscach rodziły się dane wierzenia. Może wydać się to banalne, ale – nie wiem, jak wy – ja pierwszy raz słyszałam o Janomamach i w życiu nie zgadłabym, skąd ta kultura się wywodzi (podpowiem – Ameryka Południowa). A Atlas Mitów prezentuje aż dwanaście różnych kultur (wspomnianych Janomamów, Indian Ameryki Północnej, Azteckich, Jorubów, Egipskich, Irlandzkich, Greckich, Nordyckich, Słowiańskich, Hinduistycznych, Japońskich i Polinezyjskich). Ta różnorodność jest już sama w sobie zachwycająca! 

Przy każdej mitologii mamy wstęp na jej temat, dokładne tereny zamieszkania danej kultury, mapę ilustrującą wizję świata oraz poszczególnych bogów, bóstwa, bohaterów, opowieści, ciekawostki, informacje o stworzeniach i artefaktach – jest tu naprawdę wiele, wiele fascynujących elementów! Warto także zauważyć dwa, wbrew pozorom dla dziecka niezbędne, elementy - przewodnik po tym, jak czytać Atlas Mitów oraz ostatnie strony poświęcone wymowie trudniejszych słów/imion pojawiających się w książce. To bardzo pomocne, szczególnie dla młodego czytelnika, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z takimi pozycjami. 

Jak pisałam już wcześniej – Atlas Mitów to pozycja BOSKA. Jestem absolutnie zachwycona tą pozycją, jej wielowymiarowością, barwnością, piękną szatą graficzną i treścią. To książka, w której zakocha się nie tylko mały lub nastoletni miłośnik nieziemskich stworzeń i historii, ale i… dorosły. Jako 25-letnia kobieta mogę absolutnie polecić tę książkę osobom w moim wieku i starszym (sam autor definiuje się jako fascynat tego typu dzieł).

środa, 29 sierpnia 2018

Zofia Stanecka - "Thor i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla Thora"


Autor: Zofia Stanecka
Tytuł: Thor i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla Thora
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Czytam sobie
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 48
Ocena: 8/10
Wiek: 5-7 lata

Opis:

Thor i Loki to bogowie z Asgardu. Są braćmi i ciągle dochodzi między nimi do sporów. Bogowie są od siebie bardzo różni. Thor to silny i barczysty kolos, prawdziwy bohater, ale intelektualnie daleko do Lokiego, który, mimo że wątły, to bystry i pełen polotu. Niestety, Loki jest też niezłym intrygantem – potrafi kłamać jak z nut i jest zmienny jak pogoda. Co przyniesie kolejna awantura rozkręcona przez tego gagatka? Przeczytaj sobie te książkę i przekonaj się, że mity mogą być bardzo pasjonujące. „Thor i Loki. O tym jak karły wykuły młot dla Thora” to drugi poziom nauki czytania w ramach serii Czytam sobie.

Recenzja:

Już sam fakt, że tą książeczkę napisała Zofia Stanecka - autorka naszej ulubionej „Basi” – jest dla mnie wystarczającą zachętą. A skoro przy okazji jest to historia o moim ulubionym psotniku Asgardu, sięgnęłam po nią z przyjemnością, mimo że już od jakiegoś czasu w czytaniu jestem całkiem biegła. 

Ta niedługa historyjka opisuje jedną z psot boga kłamstw wobec ukochanej jego brata i, co znacznie ciekawsze, jego sprytny i wyjątkowo przekombinowany sposób na radzenie sobie z konsekwencjami swojego czynu. Bo silny Thor łatwo bratu nie wybaczy, a szkodę nie będzie łatwo naprawić.
Bywa trochę brutalnie, ale takie już uroki szorstkiej braterskiej miłości.
 





Tekstowi towarzyszą fantastycznie dynamiczne, baśniowe ilustracje Magdy Kozieł-Nowak, dzięki którym książka wygląda super, a wyobraźnia pracuje pełną parą. Duża czcionka ułatwia czytanie, a niektóre „trudne słówka” zostały wyróżnione z boku z podziałem na sylaby. Chociaż przyznam szczerze, że pod tym względem książka inspirowana skandynawską mitologią jest wyzwaniem – mam 26 lat, a dotychczas nie miałam pojęcia w jaki sposób czyta się nazwę młota Thora (człowiek uczy się całe życie!), a tekst obfituje w takie wzywania – szczególnie imiona i nazwy własne. 

Opowieść o boskich braciach należy do drugiego – średniozaawansowanego – poziomu serii „czytam sobie”, co oznacza, iż w tekście jest około 800-900 wyrazów i użyto 23 głosek, wraz z h, które podobno jest super trudne. Mimo wejścia na wyższy poziom czytelnictwa, na końcu książki wciąż znajduje się 6 naklejek-nagród. Czekają tam również kreatywne pytania dla wnikliwych czytelników testujące znajomość lektury i wymagające pomysłowości. 

Thor i Loki poczekają jeszcze kilka ładnych lat na moją córkę, ale takie historie się przecież nie starzeją. 

Wszystkim fanom mitologii i marvelowskich bohaterów serdecznie polecam.
 
Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.

piątek, 17 sierpnia 2018

Melania Kapelusz - "Mitologia. Przygody słowiańskich bogów"


Tytuł: Mitologia. Przygody słowiańskich bogów
Autor: Melania Kapelusz
Wydawnictwo: Egmont ART
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 80
Ocena: 9/10

Opis:

„Na wodzie unosiła się łódź. W łodzi płynął Perun. Perun był bogiem. Pod wodą zaś żył Weles. On także był bogiem. I płynął boski czas. Czas Peruna i czas Welesa. Aż Perun uczuł pustkę. Wtedy rozgorzała w nim wola tworzenia. Lecz choć był potężnym bogiem, nie mógł stworzyć świata sam." 

„Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” to zbiór niezwykłych mitów, dzięki którym poznacie tajemniczy świat wierzeń naszych przodków. Dowiecie się, kim był Świętowit, Weles i Perun. Zanurzycie się w magiczny świat, w którym prastare bóstwa rządziły ziemią i ustalały porządek rzeczy. Te historie was zachwycą, przerażą, czasem nawet rozśmieszą. Zrozumiecie, dlaczego dąb to drzewo szczególne i dlaczego mamy aż trzy rodzaje ognia. 
Dzięki tej książce na nowo odkryjecie znaczenie zjawisk przyrody i spojrzycie inaczej na historię stworzenia świata. Magicznej lektury! „Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” to książka szczególna. Dzięki niej twoje dziecko będzie mogło poznać wierzenia Słowian: mit kosmogoniczny, historie najważniejszych bóstw czy ideę axis mundi. 

Wszystkie podania i mity przedstawione w książce napisane są językiem na tyle przystępnym, że będą zrozumiałe już dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Opowieści o dawnych rytuałach i przenikaniu się świata boskiego z ziemskim zabiorą was w magiczną podróż do świata naszych przodków. Wyraziste, pełne kolorów ilustracje dodatkowo uprzyjemnią te podróż.

„Przygody słowiańskich bogów” napisała Melania Kapelusz – tajemnicza autorka bajek z Krakowa. Książkę zilustrowała Ewa Poklewska-Koziełło.

Recenzja:

Tematyka związana z bogami słowiańskimi jest ostatnio na topie i muszę przyznać, że pod wpływem serii o kwiecie paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk sama dałam się porwać tym niecodziennym opowieściom. Dlatego też, gdy zobaczyłam, że na rynku ma się ukazać mitologia słowiańska w wersji dla najmłodszych, aż zacierałam rączki na tę pozycję. Czy jednak spełniła pokładane w niej nadzieje?

Zacznijmy od początku. Otwieram paczkę od wydawnictwa i widzę cudowną oprawę - twardą, kolorową i dużą okładkę, z motywami, jakie czynią ją jedną z najpiękniejszych, z którymi miałam do czynienia na pewno w ostatnim czasie, o ile nie w całym życiu. Patrzę dalej, a w środku do zapoznania się z treścią zaprasza mnie witraż w kształcie drzewa. W tym momencie wiem już, że jestem dla tej publikacji na tak!

Później, w sumie ze względu na recenzenckie zaległości o wiele później, sięgam do samej treści. Uśmiecham się, gdy widzę imię Welesa, dobrze znanego mi boga podziemi. Cóż, nie tylko w literaturze dla dorosłych zgodny i przyjazny to on nie jest. Książka napisana jest prostym i zrozumiałym językiem, a jej podstawę stanowi dwóch bogów - Perun, który rządzi na lądzie i Weles - pan podziemi, który jednak dość często zapuszcza się do krainy Peruna. I dobrze, bo jest to powodem wielu istotnych i sympatycznych wydarzeń.

Na uwagę zasługuje także humor, jakiego w książce nie brakuje. Osobiście najbardziej urzekł mnie fragment, w którym podstępny Weles chce się pozbyć śpiącego Peruna i w tym celu próbuje go zepchnąć do wody, ciągnąc w prawo, potem w lewo, w górę i w dół. Cóż, skoro ląd zdaje się poszerzać wraz z sunącymi po nim bogami. Jakie musi być zdziwienie Welesa, gdy okazuje się, że pomógł on pobłogosławić ląd Perunowi, ciągnąć go we wszystkich kierunkach: na wschód, zachód, północ i południe. A to tylko jedna z przygód sympatycznych bogów.



Kolejna kwestia to ilustracje. W przypadku innych książek taka kreska być może przemówiłaby do mnie średnio, ale tutaj nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej! Tutaj pasują jedynie takie ilustracje, dopełniając wyjątkowej całości i prezentując się lepiej niż przyzwoicie.

Bardzo miła dla oka i ucha dziecka publikacja. Zdecydowanie warto sięgnąć.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa EGMONT.