Autor: Liesbet Slegers
Tytuł: Spanie
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 12
Ocena: 9/10
Wiek: 12m+
Opis:
Włożę piżamkę, wypiję mleko i obejrzę książeczkę, a na koniec wezmę misia pod pachę i wskoczę do łóżeczka. Uwielbiam spać!
Książka o zwyczajach towarzyszących zasypianiu. Pełna przyjaznych i łatwych do rozpoznania ilustracji.
Recenzja:
Cykl czterech niewielkich całokartonowych książeczek dla najmłodszych to stosunkowo nowa propozycja od wydawnictwa Adamada. Ich bohaterem jest mały chłopiec, który z typową dla dzieci ciekawością poznaje świat. Przesympatyczne kolorowe ilustracje opowiadają o zwyczajach związanych z kąpielą, jedzeniem, asypianiem i pierwszych przyjaźniach małego człowieczka.
„Spanie”, to nieskomplikowana historia pewnego smyka szykującego się do wieczornego spoczynku. Zakłada piżamkę w groszki i kapciuszki, grzecznie wypija wieczorną porcję mleka, ogląda książeczkę na dobranoc, przytula misia i bez grymaszenia kładzie się do łóżeczka.
Chociaż nasz wieczorny rytuał dość mocno różni się od przedstawionego na obrazkach, ich sens jest taki sam – wykonanie znajomych, powtarzanych codziennie czynności mających na celu wyciszenie przed snem. Samodzielne sypianie we własnym łóżeczku to dla bobasa wcale nie jest taka łatwa sprawa, a ta książeczka pomoże w odgonieniu niepokojów – w końcu nie ma nic bardziej pomocnego w oswojeniu się z nową, stresującą sytuacją, jak bohater książki, który przechodzi przez to samo. W dodatku zupełnie spokojnie i z przyjemnością. I chociaż moja Maja jest już naprawdę dobra w grzecznym chodzeniu spać (obym tylko nie zapeszyła!), bardzo chętnie sięga po tą pozycję podczas naszych wieczornych czytanek.
Trochę szkoda, że autorka nie poświęciła uwagi zabiegom higienicznym – mycie ząbków i wieczorna kąpiel wraz z dokładnym szorowaniem uszu to coś, co zapewne bardzo chętnie znaleźliby w tej książeczce rodzice. W końcu przypominania o dobrych nawykach nigdy zbyt wiele! ;)
Prosta lektura, rekomendowana jest dla bobasów od 12 miesiąca, ale moim zdaniem spokojnie można ją pokazać już półrocznemu dziecku – będzie wspaniałą pomocą przy nauce samodzielnego zasypiania. Pomaga wyciszyć się przed snem i utrwala wieczorne rytuały. Mały format wygodnie dopasowany do dziecięcych rączek i grube kartonowe strony umożliwiają maluchom samodzielne sięganie po ta pozycję. Niewielkim fragmentom tekstu towarzyszą ilustracje, które skradły mi serce – kolorowe, proste, intuicyjnie rozpoznawalne, z wyraźnie widocznymi pociągnięciami pędzla – po prostu „dziecięce”. W dodatku pełne ciepła i uśmiechu.
Nie sposób nie polubić tej serii!
Książeczkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Adamada