Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Dragon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Dragon. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 grudnia 2021

Izabela Michta - "Czytam i decyduję. Mikołajkowa przygoda"

 Autor: Izabela Michta

Tytuł: Czytam i decyduję. Mikołajkowa przygoda

Wydawnictwo: Dragon

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 64

Ocena: 7/10

Opis:

Antek i Zosia zostali sami w domu. Na noc zapowiedziano sporą śnieżycę, a przecież jutro są mikołajki! Czy Mikołaj nie utknie w zaspie lub nie zgubi drogi? Czy rodzeństwo znajdzie sposób na to, by pomóc mu dotrzeć do ich domu? Czy dzieci dostaną w tym roku prezenty?

Czytam i decyduję to seria o wielu liniach fabularnych. O tym, jak potoczą się przygody rodzeństwa Zosi i Antka, zadecyduje czytające dziecko. Przy ponownym czytaniu bohaterowie mogą trafić w nowe miejsca, spotkać inne osoby, a historia może zakończyć się zupełnie inaczej.

Czytając i decydując, dzieci nie tylko przeżywają przygody wspólnie z Zosią i Antkiem, lecz także poznają konsekwencje własnych wyborów.

Recenzja:

Spotkałam się już raz z książką, w której przebieg fabuły zależał od decyzji czytelnika. Byłam wtedy zaskoczona i zachwycona jednocześnie. Wciąż uważam, że takich książek jest na rynku za mało. I jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że napisanie takiej książki, z zachowaniem spójności i logiki, wcale prostą sprawą nie jest. Dlatego z tym większą ciekawością sięgałam po ten tytuł.

Głównymi bohaterami są brat i siostra, którzy w pewien zimowy dzień zostają w domu sami, bo rodzice wybierają się w dłuższą podróż do znajomych. Rodzeństwu bardzo zależy na tym, by Mikołaj trafił do ich domu, więc postanawiają mu nieco ułatwić to zadanie. Z jakim skutkiem - to już zależy od czytelnika i jego wyborów.

Zasada jest taka: w pewnym momencie czytelnik ma dwie opcje do wyboru, np. gdy brat prosi siostrę o pomoc, ona może albo się zgodzić, albo w mało uprzejmych słowach powiedzieć, by jej nie przeszkadzał. I zależności od tego, którą opcję wybierzemy, zostaniemy przekierowani do innej strony i innego fragmentu tekstu. Bardzo podoba mi się ten pomysł.

Jak dla mnie książkę czyta się nieco zbyt szybko, tj. za szybko dochodzi się do zakończenia. Dobrze by było, gdyby nieco dłużej dochodziło się do tego, co na końcu. Ale nie narzekam - i tak jest okej.

Grafika należy do tych, które jednym mogą podobać się bardzo, innym wcale. Ja jestem pośrodku - jest ładnie, ale ilustracje nie rzucają mnie na kolanka.



Ogólnie uważam, że wielu dzieciom ta publikacja może się spodobać, zwłaszcza że biorą aktywny udział w przebiegu fabuły. Warto sprawdzić, czy to coś dla was.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Dragon.

niedziela, 13 grudnia 2020

Hans Christian Andersen - "Baśnie"

Autor: Hans Christian Andersen
Tytuł: Baśnie 
Wydawnictwo: Dragon 
Data wydania: grudzień 2020 
Liczba stron: 608 
Ocena: 10/10 

Opis: 

Wyjątkowe wydanie z oryginalnymi ilustracjami Hansa Tegnera, Lorenza Frølicha i Vilhelma Pedersena – duńskich rysowników, których dzieła ozdabiały baśnie Andersena wydawane w XIX wieku. 
To pięknie ilustrowane wydanie Baśni zawiera wszystkie najpopularniejsze baśnie autorstwa duńskiego pisarza. Ozdobione pięknymi ilustracjami stanowić będzie cenny okaz w każdej domowej biblioteczce. 

Recenzja: 

Utwory Hansa Christiana Andersena towarzyszą nam od najmłodszych lat. Nie wyobrażam sobie dzieciństwa bez Brzydkiego kaczątka, Dziewczynki z zapałkami, Królowej śniegu i wielu innych baśni, które stworzył. Krzysztof Płatek – w rozbudowanym wstępie na temat baśniopisarza – doskonale podsumował jego postać – był jak Boże Narodzenie, kształtował wrażliwość mnóstwa ludzi. Wydawnictwo Dragon poszło z duchem tego twórcy i dla baśniowych czytelników zabawiło się w najprawdziwszego Świętego Mikołaja, bo... stworzyło najbardziej zjawiskowe wydanie Baśni, jakie kiedykolwiek widziałam! 

„Życie każdego człowieka jest baśnią napisaną przez Boga.” - H.Ch. Andersen 

Gdy tylko otrzymałam książkę, nie mogłam uwierzyć w to co widzę. To monumentalna książka, z przyjemnie miękką okładką i przepięknym wnętrzem. Duża czcionka, ozdobione łagodnymi ornamentami brzegi stron, oryginalne ilustracje Hansa Tegnera, Lorenza Frølicha i Vilhelma Pedersena (właściwych ilustratorów baśni z XIX wieku) – obok takiego cuda nie można przejść obojętnie. Co więcej, pomimo ogromnego rozmiaru, książka nie jest za specjalnie ciężka, a jej czytanie wyjątkowo wygodne. W wydaniu nie zabrakło również zdjęć samego autora. 

W tym wielkoludzie mieści się… prawie pięćdziesiąt baśni! Są utwory bardziej i mniej znane, bo poza wcześniej wspomnianymi klasykami, znaleźć można też mniej znane utwory. Osobiście pierwszy raz spotkałam się między innymi z utworami O dziewczynce, która deptała chleb, Kwiaty Idalki oraz paroma innymi, niektóre też znałam pod nieco innym tytułem. Wspaniale mi się odkrywało zarówno nowe, jak i stare historie – czułam się zupełnie jak dziecko! Dlatego też myślę, że w tej książce zakochają się nie tylko dzieci, ale i dorośli oraz… babcie i dziadkowie, bo Baśnie potrafią porwać do lat młodości! 


Baśnie to nie tylko zjawiskowe wydanie twórczości Andersena – to także książka łącząca pokolenia. Pokłady wrażliwości, mądrości i rozrywki, które każdy w nich znajdzie, są nie do opisania. I… nie wiem, co jeszcze dodać, bo to jedna z takich książek, z takich wydań, przy których po prostu brakuje słów, bo żaden zachwyt nie jest w stanie opisać, jakie to cudo jest piękne i jak wiele dla człowieka wnosi, znaczy. Powiem jedynie krótko, że… polecam z całego serca. Dla każdego. Na każdą okazję. CUDO.

Książka dostępna jest w księgarni fabulo. :)

czwartek, 3 grudnia 2020

Ala Hanna Murgrabia - „Szalone kury Pana Dropsa”

Autor: Ala Hanna Murgrabia
Tytuł: Szalone kury Pana Dropsa
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 14 października 2020
Liczba stron: 96
Ocena: 10/10

Opis:

Wyobraźcie sobie kurnik.
A teraz wyobraźcie sobie 4 kury...

Urodzona przywódczyni to Pola, najbardziej łakoma to Klementyna, Gertruda jest znana z wyciągania logicznych wniosków, a Emma jest najmłodsza i pewnie dlatego najbardziej dba o linię.
Kury niepodzielnie królują na podwórku. Wie o tym Pan Drops, ale także podwórzowy pies Znajda i kilka innych zwierząt, które pojawią się w kolejnych opowiadaniach.
Kury królują i realizują własne kurze plany, czy to się komuś podoba, czy nie. Bo w końcu wszystko, co nowe, trzeba zbadać. Albo ewentualnie się przed tym schować (jak przed wnukami Pana Dropsa, które uwielbiają bawić się kurami jak lalkami!). Grunt, żeby w każdej sprawie mieć własne kurze zdanie. A że podczas czytania będziecie przy tym pękać ze śmiechu, to już nie jest wina kur, prawda?

Recenzja:

Mam ogromną słabość do kur, ponieważ w dzieciństwie u dziadka na wsi miałam swoją własną kurę, Złotopiórkę, która zachowaniem absolutnie kury nie przypominała. Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź Szalonych kur Pana Dropsa od razu wiedziałam, że się w tej książce bezgranicznie zakocham – nie tylko z sentymentu do wspomnianej istoty, ale… po prostu przeczytajcie opis. Czyż nie brzmi fantastycznie?

Tytułowe kury są kapitalne pod każdym względem i od razu można poczuć do nich sympatię. Czytając książkę bawiłam się niesamowicie dobrze, bo co rusz się śmiałam – Pola, Klementyna, Gertruda i Emma są nadzwyczaj pocieszne, a ich pomysły… co najmniej nietuzinkowe. Cóż one wyczyniają, to głowa mała! Nic dziwnego, że w opisie zawarto ostrzeżenie o pękaniu ze śmiechu - mi się zdarzyło nawet przy tej książce uronić łzę. Tak – ze śmiechu.

W tym komediowo-pierzastym szaleństwie kryje się jednak wiele wartościowych lekcji, które poza uśmiechem na ustach czytelnika, wywołują także ciepełko w sercu. Kury – choć całkowicie niepoprawne i zakręcone – choć nie zawsze postępują idealnie, a ich plany wypadają różnie, tak… wyciągają trafne wnioski, serwując przy tym ubaw czytelnikowi. I mnóstwo, mnóstwo przygód!


Książeczka jest także wydana w atrakcyjny dla młodego czytelnika sposób. Twarda oprawa, format a4 i duża czcionka z całą pewnością przysłużą się dzieciom rozpoczynającym przygodę z samodzielnym czytaniem. Obojętnie nie można przejść także obok komicznych rysunków Klaudii Murgrabi, które znakomicie portretują postacie kur oraz innych bohaterów – a także sytuacji, w jakich się znalazły!

Szalone kury Pana Dropsa są doprawdy szalone – a przy tym przesympatyczne i humorystyczne. Jeśli szukacie przyjemnej lekturki dla maluchów – to z pewnością wybór doskonały. Przy tej lekturze można przeżyć wiele przygód oraz – jak wiele razy już napomykałam – śmiać się niemal na okrągło, a bohaterki – jak to kury – są przeboskie. Polecam z całego serducha – najbardziej pocieszna książka na świecie! 💓