Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 grudnia 2019

Štěpánka Sekaninová - "Dookoła smaków. Podróże kulinarne szefa Wincentego"


Autor: Štěpánka Sekaninová
Tytuł: Dookoła smaków. Podróże kulinarne szefa Wincentego
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 40 + 16
Wiek: 6+ lat
Ocena: 10/10

Opis:

Pachnąca morzem i pomarańczami hiszpańska paella albo wietnamska zupa pho pełna makaronu ryżowego, imbiru i papryczek chilli. Somalijskie cambuulo z ryżem i fasolą w sosie pomidorowym z dodatkiem kilku kropel oleju sezamowego, a może australijski ferburger z sarniną i śliwkowym chutney. Meksykańskie empanadas wypełnione chorizo i chilli lub kanadyjskie poutine, czyli dwukrotnie smażone frytki w sosie pieczeniowym ze skrzypiącym serem i szarpaną wołowiną.

Cieknie Wam już ślinka? Nie traćcie czasu - ruszajcie za szefem Wincentym odkrywać smaki świata (i uczyć się gotować).

Smacznego!

Recenzja:

Podróże kształcą i ten fakt jest dość często wykorzystywany w literaturze dziecięcej. Osobiście uwielbiam książki, w których rzecz dzieje się na różnych kontynentach, bo dzięki temu można nie tylko podążać za tym, co proponuje książka, ale też poszerzyć lub utrwalić pewien wycinek wiedzy z zakresu geografii. Nazwy kontynentów, ich umiejscowienie na mapie, a także wiele innych zabaw tematycznych - od ustawiania na mapie figurek zwierząt po ogądanie zdjęć zabytków. Dzięki tej publikacji poznamy jednak kontynenty z nieco innej strony - kulinarnej, co dla kogoś być może stanie się inspiracją, by wyruszyć w podróż dookoła świata, nie wychodząc z własnej kuchni!

Wincenty, głowny bohater, zamierza zostać najlepszym kucharzem na świecie, ale wie, że aby to osiągnąć, potrzebuje doświadczenia, a to najlepiej zdobyć w podróży. Wyrusza więc w podróż wokół globu swoim oryginalnym niczym australijski dziobak pojazdem, pełnym sprzętów kuchennych, by poznać tajniki kuchni w różnych zakątkach świata. Odwiedzi on każdy kontynent, pokazując nam to, jak się tam jada, co przede wszystkim ląduje na talerzach tamtejszych mieszkańców, a także zaskoczy mnóstwem ciekawostek kulinarnych z całego świata.



Tematyka wdzięczna, to od razu na wstępie warto przyznać, niemniej w przypadku tej publikacji świetną robotę robi forma - mamy tu do czynienia z rozkładówkami, które po rozłożeniu osiągają wielkość +/- czterech stron A4! W dodatku treść ujęto w różne ramki, dymki i podzielono na krótkie fragmenty tekstu, dzięki czemu nie jest monotonnie, ale naprawdę ciekawie. Dodajmy do tego  przepiękną wręcz oprawę graficzną - ilustacje zachwycają! - oraz twardą okładkę, a otrzymamy książkę, która będzie idealna dla każdego nieco starszego dziecka - chłopca i dziewczynki, zwolenników Anny i Elsy i Avengersów, jako prezent i zupełnie bez okazji. Ja jestem pod wielkim wrażeniem. Co prawda na moją córę ta książka jeszcze trochę poczeka, ale myślę, że kiedyś będziemy do niej często sięgać.

Zdecydowanie warta polecenia, taka, która wzrokowców ucieszy, jeszcze zanim spojrzą na tekst. Prawdziwa perełka w domowej biblioteczce!

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Adamada.

czwartek, 29 listopada 2018

Alicja Rokicka - "Słodka Wegan Nerd. Moje Roślinne Desery"

Autor: Alicja Rokicka
Tytuł: Słodka Wegan Nerd. Moje Roślinne Desery 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: listopad 2018
Liczba stron: 336
Ocena: 7/10

Opis:

Nowa książka Alicji Rokickiej, czyli Wegan Nerd – jednej z najpopularniejszych i najczęściej nagradzanych polskich blogerek kulinarnych!

Tym razem Wegan Nerd proponuje nam… coś słodkiego. Jej fascynująca, oszałamiająca smakami, kolorami i fakturami książka to prawdziwe odkrycie nie tylko dla wegan, lecz także dla wszystkich, którzy pragną żyć zdrowiej, nie chcą krzywdzić zwierząt, a w dodatku uwielbiają bezkarnie łasować.

Recenzja:

Nie tylko dzieci kochają słodkości, ale i dorośli. Niestety, jak wszystkim wiadomo, są one raczej szkodliwe dla naszych organizmów. A co jeśli byłyby… zdrowe? 

Słodka Wegan Nerd. Moje Roślinne Desery to książka kucharska Alicji Kucharskiej, nagradzanej blogerki kulinarnej, która zawiera mnóstwo przepisów na roślinne smakołyki. Wśród nich znajdziemy mnóstwo słodkości – ciast, napojów, ciasteczek... Moje serce łasucha podbiła Uzdrawiająca czekolada do picia, choć jeden składnik nieco podmieniłam (konkretnie – syrop z daktyli/agawy). Pysznie udał mi się również Babciny placek drożdżowy ze śliwkami i z kruszonką (tutaj ze składowymi było znacznie łatwiej). Zresztą – przy tak dokładnych wskazówkach i opisach ciężko, aby coś nie udało! Pani Alicja doskonale wprowadza w świat wegańskiego cukiernictwa już we wstępie! 


Niestety, jak wiele książek kucharskich, i ta ma drobną wadę. Jak wspominałam wcześniej – w niektórych przepisach znajdują się składniki, które bardzo ciężko otrzymać nawet w większym supermakecie, a sklepy ze zdrową żywnością dużo sobie za nie liczą (sprawdzałam). Ponadto, zawiodło mnie to, że w wielu przepisach znajduje się… cukier! A nawet bardzo dużo cukru, a jak wiemy – nie jest on raczej zdrowy… 

Słodka Wegan Nerd. Moje Roślinne Desery to przepięknie wydana i bardzo przystępnie napisana – nawet dla cukierniczego amatora – książka kucharska. Zdjęcia deserów są cudowne, aż ślinka cieknie, jednakże szkoda, że nie wszystkie będzie dane mi wykonać i nie wszystkie są… zdrowe. Niemniej, jest to coś nowego i bez wątpienia osoby pragnące ZDROWSZYCH smakołyków, bez odzwierzęcych dodatków, będą tą pozycją zachwycone. 

środa, 20 czerwca 2018

Milena Zanotelli - "Składaj i baw się. Kuchnia"



Autor: Milena Zanotelli
Tytuł: Składaj i baw się. Kuchnia
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Seria: Składaj i baw się
Rok wydania: 2018
Wiek: 4-5 lat
Ocena: 10/10

Opis:

Gotowanie to świetna zabawa! Złóż swoją własną kuchnię! Zajrzyj do książki i sprawdź, co znajduje się w spiżarni. Upewnij się, że w lodówce jest mleko, bądź kreatywny i baw się w wymyślanie przepisów na dania dla całej rodziny!

„Składaj i baw się” to oryginalne i wyjątkowe zestawy przestrzennych puzzli, które wspaniale rozwijają wyobraźnię dziecka, wspierają logiczne myślenie, cierpliwość i precyzję. W pudełku maluch znajdzie 12 lub 14 dużych elementów, dzięki którym samodzielnie złoży wóz strażacki, kuchnię, Arkę Noego czy rakietę kosmiczną. Dołączona do pudełka sztywnostronicowa książka z krótką, powiązaną tematycznie historyjką na pewno zaciekawi najmłodszych i będzie dodatkowym elementem wesołej i edukacyjnej zabawy. „Składaj i baw się” to znakomity pomysł na prezent!


Recenzja:
A oto i kolejne puzzle, które zachwyciły mnie swoją formą – gdyby w moim dzieciństwie pojawiały się tak pomysłowe zestawy, bez wątpienia byłabym puzzlomaniaczką zamiast puzzlosceptykiem.
„Kuchnia” tak właściwie w ogóle nie przypomina tradycyjnych puzzli – to tak naprawdę duża kartonowa układanka 3D. I przy okazji niezła łamigłówka!

Pudełko kryje 14  (największy ma ponad 25 cm szerokości!) dwustronnych elementów o różnorakich „kuchennych” kształtach – ścianki kuchenki, garnki, warzywa, a nawet kot. I niby wszystko jest jasne, a wcale nie tak łatwo to wszystko złożyć w całość! Szczególnie, że nie ma żadnej dodatkowej instrukcji poza rysunkiem na opakowaniu (chociaż ten został wyposażony w strzałki!), a kolejność składania ma spore znaczenie.

Wspólnymi siłami dałyśmy radę z moja dwulatką - wstyd się przyznać, ale Bobasie szło jakoś lepiej. Wkręciła się tak bardzo, że składałyśmy i rozkładałyśmy trzy razy, a ostatnim razem moje dziecię dało radę zrobić to prawie samodzielnie!









Zabawka wykonana jest z naprawdę porządnego kartonu, który oparł się nie do końca wprawionym rączkom maluszka, momentom frustracji matki, a nawet ząbkującemu kociakowi. Puzzle są wytrzymałe, ładnie zadrukowane i odporne na wielokrotne składanie. I na ślinę też.

Układance towarzyszy niewielka kartonowa książeczka odkrywająca przed małym ciekawskim kuchenne tajemnice. Podczas lektury poćwiczymy spostrzegawczość zaglądając do spiżarni i lodówki, przypomnimy sobie przeznaczenie różnych kuchennych sprzętów, upieczemy ciacho i nakryjemy do stołu. A rymowany tekst, w którym znajdziemy pytania do słuchacza, zagadki i polecenia wspomaga zapamiętywanie. Świetnie, że „bohaterami” przedstawionymi na ilustracjach są te same garnki, warzywa i  kotki, co na układance – dzięki temu treść książki i zabawa puzzlami wzajemnie się przenikają skłaniając do układania własnych historii.
Faktycznie w zabawę angażuje się cała rodzina. Bardzo fajny pomysł na prezent, z pewnością będziemy polować na kolejne układanki z tej serii.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zielona Sowa.