Pokazywanie postów oznaczonych etykietą władza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą władza. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 października 2020

Kevin Brooks - "iBoy"

Autor: Kevin Brooks 
Tytuł: iBoy 
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: 2019 
Liczba stron: 304 
Ocena: 8/10 

Opis: 

Zanim doszło do tego tragicznego zdarzenia, Tom był zwyczajnym nastolatkiem. Teraz w jego mózgu tkwi fragment roztrzaskanego iPhone'a. Chłopak wie i widzi więcej, niż kiedykolwiek mógł sobie wyobrazić. Podczas gdy wszystko wymyka się spod kontroli, on ma nad wszystkim kontrolę, bo zyskał niezwykłą moc. Ma też wybór: wykorzystać ją, żeby zemścić się na członkach ulicznego gangu i pomścić krzywdę Lucy, czy milczeć? Cena jego decyzji może być bardzo wysoka, a jej konsekwencje – przerażające… 

Recenzja: 

Pióro Kevina Brooksa jest mi już znane z wyśmienitej książki Dziennik z bunkra, która została wydana stosunkowo niedawno. Przypadkiem zauważyłam, że wydawnictwo Zielona Sowa ma na swoim koncie i inną powieść autora, więc… czym prędzej postanowiłam się z nią zapoznać. I wiecie co? iBoy okazał się prawdziwą jazdą bez trzymanki! 

Jak opisać coś nieopisanego? To znaczy jak można opisać coś, co wykracza poza granice ludzkiego pojęcia?

Bardzo mroczne są kreacje w tej książce, bowiem zdaje się ona skupiać na mrokach duszy i… popełnianych błędach. Większość bohaterów tutaj zaprezentowanych to pogubieni nastolatkowie, którzy – dla swojego bezpieczeństwa i władzy - trzymają się w niebezpiecznych gangach. Tom, protagonista książki, jest inny – trzyma się od wszystkiego z boku, ale gdy zyskuje nietuzinkowe zdolności, częściowo się zmienia – żądny zemsty za krzywdę, którą wyrządzono jego przyjaciółce. Chłopak stopniowo zaczyna się gubić pomiędzy byciem Tomem, a samozwańczym bohaterem iBoy’em, zatraca się w tym wszystkim. Czy uda mu się wrócić do normalności? Tego Wam nie zdradzę… 

Ogromnie uwielbiam w powieściach Kevina Brooksa to, że bardzo bogato przedstawia on wnętrze głównego bohatera i przedstawia go z wielu stron. To postaci nieidealna, ale które można zrozumieć, polubić. Kreacja Toma jest bardzo mocna – wszak to on jest narratorem, jednakże i postaci wokół niego są bardzo charakterystyczne – choćby zagubiona Lucy czy jego babka, pisząca harlequiny. No i – oczywiście – świat przestępczy też jest niczego sobie. Fantastyczne jest również wprowadzenie tutaj technologicznych niuansów, swoistego wyjaśnienia mocy Toma oraz tego, jak je odkrywa. Poza tym – mimo mnogości opisów – akcji tutaj nie brakuje, stale brnie do przodu, pełna niebezpieczeństw, wulgarności oraz różnych innych okropności, wśród których znajduje się miejsce i na odrobinę szczęścia, nastoletniej miłości. Krótko mówiąc – wszystko kapitalnie jest połączone i idealnie wyważone! 

iBoy to powieść pełna wrażeń, która trzyma stale w napięciu i… zmusza do refleksji. Książka poniekąd porusza temat bezradności, pewności, że nie da się nic zrobić z niesprawiedliwością i złem, które się dzieje, że wszystko sprowadza się do władzy i bezkarności. To także historia dobrego chłopaka, który popełnia błędy i – przez swoje drugie ja – staje się bliski obłędu. Tytuł polecam młodzieży, której niestraszne mocne wrażenia i mnóstwo emocji - miłośnicy lekkiego s-fi również będą tą lekturą zachwyceni! Mam cichą nadzieję, że wydawnictwo Zielona Sowa pokusi się o wydanie kolejnych powieści Kevina Brooksa!

niedziela, 14 czerwca 2020

George Orwell, Odyr - "Folwark zwierzęcy"

Autor: George Orwell 
Ilustrator: Odyr 
Tytuł: Folwark zwierzęcy 
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 27 maja 2020 
Liczba stron: 176 
Ocena: 9/10 

Opis: 

Ponadczasowy tekst George’a Orwella, opublikowany w 1945. Na przykładzie sytuacji na farmie pana Jonesa obrazuje, w jaki sposób wypacza się i deformuje każda władza, która zapomni o zasadach demokracji i zechce działać samowolnie. Zwierzęta, które buntują się przeciwko traktowaniu ich przez farmera, zaprowadzają własne porządki. Początkowo wszystkie zwierzęta miały uzyskać równe prawa i równe traktowanie, po czasie okazało się, że są równe i równiejsze. I tak zamknęło się koło, doprowadzając do sytuacji wyjściowej.

Oto wersja nieznana dotąd czytelnikom, która w niczym nie ustępuje oryginałowi i nie gubi jego oryginalnego sensu. Odwrotnie, ujęta w ramy ilustrowanej opowieści, odsłania swoje dodatkowe oblicze. 

Recenzja: 

Folwark zwierzęcy to zdecydowanie jedna z najlepszych alegorii władzy w powieściach, z jakimi się spotkałam. Bardzo cenię tę książkę (jak i inne twory Orwella), dlatego – podobnie jak w przypadku komiksowej adaptacji Zabić drozda - bardzo ucieszyłam się, że wyjdzie ilustrowana odsłona tego tytułu. Tym razem podeszłam z wielkim entuzjazmem do takiej formy przedstawienia klasycznego dzieła i – jak się zapewne domyślacie – nie zawiodłam się! 


Kreska tego swoistego komiksu jest po prostu nieziemska – rysunki przypominają malowidła, nieco rozmyte wizualnie, lecz wyraźne w odbiorze. Na wielu stronach musiałam się zatrzymać, bowiem niektóre kadry to małe arcydzieła, a dobór kolorów jest nieziemski. Bardzo spodobało mi się również to, że ilustratorowi, Odyrowi, udało się oddać klimat miejsca akcji, wiejskie tło oraz zwierzęta zostały doprawdy wspaniale przedstawione. W niektóre kadry wkradło się nawet nieco humoru, choć – prawdę mówiąc – głównie z tego tworu płynie groza oraz przestroga… 


Ilustrowana odsłona Folwarku zwierzęcego zaskoczyła mnie także tym, jak zgrabnie ujęła tekst powieści, bo – prawdę mówiąc – wydaje mi się, że cała istota książki została tutaj bardzo dokładnie odwzorowana, a rysunki dopowiedziały całą resztę. Oczywiście, jakichś drobnostek brakuje i tak, ale moim zdaniem jest to naprawdę wzorowa adaptacja i z pewnością bardzo przypadnie do gustu dzieciom i młodzieży, którzy raczej nie przepadają za literaturą klasyczną – wszak sama wiem, że niektóre lektury to męka (choć akurat „Folwark zwierzęcy” do nich nie należy). Myślę, że taka forma może nawet zachęcić do sięgnięcia po powieść w normalnym wydaniu, bowiem zarówno treść, jak i obrazy bardzo mocno oddziaływają tutaj na emocje i wyobraźnię czytelnika. 

(...) patrzyły od świni do człowieka i od człowieka do świni, ale nie potrafiły powiedzieć, kto jest kim.

Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Jaguar postanowiło zacząć wydawać komiksowo klasyki, bowiem dzięki temu z pewnością więcej młodych sięgnie po ważne treści. Nie można ukryć, że obecnie większą uwagę przykłada się do grafik niż treści, więc jest to jakiś przełom, krok ku naszym czasom. Czy to dobrze, czy źle – to pozostawiam każdemu do przemyślenia. Uważam jednak, że nieistotne jest, w jakiej formie przekazywane są ważne treści, wartości i wiedza – ważne jest ich zgłębianie. Szczególnie, że Folwark zwierzęcy jest zdumiewająco aktualną lekturą. Polecam z całego serca!